Kazimiera Iłłakowiczówna to jedna z najbardziej znanych polskich poetek. Wyraźnie zapisała się w życiu literackim Warszawy w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Iłłakowiczówna kojarzona jest z bogatą, magiczną wyobraźnią, malarskością opisów i niezwykłym wyczuciem tekstów, przez co nabierały one niepowtarzalnego rytmu. Poetka zajmowała się często pewnym symbolizmem i bywa kojarzona z Leśmianem. Debiutowała już w okresie Młodej Polski i na zawsze wpisała się w historię literatury. Jednym z jej dzieł jest wiersz „Co się stać musi”.
Spis treści
Co się stać musi – analiza utworu i środki stylistyczne
Ten utwór Kazimiery Iłłakowiczówny to przykład tego, jak wygląda liryka bezpośrednia. Podmiot liryczny zdradza bowiem w nim swoją obecność. Używa pierwszej osoby liczby pojedynczej, dlatego czytelnik widzi takie zwroty jak „ku mnie” oraz „Jeszcze się we mnie miłość raz rozżarzy…”. Pojawia się także podmiot zbiorowy, w takich zdaniach jak „będziemy ze sobą mówili” czy „Milczeć będziemy czasem twarz przy twarzy”. Sugeruje to, że wiersz jest zapisem intymnego doświadczenia miłosnego, dzielonego z drugą, ukochaną osobą.
Dzieło Iłłakowiczówny ma budowę raczej regularną. Podzielono je na cztery strofy, a trzy pierwsze składają się z ośmiu wersów każda. Ostatnia część zbudowana jest za to z dziesięciu. Poetka konsekwentnie w tekście stosuje rymy parzyste o układzie aabb. Wersy składają się najczęściej z jedenastu lub dwunastu sylab.
Poetka chętnie stosuje w swoim wierszu różnorodne środki stylistyczne. Oczywiście zawarto w nim przede wszystkim epitety, które barwnie odmalowują świat przedstawiony. Iłłakowiczówna wybiera takie określenia jak „czarne”, „zwodzone”, „śmiertelna” czy „urywane”. Pojawiają się także metafory, których stosowanie nadaje całości swoistej poetyckości, a to dzięki takim sformułowaniom jak „Jeszcze się płomień rozpali ostatni” czy „na jednym stosie do krzyża przybici”. Ważne momenty dzieła podkreśla anafora, czyli powtarzane na początku wersów słowo „Jeszcze”. Następuje też poetycka personifikacja, w zdaniach takich jak „gdzie co wieczora słońce kryje głowę”. By zobrazować czytelnikowi sytuację liryczną, poetka sięga po porównania takie jak „jak potępieńcy do siebie tęsknili” czy „gdzie się jak węże czają wodorosty”. Wymowę utworu i zawarte w nim emocje podkreśla wykrzyknienie w ostatnim jego wersie: „wiecznie pragnący i nigdy nie syci!”.
Co się stać musi – interpretacja utworu
Bez wątpienia podmiot liryczny utworu to zakochana kobieta, która zwraca się do swojego kochanka, jednocześnie relacjonując czytelnikowi charakter ich relacji. Temat utworu dotyczy zatem miłości i planów na nią, jakie swojemu ukochanemu przedstawia narratorka tego tekstu. Wnioskować z tego wszystkiego można, że z jakiegoś powodu została ona oddzielona od swojego wybranka, ale nie przestała żywić z tego powodu do niego romantycznych uczuć, pełnych emocji i namiętności.
W pierwszych fragmentach Iłłakowiczówna roztacza przed odbiorcą oraz lirycznym kochankiem piękny obraz tajemniczego miasta. Jest to miejsce bez nazwy, jednak wiadomo o nim to, że to właśnie tam kochanek i kobieta będą mogli bez przeszkód i do woli cieszyć się nawzajem swoją obecnością i zabawiać się, na przykład wspólnym liczeniem gwiazd. Miejsce to ma też bardzo romantyczną aurę, sprzyjającą schadzkom zakochanych osób.
Uczucie łączące podmiot liryczny z jej wybrankiem jest tak silne, że nie potrzeba w nim słów. Mogą oni spędzać czas, po prostu wspólnie milcząc, rozumieją się bowiem i bez rozmowy. W tym czasie cieszą się po prostu swoją obecnością, która jest dla nich kluczem do szczęścia. Zdawać by się też mogło, że łączące ich uczucie jest swego rodzaju sekretem i pilnują, by nie dotykać się zbyt długo lub nie zdradzić przed innymi wejrzeniem.
W ostatniej strofie kobieta zdradza się ostatecznie z siłą swojej namiętności i targających ją uczuć. Jej emocje są głębokie i żywe, wszystkie wiążą się z miłością do jej kochanka. Widoczne jest to, że miłość romantyczna i fizyczne pragnienie łączą się ze sobą w tym związku i funkcjonują równolegle, nieustannie przyciągając do siebie dwie osoby, nawet gdy są one rozdzielone i nie mogą razem przebywać.