O Hani, co się zabiła – interpretacja

Autor: Marta Grandke

Kazimiera Iłłakowiczówna to jedna z najbardziej znanych polskich poetek. Nie tylko pisała wiersze, ale także zajmowała się tworzeniem prozy czy tłumaczeniami. W swoich utworach kreowała wyjątkowy, magiczny klimat, poruszając równocześnie kwestie związane z ludzkimi przeżyciami czy emocjami. Nie stroniła też od form inspirowanych różnymi gatunkami czy epokami. Dowodem na to jest utwór „O Hani, co się zabiła” pochodzący z tomu zatytułowanego „Ballady bohaterskie” wydanego w roku 1934. Jest to wiersz, który na swój sposób parodiuje gatunek, jakim jest ballada, szczególnie popularna w okresie romantyzmu i wykorzystywana na przykład przez Adama Mickiewicza.

O Hani, co się zabiła – analiza utworu i środki stylistyczne

Dzieło to jest przykładem tego, jak wygląda liryka pośrednia. Narrator nie zdradza nam bowiem swojej obecności. Jest raczej obserwatorem wszystkich wydarzeń, obserwuje je z dystansu i opisuje przy pomocy trzeciej osoby liczby pojedynczej. Nie ma tutaj jego intymnych, osobistych doświadczeń, a snuta opowieść przypomina też utwory prozatorskie. Czytelnik ma szansę śledzić kolejne wydarzenia dzięki opowieści narratora wszechwiedzącego.

Budowa tego dzieła jest raczej regularna, jest to wiersz stroficzny. Podzielono go bowiem na osiem strof, a każda z nich składa się z sześciu wersów. Pojawiają się w nim rymy parzyste, o układzie aabb, jednak Iłłakowiczówna nie stosuje ich konsekwentnie i regularnie. Całość ma jednak swoisty rytm, w który czytelnik może wpaść w czasie lektury wiersza „O Hani, co się zabiła”.

Iłłakowiczówna w tekście zastosowała wiele środków stylistycznych. Wśród nich są obecne przede wszystkim epitety, które opisują świat przedstawiony. Pojawiają się zatem takie określenia jak „srebrna” czy „biały”. W wyobrażeniu sobie poszczególnych scen pomagają także plastyczne porównania, na przykład takie jak „Włos jej pachnie jak żywy”. W pewnym momencie narrator zwraca się bezpośrednio do bohaterki, czyli Hani, stosując tym samym apostrofę: „Kto na twe zawołanie przyjedzie, biedna Haniu?”. Mimo swoistej regularności wiersza pojawiają się w nim wybijające czytelnika z rytmu przerzutnie: „Mama już ze trzy lata/co noc do mnie kołata”. W zwizualizowaniu sobie sytuacji pomagają też wyliczenia takie jak „Tatuś poległ z Moskalem, brata Niemcy zabrali, siostrzyczki obie małe/dawno ziemia schowała…Mama już ze trzy lata/co noc do mnie kołata”.

Iłłakowiczówna zastosowała w tekście cechy charakterystyczne dla gatunku, jakim jest ballada, zwłaszcza w ujęciu twórców epoki romantyzmu. Pojawia się zatem ludowość, fantastyka łącząca się z realistycznymi wydarzeniami czy postać tragiczną. Iłłakowiczówna rozładowuje jednak podniosły nastrój wyróżniający balladę poprzez wprowadzenie bardzo prozaicznego zakończenia, w którym służąca zbada z drabiny. W ten sposób poetka na swój sposób parodiowała gatunek, jakim jest ballada.

O Hani, co się zabiła – interpretacja utworu

W wierszu Iłłakowiczówny zostaje przedstawiona historia tytułowej Hani, czyli służącej. Jest ona bardzo młoda, ale nie pomaga jej to w uniknięciu wypadku, jakim był upadek z drabiny. Po tym wydarzeniu do Hani przybiegli wszyscy domownicy i zaczęli palić przy niej gromnicę, co jest ludowym obyczajem. Miało to bowiem na celu odpędzenie złych sił od umierającej osoby. Zawołano też lekarza, a przy dziewczynie klęczała jej chlebodawczyni.

Szybko okazuje się, że pracodawcy Hani nie mają o swojej służącej zielonego pojęcia. Nie wiedzą, skąd ona pochodzi i kogo z rodziny wezwać do umierającej dziewczyny. Sytuacja ta obrazuje, jak ogromne nierówności panowały w społeczeństwie i że służący nie byli dla państwa równymi ludźmi. Nikogo nie interesowała historia Hani, jej bliscy czy pochodzenie – była właściwie narzędziem do wykonywania obowiązków. Była także zapewne jedną z wielu dziewcząt, które najmowano do tego typu pracy. Tymczasem Hania była sierotą i musiała sobie sama radzić ze wszystkim. Opowiadała, że nocą nawiedzała ją dusza matki.

Ballada Iłłakowiczówny przedstawia zatem klasowy podział społeczeństwa i to, w jak trudnej sytuacji znajdowali się ludzie biedni, pozbawieni majątku czy rodziny. Zapewne po swojej śmierci Hania szybko została zastąpiona przez kolejną ubogą dziewczynę.

Dodaj komentarz