Podmiot zazdrości wioślarzom, że wspólnie dzielą bolączki niewolniczego życia, a on musi sobie radzić zupełnie sam. Niewolnicy czują ból na grzbiecie, kiedy są poganiani lub karani batem. Z kolei zakochany czuje ból w sercu. W przypadku niewolników literalny łańcuch krępuje im nogi, a praca sprawia, że tracą czucie w rękach. A jeśli chodzi o zakochanego to metaforyczny łańcuch, czyli miłość, zgina mu szyje, a cierpienia prowadzą do “mdlenia duszy”. Człowiek ze zgiętą szyją patrzy w dół, co kojarzy się z pesymizmem i smutkiem, a omdlała dusza sugeruje brak energii i chęci do życia. Kolejną istotą różnicą jest fakt, że cierpienie wioślarzy ma jakieś uzasadnienie, ponieważ jest karą za łamanie prawa, a rozpacz zakochanego nie ma żadnych racjonalnych powodów i dotyka niewinnych. Wioślarze mogą też liczyć na to, że ktoś okaże im litość i ulży im w mękach, a nieszczęśliwe zakochanemu nikt nie ulży. Możliwość zaznania ulgi została zobrazowana za pomocą motywu wody, a motyw płomieni oznacza nieskończone katusze. Zgodnie z treścią wiersza, los zakochanego jest tragiczny.
Wiersz “Do galerników” zawiera bardzo negatywny obraz miłości. Miłość nie jest czymś, co nadaje życiu głębszy sens i przysparza człowiekowi szczęścia. Przeciwnie, miłość jest okrutna i nie ma litość wobec cierpiącego człowieka (“miłość ze mną okrutniej poczyna”). Według podmiotu lirycznego nieszczęśliwa miłość jest jedną z najgorszych rzeczy, jakie mogą przytrafić się człowiekowi – lepsza jest nawet przymusowa, karna praca na okręcie. Elementem wizji miłości zawartej w tym utworze jest także jest trwałość. Przedstawiona miłość jest silnym uczuciem, któremu nie da się przeciwstawić. Chętnie wykorzystywana przez poetę forma bierna (“mnie silny bóg zacina”, “mnie własny jad grzeje”) sugeruje, że podmiot liryczny nie ma żadnego wpływu na to, co się z nim dzieje i nie ma szans, żeby zmienić swoje uczucia.