Z Julianem Przybosiem kojarzyć można przede wszystkim kojarzyć dwudziestolecie międzywojenne i Awangardę Krakowską. Jego utwory często dotyczyły zagadnienia miasta, rozwoju cywilizacji, postępu i urbanizację. Można je z łatwością rozpoznać – charakteryzuje je bowiem niewielka liczba słów, starająca się oddać jak najwięcej treści. Czasopismo “Zwrotnica” – popularne wśród awangardy i futurystów – często publikowało wiersze Przybosia. We wczesnych utworach tego poety widać ślady jego znajomości z Tadeuszem Peiperem, który był dla niego mentorem w tamtym okresie. Wiersz “Notre-Dame” pochodzi z tomu “Równanie serca”, wydanego w roku 1938.
Spis treści
Notre-Dame – analiza utworu
W utworze Przyboś posłużył się liryką bezpośrednią i ujawnił obecność podmiotu lirycznego w takich słowach jak ”zdjęło mnie”, “wiem”, “co znaczę ja”. Oznacza to, że wiersz jest osobistą impresją osoby, przebywającej w katedrze Notre-Dame, która dzieli się z odbiorcą swoimi przemyśleniami i obserwacjami na temat budynku.
Utwór napisano w charakterystycznej dla awangardy formie. Jest to wiersz wolny, nie można znaleźć w nim żadnego uporządkowanego systemu numerycznego, który nadałby mu rytm. Poeta nie zastosował także rymów, więc jest to również wiersz wolny. Budowa wiersza jest więc taka, jak w wielu innych dziełach Przybosia.
Przyboś do tego poetyckiego opisu wprowadził środki stylistyczne, za pomocą których starał się oddać wygląd katedry i emocje, jakie w nim wzbudziła. Przede wszystkim są to epitety, którymi poeta starał się oddać detale podziwianego budynku i panująca w nim atmosferę – określenia takie jak “wzlatująca”, “niezgłębiony”, “odrąbane” kreują na oczach czytelnika bryłę katedry. Pojawiają się także metafory, które wzmacniają przekaz i nadają mu bardziej poetycki wydźwięk. Są więc w tym utworze takie zestawienia jak „wyszydzony i opluty śród poczwar rozdziawionych deszczem” oraz „z miliona złożonych do modlitwy palców wzlatująca przestrzeń”.
By jeszcze lepiej oddać istotę katedry Przyboś stosuje porównania, na przykład „zdjęło mnie z iglicy jak z haka Wnętrze – przerażenie”. Podrzuca czytelnikowi odniesienia do innych opisów czy sytuacji, by mógł on wyobrazić sobie, co dzieje się we wnętrzu podmiotu lirycznego. Autor stawia także retoryczne pytanie, kto stworzył katedrę: “Kto wstrząsnął tą ciemnością, nagiął – i ogarnął?”, nad którym czytelnik powinien się pochylić i wczuć się w emocje twórcy budynku. Wymowę wiersza wzmacniają wykrzyknienia, takie jak “Co znaczę ja żywy o krok od filarów!” czy “Kto pomyślał tę przepaść i odrzucił ją w górę!”.
Notre-Dame – interpretacja utworu
Przyboś przełożył słynną katedrę Notre-Dame, jej wygląd, architekturę na wiersz. Jest to przykład kreacjonizmu poetyckiego, który zakładał, że poeta jest twórcą i stwarza w swej poezji, a nie tylko naśladuje (mimesis). Pisząc o katedrze, Przyboś tworzy ją więc od nowa, a nie tylko naśladuje rzeczywistość. Jej piękno skłoniło go do zadumy i refleksji, zadaje sobie pytania dotyczące tego, kto jest twórcą budynku. Pojawia się ono w wersie “Kto wstrząsnął tą ciemnością, nagiął – i ogarnął?”. Wspomniana ciemność kojarzy się z mitami dotyczącymi powstawania świata – we wszechświecie panował mrok i chaos, a potem przybywał twórca i wszystko porządkował. Tak było także w przypadku katedry Notre-Dame.
Twórca jest tu wiązany z geniuszem i potęgą, które są potrzebne do stworzenia czegoś tak niezwykłego i przejmującego. Przytłaczające piękno katedry sprawia także, że podmiot liryczny zaczyna rozważać własną kruchość i ułomność człowieczego losu. Jego już dawno nie będzie na świecie, gdy katedra wciąż będzie trwać i zachwycać. Człowiek także musi się nauczyć doceniać jej piękno i wykazać się cierpliwością. żeby zrozumieć katedrę, trzeba upodobnić się do otaczających ją posągów, być podobnie stałym i skupionym.
Katedra nie funkcjonuje tutaj tylko jako obiekt kultu religijnego, jest również pomnikiem zdolności człowieka, jego myśli architektonicznej. Owszem, podmiot liryczny zdaje sobie sprawę, że w tym budynku miliony ludzi zanosiły swe modlitwy do Boga, ale widzi w nim także dzieło techniki, dowód, jak niezwykłe rzeczy potrafi stworzyć człowiek.
Zafascynowanie katedrą wpisuje się w myśl awangardy, która podziwiała rozwój technologii, miasta, urbanizację świata, budynki powstające wokół. Tam szukali natchnienia oraz inspiracji do tworzenia swoich dzieł. Budowa wiersza oddaje ostrość i strzelistość katedry – składają się na to wersy o nierównej długości, zastosowanie wielu myślników, podział wiersza na nieregularne części – to wszystko wizualnie ma przypominać czytelnikowi opisywany budynek.
“Notre-Dame” oddaje więc głęboki zachwyt podmiotu lirycznego – i zapewne samego Przybosia – nad francuską, słynną katedrą. Jest to właściwie przełożenie katedry na język poezji, oddanie jej wyglądu i istoty za pomocą słów, ubranie jej w formę wiersza. Budynek skłonił podmiot liryczny do refleksji nad geniuszem jego twórcy i mocą, jaką posiadał oraz nad przemijającym człowieczym żywotem, który jest niczym wobec katedry, która trwać będzie jeszcze długo po swym twórcy.