Podłogo, błogosław – interpretacja

Autor: Marta Grandke

Miron Białoszewski to polski poeta, kojarzony przede wszystkim z powstaniem warszawskim i poezją trudną, skomplikowaną pod względem językowym. Jego cechą charakterystyczną były stosowane neologizmy, w związku z czym zapracował sobie na miano poety lingwistycznego. Mówiono o nim, że był wyzwaniem dla osób, które tłumaczyły jego poezję na inne języki. W swych tekstach często pisał o rzeczach zwyczajnych, prostych i codziennych, nadawał im nowe znaczenia i patrzył na nie z innej perspektywy. Wiersz “Podłogo, błogosław” należy właśnie do takich dzieł. Powstał w roku 1956 i wydany był w pierwszym tomie poetyckim Białoszewskiego, “Obroty rzeczy”. 

Podłogo, błogosław – analiza utworu i środki stylistyczne

W wierszu obecny jest zbiorowy podmiot liryczny, zatem jest on przykładem liryki bezpośredniej. Podmiot ujawnia się, korzystając z pierwszej osoby liczby mnogiej i używając takich zwrotów jak “bło­go­sław nam pod nami”, “podłogo nasza”, “boga na­sze­go po­wsze­dnie­go”.

Budowa wiersza jest – jak zazwyczaj u Białoszewskiego – dość nieregularna. Nie została ona oparta na żadnych systemie numerycznym, dlatego jest to wiersz wolny. Tekst podzielono na cztery części, każda z nich zawiera inną liczbę wersów, a każdy wers składa się z innej liczby sylab, co podkreśla jego nieregularność. Poeta nie zastosował w nim rymów, jest to więc także wiersz biały.

Białoszewski stosował często środki stylistyczne, które współgrały z budową jego utworów. Są to przede wszystkim neologizmy, z których był znany – jest nim na przykład słowo “burota”. Pojawia się w tekście apostrofa, ujawniająca jego odbiorcę: “Pod­ło­go na­sza”. Tekst ożywiają epitety, na przykład “stara podłoga”, “słowo koncertujące”, “flet zaczarowany”, “biblijne apteki”. Poetyckości dodają mu metafory: “w sęki ho­me­opa­tii zba­wie­nia” czy “le­żą­ca stro­na boga na­sze­go po­wsze­dnie­go”. Stan emocjonalny podmiotu lirycznego wyrażony jest w wykrzyknieniach (“ach!”, “w kar­to­fle ry­sun­ków i kształ­tów­za­tar­tych!”). Powtórzenia nadają tekstowi specyficznego rytmu (”to sta­ra pod­ło­ga pod­ło­ga”). Pojawiają się w utworze także anafory, na początku wersów powtarzają się takie głoski jak “i”, “w” czy “o”. Wiersz rozpoczyna się aliteracją “Bu­ra­ka bu­ro­ta i bu­ra­ka”, która wzmacnia nacisk położony na tych konkretnych słowach.

Podłogo, błogosław – interpretacja wiersza

W utworze ma miejsce typowa dla Białoszewskiego zmiana perspektywy, nowe spojrzenie na zwykłe, codzienne rzeczy, które zawsze towarzyszą człowiekowi. W tym przypadku tematem wiersza jest podłoga, po której codziennie każdy człowiek chodzi i najczęściej raczej jej nie zauważa i nie zachwyca się nią. Białoszewski dekonstruuje tę podłogę, patrzy na nią pod innym kątem, nadaje jej nowe znaczenie. Miesza się u niego sacrum i profanum – ranga podłogi zostaje nagle podniesiona do poziomu religijnego – poeta prosi ją o błogosławieństwo.

Wynika to z podobieństwa na poziomie brzmienia słów “podłogo” i “błogo”. Pojawia się tu więc mocny kontrast między tym co zwykłe i codzienne, a tym, co wzniosłe i religijne. Białoszewski łamie umowną granicę między nimi i wprowadza profanum do przestrzeni profanum. Jest to zmiana rzeczywistości i jej postrzegania, apoteoza codzienności w każdym jej aspekcie. Podmiot liryczny żyje w innej rzeczywistości niż reszta społeczeństwa, dostrzega inne jej aspekty, zachwyca innymi szczegółami. 

W wierszu pojawia się także opis krojonego buraka – zwykłego, codziennego warzywa, które nie wyróżnia się wyglądem na tle innych warzyw. Podmiot liryczny poświęca sporo miejsca próbie zrozumienia natury buraka. Przenosi tym samym jego istnienie do innej rzeczywistości, w której istnienie buraka urasta niemal do rangi refleksji filozoficznej.

Podmiot liryczny zdaje się uważać, że burak – czy podłoga – to zagadnienia, które są warte rozważania, ponieważ są bliższe codziennemu życia zwykłego człowieka od kultury wysokiej czy elementów związanych z sacrum. To codzienność fascynuje podmiot, pociąga go zwyczajne życie w związku z czym to właśnie jemu poświęca miejsce w swojej poezji. Zmienia sposób patrzenia czytelnika na nią, dostrzega jej ukryte aspekty. Rzeczywistość ma wiele warstw, a podmiot próbuje je wszystkie odczytać. 

Z pomocą buraka, kartofla i podłogi poeta wskazuje na to, że kultura wysoka i niska nie funkcjonują jako osobne rzeczywistości, a raczej przenikają się i działają razem, a rozdzielanie ich i ich przeżywania jest błędem. Nie da się oddzielić tych dwóch sfer, które spotykają się codziennie w ludzkim życiu i są przeżywane w tych samych umysłach, dlatego trzeba zmienić myślenie o nich i obserwować, jak spotykają się i uzupełniają wzajemnie. 

Białoszewski stworzył więc wiersz, który narusza zasady panujące w świecie, dotyczące kultury wysokiej i niskiej, sacrum i profanum. W tekście rzuca nowe spojrzenie na przedmioty codziennie towarzyszące człowiekowi, jak kartofle czy podłoga. Patrzy na nie z zupełnie nowej perspektywy, zmienia myślenie o nich, nadaje im ogromną, niemal metafizyczną wartość. To właśnie te zwykłe rzeczy interesują podmiot najbardziej, szuka ich kolejnych znaczeń, ponieważ to z nimi styka się w codziennych sytuacjach. 

Dodaj komentarz