Wiersz „Przeprosiny Boga” wchodzi w skład ostatniego tomiku Jana Kasprowicza „Mój świat”. Został on wydany w 1926 roku, na kilka miesięcy po śmierci poety. Utwór przedstawia wizję radosnej i prostej relacji z Bogiem, opartej na serdeczności i przyjaźni. Pochodzi z ostatniego okresu działalności artystycznej, kiedy osiadł w willi Harenda w Poroninie (dziś teren administracyjny Zakopanego).
Spis treści
Przeprosiny Boga – analiza utworu
Kasprowicz zastosował gatunek synkretyczny, jakim jest ballada. Wywodzi się ona z Danii i Szkocji, gdzie powstawała na przełomie dwunastego i trzynastego wieku. Prawdziwą popularność osiągnęła w epoce romantyzmu, kiedy wielu autorów chętnie po nią sięgało ze względu na swój specyficzny charakter. Łączy elementy wszystkich rodzajów literackich, epiki (narracja, fabuła) liryki (rymy, budowa wierszowana, stroficzna) i dramatu (dialogi, akcja). Została ukochana przez romantyków głównie ze względu na swoją inspirację ludowością, folklorem. Ukazane historie najczęściej pochodziły z wieści gminnej. Mają one charakter gawędziarski, tak jak ma to miejsce tutaj – narrator jest bajarzem i przedstawia historię, którą zna z pierwszej ręki.
W balladach często pojawiał się również topos winy i kary, która była wymierzana przez naturę. Tutaj pojawia się taki motyw, choć zostaje on zreinterpretowany. Występuje gradacja napięcia, które wzrasta w trakcie czytania u odbiorcy. „Przeprosiny Boga” w zależności od wydania ukazane są jako utwór stychiczny, sześćdziesięciośmiowersowy lub stroficzny, zbudowany z siedemnastu strof czterowersowych. Układ rymów w strofie to xaaa. Pojawia się klasyczna dla gatunku stylizacja językowa, ze względu na to użyty język jest prosty, potoczny.
Narrator opowiada o wydarzeniach w sposób trzecioosobowy, ponieważ nie brał w nich udziału ani nie był bezpośrednim obserwatorem, zna tę opowieść od jednego z uczestników. Pojawiają się czterej bohaterowie – Bóg, ceper i dwóch staruszków. Akcja rozgrywa się na Podhalu, na co wskazuje regionalna leksyka („ceper”, „dyć”).
Utwór Jana Kasprowicza obfituje w liczne środki stylistyczne, które podkreślają swojskość akcji. Pojawiają się epitety („ogromna zażyłość”, „przyjaźń szczera, nie na żarty”, „chłopskiej chałupie”, „ogromnej pokuty”), które pełnią funkcję uzupełnienia obrazu z narracji. Występuje wspomniana już stylizacja ludowa przez kolokwializmy („oblazła”, „mądrala edukowany”, „dziadom”, „chłopską chałupę”, „głupia myśl”, „dyć to nasz Pan Bóg!”, „O raty!”). Obecne są również porównania („prostym, jak oni prości”, „będę jak święty Szymon / Lat siedem stał na słupie”), wykrzyknienia („Wracajmy, staruszkowie!”, „Dyć to nasz Pan Bóg!”, „O raty!”) i onomatopeje („ciap! ciap!”). Na rytmikę ballady wpływają mnogie anafory („Przyjaźń to była szczera, / przyjaźń to nie na żarty”, „Że go pospolitują, / Że miejsce jego jest w tumie”, „Tak idąc […] / Tak chłoszcząc”), przerzutnie („Ja się uczę w ten sposób / że pójdę”) i wyliczenia („Do Pietra, Do Jakóba”).
Przeprosiny Boga – interpretacja treści ballady
Ballada przedstawia relację z Bogiem dwóch staruszków. Są oni z nim blisko zaprzyjaźnieni, traktują go prostolinijnie. Nie boją się Stwórcy, nie dystansują się od niego a traktują jak ludzkiego towarzysza. Sławią go przez zwyczajne rozrywki, rozmowy, picie alkoholu i granie w karty. Ich Bóg jest prosty i dobry jak oni sami. Nie zagłębiają się w teologię czy pisma, traktują go po prostu jako bliską osobę, którą kochają. Dzieli z nimi codzienność wręcz dosłownie, opis sugeruje, że oddaje się rozrywkom wraz z nimi jako trzeci z przyjaciół. Są szczęśliwi i spokojni.
Sielankowy obraz zaburza wypowiedź cepra, jak określa się na Podhalu przyjezdnych, niemiejscowych. Sugeruje on, że nie oddają Bogu należytej czci, traktują go zbyt ludzko i nonszalancko. Staruszkowie boją się, że obrazili tym Boga, dlatego bardzo się przejmują i zastanawiają, jak odkupić swoje winy. Jeden postanawia w Wielki Czwartek i Piątek obmyć nogi dwunastu mężczyznom. Jest to nawiązanie do zachowania Jezusa Chrystusa podczas ostatniej wieczerzy. Ukorzył się w ten sposób przed swoimi uczniami i pokazał, że jest ich sługom. Ze względu na sposób ukazania postaci, można zakładać, iż plan ten miał być wykonany dosłownie i wcale nie chodziło mu o posługę.
Drugi wkracza na wyżyny absurdu postanowieniem, że będzie stał przez siedem lat na słupie, jak św. Szymon. Wspomniana przez Kasprowicza postać to Symeon Słupnik Starszy. Sprzedał on cały majątek i rozpoczął życie pustelnicze, które spędził na platformie umieszczonej na betonowym słupie. Słowa cepra są dla nich na tyle szokujące, że decydują się na irracjonalną pokutę.
Bóg jednak wcale tego od nich nie chce. Wyrusza z nimi w drogę upodabniając się do starszego człowieka – mężczyźni słyszą jego ociężałe kroki („ciap! ciap!”). Staruszkowie są pewni, że zostali przez niego opuszczeni przez swoje zachowanie i bluźnierstwo. Przemawia do nich i zapewnia, że nie uważa ich postępowania za złe i najlepiej, aby wrócili do domu i swojego normalnego życia. Nie zależy mu na poświęceniach a szczęściu i radości swoich wyznawców.
Postać cepra od samego początku ukazana jest jako negatywna. Nazywają go mądralą, który kieruje się jedynie rozumem. Nie rozumie jednak istoty miłości bożej i zostaje za to skrytykowany. Bogu bliższe jest prostolinijne postępowanie starców niż jego. Podobna krytyka racjonalizmu pojawiała się w romantyzmie i pisanych przez poetów tej epoki balladach, m.in. „Romantyczności” Adama Mickiewicza, gdzie poeta opowiada się po stronie wierzeń ludu, a nie starców „szkiełka i oka”.
Utwór stanowi doskonały przykład realizacji filozofii franciszkańskiej. Stwórca pokazany jest jako kochający ojciec, a nie surowy sędzia. Chce towarzyszyć ludziom w codzienności. Wychwalana zostaje również afirmacja życia i rzeczywistości. Ze względu na kontekst biograficzny poety, można stwierdzić, iż wygłoszone przekonania pokrywają się z jego refleksjami pod koniec życia.