Sonet 61 – interpretacja

Autor: Marcin Puzio

Francesco Petrarca jest autorem wielu znanych utworów literackich. Najbardziej znane z nich tworzą zbiór poetycki „Do Laury”. Omawiany wiersz, „Sonet 61” o incipicie „Błogosławiony niechaj ów dzień będzie”, również należy do tego cyklu. Podmiot liryczny przywołuje moment zapoznania z Laurą. Co prawda nie pada jej imię, jednak z uwagi na umieszczenie go w całym tomie poświęconym tej kobiecie, można tak to interpretować. 

Sonet 61 – geneza powstania

Wiersz pochodzi z najsłynniejszego cyklu poetyckiego wczesnego renesansu. Pochodzący z Italii Francesco Petrarca podbił cyklem o tematyce miłosnej „Do Laury” europejskie salony, choć już wcześniej znany był z twórczości w języku łacińskim, za którą otrzymał laur poetycki 8 kwietnia 1341 roku. Zaczynał wtedy pisanie wierszy poświęconych ukochanej, które powstawały przez siedem lat (prace ukończył w 1347 roku). Choć trwało wtedy średniowiecze, dziś włoski poeta uznawany jest za prekursora renesansu, głównie ze względu na napisanie wszystkich ponad 360 wierszy w języku narodowym (włoskim), jak również budowanym obrazie Laury. Kobieta zostaje opisana jako istota niemalże boska, idealna, piękna i bezgrzeszna. Pokrywa się to z hedonistyczną wizją człowieka w odrodzeniu, który powracając do wzorców antycznych, miał ukazywać czystą duszę przez zjawiskowy wygląd. 

Utwory z cyklu nie posiadają tytułów, są oznaczone numerami i incipitami. Dzielą się jednak na dwie części „Wiersze ku czci Laury żywej” i „Wiersze ku czci Laury umarłej”.

Powszechnie uznaje się, że Laura jest postacią fikcyjną. Prawdopodobnie jej obraz poeta oparł o wizerunek nieznanej sobie pięknej kobiety, która zainspirowała go do napisania utworów, lecz nie wiadomo jak się nazywała. Wątpliwości co do prawdziwości jej istnienia budzi relacja jednego z przyjaciół Petrarca, Giovanni Boccaccio oraz moment, kiedy rzekomo się poznali — Wielki Piątek 1327 roku. Symbolika tego dnia mówiłaby, iż narodziny miłości mężczyzny miało miejsce w dzień śmierci Boga. Jeśli kolejne utwory uzna się za dni z kalendarza, pierwszy utwór poświęcony Laurze umarłej wypada w Boże Narodzenie, co również wymowne. 

Sonet 61 – analiza utworu

Jak nazwa wskazuje, utwór jest sonetem włoskim, spopularyzowanym właśnie przez tego autora. Składa się z czterech strof, dwóch tetrastych i dwóch tercyn. Układ rymów w wierszu jest charakterystyczny dla sonetu włoskiego, czasem nazywanego petrarkowskim (abab cdcd efe gfg). Większość wersów napisanych jest jedenastozgłoskowcem, wyjątek stanowi ósmy wers (10 zgłosek) i ostatni, który ma ich dwanaście. Brakuje tu klasycznego podziału na część opisową i refleksyjną, obie funkcje przenikają się przez cały tekst. 

Podmiot liryczny mówi w pierwszej osobie, co wskazuje na lirykę bezpośrednią. Jest nim mężczyzna zakochany w kobiecie, który z nieopisaną radością wspomina w utworze dzień pierwszego spotkania. Ze względu na kontekst całego cyklu, można uznać go za Petrarkę, a adresatkę za Laurę. 

Warstwa stylistyczna w utworze jest rozbudowana. Każda strofa rozpoczyna się anaforą (różne formy przymiotnika „Błogosławiony”), która buduje rytm wiersza. Występuje też wyliczenie („czas, miejsce, chwila, miesiąc i rok cały”), które ma na celu ukazanie ciągłości uczucia podmiotu lirycznego. Epitety („dwojga oczu”, „słodka troska”, „wszechwładnej miłości”, „strzała mistrzowska”, „serca głębokości”, „łzy boleści”) i metafory („blask dwojga oczu, które mnie spętały”, „strzała, co mnie trafiła, mistrzowska”) podkreślają piękno Laury i siłę miłości, które go z nią łączy.

Sonet 61 – interpretacja wiersza

Sytuacja liryczna w sonecie

Utwór jest pełen nostalgii. W pierwszej części podmiot liryczny wspomina chwilę, gdy pierwszy raz spojrzał w jej piękne oczy. Został porażony jej oszałamiającym wyglądem i stracił dla niej głowę. Pielęgnuje to echo przeszłości, „błogosławi” je, każda chwila, rzecz i wspomnienie związane z Laurą uważa za błogosławione. Dla podmiotu lirycznego miłość jest ogromną siłą, która całkowicie kontroluje jego życie, ale nie przeszkadza mu to i docenia każdy aspekt tego uczucia, nawet gdy jest ciężko („Błogosławiona pierwsza słodka troska”).  

Petrarka tworzy nawiązanie mitologiczne. Mówi o strzale, która trafiła w jego serce, co jest oczywistym nawiązaniem do rzymskiego boga miłości, Amora, którego atrybutem jest właśnie strzała i łuk. Pokazuje to również siłę uczucia, które pochodzi od Boga i nie ma na nie wpływu. asds

Funkcja miłości w poezji

Ostatnie dwie strofy są autotematyczne, mówią o funkcji poezji w sławieniu miłości. Laura nie jest już człowiekiem, w opisach poety staje się zdecydowanie doskonalsza. Podmiot liryczny mówi, że każda pieśń poświęcona kobiecie staje się błogosławiona. Opisuje dobre i ciężkie strony uczucia, lecz wystarczy przywołanie jej piękna, by było warto. Ukochana wypełnia jego myśli i twórczość. Od pierwszej chwili wszystkie działania, refleksje i zachowania są podporządkowane tej miłości. Jest jego muzą, inspiracją, która pozwala mu osiągnąć ideał poetycki.

Dodaj komentarz