„W zatrzęsieniu” to wiersz jednej z najwybitniejszych polskich poetek, laureatki nagrody Nobla – Wisławy Szymborskiej. Opowiada o miejscu człowieka w świecie oraz w naturze, która jest nieodzowną częścią jego istnienia. Podmiot liryczny rozważa, jak mogłoby potoczyć się jego życie, gdyby urodził się w innym ciele, w innym miejscu na ziemi, nie jako człowiek a jako roślina lub zwierzę.
Spis treści
W zatrzęsieniu – analiza utworu i środki stylistyczne
Utwór jest wierszem białym, który nie posiada rymów. Składa się z czternastu strof, a liczba wersów w każdym z nich jest zróżnicowana, podobnie, jak liczba sylab.
Wiersz „W zatrzęsieniu” jest przykładem liryki bezpośredniej, w której podmiot liryczny ujawnia swą obecność, poprzez użycie odpowiednich zaimków, np.: „mi”, „sobą” oraz czasowników w pierwszej osobie liczby pojedynczej, np.: „mogłam”, „wybierałam”, „narzekam”.
W utworze trudno znaleźć rozbudowaną warstwę środków artystycznego przekazu, ponieważ wiersz stylizowany jest na mowę potoczną i przypomina monolog wewnętrzny osoby mówiącej. Możemy jednak odnaleźć mnogość epitetów, np.: „niepojęty przypadek”, „inni przodkowie”, „kostium pająka”. Występuje także anafora (powtórzenie tego samego wyrazu na początku wersów) – słowa „albo”, „mogła/mogłam” powtarzają się – oraz epifora (powtórzenie tego samego wyrazu na końcu wersów) – słowo „przypadek” w pierwszej strofie.
Mamy do czynienia też z pytaniami retorycznymi, podkreślającymi refleksje snute przez podmiot liryczny, np.: „A co, gdybym budziła w ludziach strach/albo tylko odrazę/albo tylko litość?”. Użyte zostały również metafory, dzięki którym opisywany świat jest bardziej plastyczny i prostszy do wyobrażenia, np.: „w garderobie natury”, „drzewem uwięzłym w ziemi”, „typem spod ciemnej gwiazdy”.
W zatrzęsieniu – interpretacja wiersza
Kontekst
Wisława Szymborska była świetną obserwatorką świata, który dział się dookoła niej. Z wyczuciem i dowcipem opisywała rzeczywistość, używając niezwykle trafnych spostrzeżeń, porównań i wyrażeń, które doskonale opisywały i przekazywały myśli poetki. Często poruszała tematy codzienne, związane ze zwykłym, prostym życiem, ponieważ chciała, by poezja zawitała także do domów przeciętnych ludzi i zmuszała ich do refleksji nad swoją egzystencją. Utwór „W Zatrzęsieniu” pozwala zamyślić się nad swoim miejscem w przestrzeni, które obecnie zajmujemy i wczuć w sytuację, gdybyśmy urodzili się jako ktoś inny.
Przypadek, ale jaki!
Osobą mówiącą w wierszu jest młoda kobieta, która snuje refleksje nad swoim miejscem w rzeczywistości. Pierwszy wers jest określeniem swojego obecnego położenia. Mówi, że „jest kim jest” i porównuje się do niepojętego przypadku, co można uznać za grę słów. Przypadek może znaczyć tu coś, co stało się przypadkowo, pewną losowość, która skierowała ją akurat w to miejsce w świecie, a także jako niepowtarzalne indywiduum, które stanowi jako niepodrabialna jednostka.
Życiowa loteria
W kolejnych strofach podmiot liryczny zastanawia się nad swoim pochodzeniem. Wie, że to, iż urodziła się w tym państwie, w tym narodzie i w tej rodzinie jest kompletnym zrządzeniem losu, niezależnym od niej. Zastanawia się, co by było, gdyby urodziła się w innym miejscu na Ziemi, jako przedstawicielka innej nacji lub nawet innego gatunku. Nie odsuwa od siebie myśli, że mogłaby być zwierzęciem lub rośliną, rozmyśla nad tym, jak wtedy potoczyłoby się jej życie. Snuje przemyślenia o życiu jako pająk, mewa, ryba czy pszczoła.
Swoje ewentualne wcielenia nazywa „garderobą natury”, a konkretne formy życia – „kostiumami”, które mogłaby przywdziać przy urodzeniu i nosić „aż do zdarcia”, czyli do śmierci. Kostium w tym znaczeniu to sposób życia, jaki mógłby jej przypaść w udziale w życiowej ruletce. Uważa, że każdy dostaje taki kostium, jaki sobie wylosował i nie może nic z tym zrobić, człowiek zawsze będzie człowiekiem, zwierzę – zwierzęciem, a roślina – rośliną. Nie zaprzecza temu, nie stara się kłócić z losem i prawami natury – akceptuje je i żyje zgodnie z nimi.