Wiersz “Możliwości” Wisławy Szymborskiej został wydany w zbiorze „Ludzie na moście” w 1986 roku, czyli jeszcze za czasów poprzedniego systemu politycznego – PRL-u. Poetka, niegdyś tworząca w nurcie realizmu socjalistycznego, odeszła od niego w następnych latach, a jej wiersze opowiadały o życiu, o jego codzienności o sprawach często pozornie małych. Uhonorowana została Nagrodą Nobla w dziedzinie literatury.
Możliwości – analiza wiersza i środki stylistyczne
Utwór “Możliwości” to liryka bezpośrednia – podmiot ujawnia się używając pierwszej osoby liczby pojedynczej, na przykład mówiąc “wolę”. Jest także kobietą, co widać, gdy korzysta z żeńskiej formy w czasowniku “wymieniłam”. Dodatkowo w trakcie wiersza podmiot ujawnia naprawdę wiele informacji na swój temat i na temat swoich upodobań, co skraca dystans między nim a odbiorcą tekstu. Zawiązuje się między nimi intymna relacja, można mieć wrażenie podglądania cudzego życia.
Wiersz ma bardzo jednolitą budowę, nie ma tu podziału na strofy, brakuje także rymów – jest to wiersz stychiczny. Wersy zazwyczaj składają się z jednego, krótkiego zdania i układają się w formę długiego spisu. Jego forma polega na wymienianiu po kolei rzeczy, które autorce wydały się w jakiś sposób istotne.
Szymborska sięga też po środki stylistyczne, ale korzysta z nich oszczędnie – wiersz jest napisany bardzo prostym, bezpośrednim, ale wciąż pięknym i poprawnym językiem. Środkiem, który najbardziej wybija się w tym utworze, jest anafora, czyli powtarzanie jednego lub wielu słów na początku wersów. Niemalże każdy z nich zaczyna się od słowa “wolę”. Czasownik ten dźwiga więc na swoich barkach cały ciężar znaczenia i wagę tekstu.
Szymborska stosuje w utworze epitety, które trochę łagodzą surowość jej języka. Pojawiają się więc takie przymiotniki jak “zielony”, “ciemne” czy “owadzi”. Zazwyczaj mają one na celu określić, o czym dokładnie mówi poetka, nie ma tu jednak rozległych, barkowych opisów. Brakuje także metafor czy personifikacji, autorka nie ukrywa swoich przemyśleń za pomocą oryginalnych zestawień słów.
Możliwości – interpretacja wiersza
Wiersz jest właściwie listą, swego rodzaju spisem tego, co wypowiadająca się w nim osoba woli od innych rzeczy. Podmiot liryczny opowiada o swoich preferencjach i wyborach, dotyczących spraw małych i banalnych takich jak ulubiony kolor zielony, od kwestii większych, a może nawet filozoficznych, na przykład moralne kwestie związane z wojną (“Wolę kraje podbite niż podbijające”). Omawianych przez podmiot liryczny zagadnień i poruszanych kwestii jest tu naprawdę wiele, ale wszystkie sprowadzają się tak naprawdę tylko do jednego – do swobody, do wolności, właśnie do wyboru, który powinien być w zasięgu każdego człowieka. Z opisywanych rozważań i wyborów wyłania się nowoczesna kobieta, która ma własne zdanie na wiele tematów, a jej system wartości jest stały i oparty na bardzo konkretnych fundamentach wiążących się z moralnością i odróżnianiem dobra od zła. Wydawałoby się, że zestawienie osobistych preferencji, na przykład w kwestii ulubionych autorów książek, z tak ważkimi kwestiami jak wojna, jak wątpliwości moralne, może okazać się niewłaściwe i być zmieszaniem sacrum i profanum, ze szkodą dla tego pierwszego. Jednak w ten sposób podmiot liryczny – który może być utożsamiany z postacią samej autorki – pokazuje nam, że przecież na życie codzienne składają się właśnie wszystkie te sprawy, że codziennie występują obok siebie w sposób naturalny – drobne radości i wielkie tragedie. Nie ma możliwości rozdzielenia ich w życiu ludzkim. Wiersz przekazuje także informację o tym, że człowieka definiują nie tylko jego wielkie czyny w ważnych sytuacjach, ale poznać go i jego system wartości można także w trakcie codziennych zajęć. Definiują go jego wybory, a każdy człowiek okazuje się być inny – choć taki podobny. Utwór opowiada więc o tworzeniu własnej tożsamości w oparciu o wolność wyboru, o codzienne decyzje w różnych kwestiach i pokazuje, że istota człowieka to zarówno ulubiony kolor, jak i pogląd w sprawie wojny pokoju na świecie. U Szymborskiej nie są one wartościowane, pojawiają się bowiem na tej samej liście.