Twórczość Szymborskiej jest przede wszystkim kojarzona z poezją dnia codziennego, spraw prostych, a zarazem intymnych. Poetka potrafiła w sposób oszczędny i bez zbędnego patosu przedstawić również sprawy wielkie i ważne. W wierszu „Wczesna godzina” z roku 2002 poetka skupia się na krótkiej chwili, jaką jest początek dnia i jego wyłonienie się z mroków nocy. Jest to poetycki zapis sytuacji, która powtarza się każdego dnia w ciągu trwania ludzkiego życia.
Spis treści
Wczesna godzina – analiza i środki stylistyczne
Wiersz „Wczesna godzina” to przykład liryki bezpośredniej, podmiot liryczny bowiem ujawnia się w nim, używając pierwszej osoby liczby pojedynczej. Oznacza to, że w utworze opisywane są osobiste doświadczenia podmiotu, który można utożsamiać z samą poetką i z jej przeżyciami. Opisuje ona zapewne swój własny odbiór tego, co widzi, gdy wstaje dzień. Dzieło oparte jest więc na intymnych doświadczeniach poetki, która przelała je następnie na papier.
Wiersz ten jest wierszem białym, pozbawionym rymów. Jest także podzielony na pięć strofoidów, nie oparto go jednak na żadnym konkretnym systemie numerycznym. Jest to więc także wiersz wolny, który cechuje się nieregularną budową. W każdej strofie znajduje się inna liczba wersów, co wpływa na rytm wiersza oraz jego odbiór przez czytelnika.
Na warstwę poetycką wiersza składają się liczne środki stylistyczne, takie jak metafory („dnieją płaszczyzny sufitu i ścian”), epitety („niejasna przestrzeń”, „chwiejne, blade smugi”) czy animizacje („ćwierkają błyski”). Epitety głównie służą rozdzieleniu od siebie dnia i nocy oraz ukazaniu ich przejścia. Dlatego Szymborska stosuje je do opisywania rzeczy jasnych i ciemnych, opartych na zasadzie kontrastu. Środki stylistyczne sprawiają, że pozornie błahy temat, jakim jest początek dnia nabiera poetyckości i pewnej wyjątkowości, mimo że powtarza się każdego dnia.
Wczesna godzina – interpretacja
Szymborska postanowiła więc uchwycić niezwykłość codziennego zjawiska, które większość ludzi zazwyczaj przesypia lub go po prostu nie zauważa. Początek dnia, kiedy ciemność przechodzi w światło to właściwie moment, krótkie mgnienie, które szybko rozpływa się w pełnym blasku słońca. To właśnie ta ulotność sprawia, że ten codzienny spektakl nabiera pod piórem swoistej niezwykłości i tajemniczości.
Poetka za pomocą środków stylistycznych ożywa tę chwilę i sprawia, że jest ona krótkim, poetyckim spektaklem. W ten sposób zwraca także uwagę na to, jak wiele w ciągu dnia dzieje się wokół człowieka rzeczy, które szybko przemijają i wydają się być zupełnie zwyczajne, a tak naprawdę kryją w sobie niespodziewane piękno, które widać dopiero po bliższym przyjrzeniu się im i skupieniu na nich swojej uwagi, rozproszonej zazwyczaj przez obowiązki i inne rzeczy, towarzyszące człowiekowi na co dzień.
Szymborska w swoim utworze prowadzi czytelnika do refleksji, że zbyt rzadko ludzie skupiają się na pięknie codzienności, na zwykłych i prostych sytuacjach. Ludzkość przywykła do szukania takich rzeczy w sztuce, w wielkich czynach czy opowieściach, tymczasem one są tuż obok człowieka, na wyciągnięcie ręki i codziennie przemykają obok niemal niezauważone. Dopiero gdy człowiek obudzi się przed świtem i na chwilę zwolni, by złapać piękno poranka, to może dostrzec, co go omija, gdy jest pogrążony w smacznym śnie lub szykuje się szybko do pracy. Szymborska w swoim wierszu zwróciła uwagę na to, że w dopiero nadchodzącym świetle poranka wszystkie przedmioty wyglądają zupełnie inaczej, pozbawione są swoich kolorów i kształtów.
Ciemność odbiera także rzeczom szczegóły, sprowadza je do ledwie konturów. Sprawia to wszystko, że człowiek może poczuć się, jakby zanurzono go w zupełnie innej rzeczywistości na krótką chwilę. Świt odsłania także pozostałości wczorajszych czynów – przesunięte przedmioty, coś, co upadło na podłogę, czego człowiek nie zdążył podnieść przed snem. Szymborska pokazuje także, że budzenie się nowego dnia to proces, światło stopniowo wydobywa go z ciemności, aż wreszcie wszystko zalane jest blaskiem i gotowe, by dalej trwać. Już po chwili bowiem cała rzeczywistość odzyskuje swój znajomy kształt i człowiek znów może poczuć się w niej bezpiecznie i znajomo.
Wiersz „Wczesna godzina” opisuje więc kilka ulotnych chwil, w trakcie których noc zmienia się w dzień, a cały świat powoli wydobywa się z mroku. Szymborska uchwyciła ulotność tego procesu, tego, jak krótki on jest i niezwykły. Zwróciła uwagę też na to, że w mroku znane rzeczy przestają być znajome, tracą swoje kolory i szczegóły. Wstawanie dnia jest czymś, co dzieje się codziennie, ale poetka słusznie zauważa, że mało kto dostrzega te chwile i zachwyca się ich niepowtarzalnym pięknem i specyficzną atmosferą.