Bajka to bardzo specyficzny gatunek literacki. To krótki, przeważnie wierszowany, utwór, w zabawny sposób przedstawiający z pozoru banalną historię, z której jednak można wysnuć bardzo uniwersalne prawdy o świecie, życiu, ludziach, o nas samych. Dzięki lekkiej formie łatwiej nam przyjąć niektóre – bywa, że niełatwe i kąśliwe – prawdy o naszych słabostkach, niedociągnięciach i wadach. Dlatego o bajkach mówi się, że są gatunkiem dydaktycznym, posiadają bowiem wyraźny morał, czyli zwięźle wyrażoną naukę, którą autor pragnie nam przekazać. W polskiej literaturze najsłynniejszym bajkopisarzem był oświeceniowy biskup i poeta – Ignacy Krasicki.
Bajka biskupa Ignacego Krasickiego pt. Mysz i kot przedstawia jeden z najbardziej alegorycznych konfliktów, jakie znamy – niechęć pomiędzy kotami i myszami. W bajce mamy do czynienia z myszką, którą dosłownie zjadła jakąś grubą książkę, a przez swoją ignorancję pomyślała, że to uczyniło ją mądrą. Poczuła się więc władna, by przemówić kotu do rozsądku, by przestał polować na myszy. Przywołała go do siebie, a kot chętnie stawił się na spotkanie. Mysz zaczęła snuć swoje wywody i kiedy była już pewna tego, że przekonała kota do swoich racji – ten chwycił ją i pożarł.
Morał tej bajki jest podwójny. Po pierwsze nigdy nie należy myśleć o swoim intelekcie na wyrost, zwłaszcza, jeśli nie ma się ku temu podstaw, ponieważ wcześniej czy później taki człowiek po prostu się skompromituje. Po drugie zaś – niedobrym wyjściem jest próba przekonania do swoich racji kogoś, to kieruje się wyłącznie przemocą i instynktem łowcy – przy pomocy jakichkolwiek intelektualnych argumentów.
Bajka pt. Orzeł i sowa mówi o bardzo ważnej życiowej rzeczy – nigdy nie należy śmiać się z umiejętności innych, nawet jeśli wydają nam się niepotrzebne. Orzeł współczuł sowie, która miała bardzo słaby wzrok za dnia, jednak świetnie widziała wszystko w nocy. Umiejętność ta jednak okazała się bardzo przydatna, kiedy to właśnie po zmroku pod drzewo, na którym nocowały ptaki, zakradł się myśliwy, chcąc je upolować.
Wówczas to właśnie sowa spostrzegła zagrożenie i ostrzegła przed nim orła. Kiedy ptaki były już bezpieczne, orzeł zorientował się, że to właśnie dzięki niezwykłej zdolności sowy, on sam mógł przeżyć. Bardzo często uważamy, że to właśnie nasze umiejętności są najważniejsze i najbardziej wartościowe. Ignorujemy i umniejszamy czyimś umiejętnościom, a sami nie wiemy kiedy to właśnie one mogą okazać się kluczowe dla przeżycia nas samych.
Osieł i baran to bajka, która również mówi o pewnej bardzo częstej przypadłości ludzkiej. Tytułowe zwierzęta są uwiązane i osioł narzeka na swój los – było mu źle, że musiał marznąć na mrozie. Baran w pewnym momencie nie wytrzymać i zripostował, że dla niego chłód nie jest aż tak wielkim problemem, ponieważ niedługo ma zostać zabity i przerobiony na mięso. W takiej sytuacji osioł powinien być raczej wdzięczny za to, że w jego mięsie nie gustują ludzie.
Morał tej baki jasno daje nam do zrozumienia, że przesadne narzekanie na własny los nie ma zbytniego sensu. Oczywiście zdarzają nam się sytuacje, które nie są łatwe, jednak przeważnie nie są niemożliwe do przezwyciężenia. Nasze narzekanie może natomiast dotknąć kogoś, kto zmaga się z dużo większymi problemami i niebezpieczeństwami w swoim życiu. Dlatego też biskup Ignacy Krasicki przestrzega przed nadmiernym narzekactwem i malkontenctwem, ponieważ świadczy ono w gruncie rzeczy wyłącznie o naszej własnej słabości.