Drakońskie prawa – co oznaczają i skąd się wzięły?

Autor: Grzegorz Paczkowski

Frazeologizm „drakońskie prawa” oznacza, że pewne zasady, wobec których stosujemy to określenie, są o wiele przesadzone w swojej surowości. Zbyt mocno (a często również nieuzasadnienie) kodyfikują zachowania ludzkie w danej kwestii i przewidują zbyt daleko idące konsekwencje za przekroczenie wyznaczonej przez nie granicy.

Drakońskie prawa – pochodzenie

Związek frazeologiczny „drakońskie prawa” ma korzenie historyczne i pochodzi sprzed ponad dwóch i pół tysiąca lat, ze starożytnej Grecji, a konkretnie z Aten. Drakon był jednym z najważniejszych urzędników w tej polis (państwie-mieście), na takie stanowisko został wybrany przez lud ateński w 621 roku p.n.e. Wbrew powszechnie utrwalonej opinii, to nie on sam był autorem praw, które później spleciono na wieczność z jego nazwiskiem w popularnym powiedzeniu. Rzeczony polityk jedynie skodyfikował system kar, który w tamtym momencie funkcjonował na terenie Aten i większości Grecji już od dawna. Kary te przewidywały m.in. śmierć przez powieszenie, ukrzyżowanie, zrzucenie z urwiska, spalenie na stosie, uduszenie, utopienie, pobicie na śmierć czy ukamienowanie, a także utratę statusu społecznego, majątku a nawet prawa do godnego pogrzebu. Uczynki, za które takich kar można się było spodziewać, to m.in. kradzież, obraza uczuć religijnych i bluźnierstwo, lecz także uchylanie się od obowiązków zawodowych. Jak twierdzą eksperci, wiele z tych kar zostało przez Drakona wręcz złagodzonych, jednak do naszych czasów zachowały się tablice z tymi najsroższymi, które miały być stosowane wobec najgroźniejszych przestępców. Stąd też utarło się powiedzenie „drakońskie prawa”, które za czasów współczesnych samemu Drakonowi nazywane były prawami zapisanymi krwią. Tak naprawdę Drakon był przede wszystkim kodyfikatorem i reformatorem systemu sądzenia i karania w starożytnych Atenach, jednak zmiana omawianego frazeologizmu nie jest już raczej prawdopodobnie możliwa. 

Drakońskie prawa – przykłady

  • „Ten nowy regulamin wymyślony przez prezesa w ubiegłym miesiącu to jakieś drakońskie prawa!”,
  • „Rodzice powinni jasno wyznaczyć granice panujące w domu, by dzieci wiedziały, co im wolno, a czego nie, jednak nie powinny to być drakońskie prawa”,
  • „Drakońskie prawa nie są dobrym pomysłem, jeśli mówimy o budowaniu podstaw praworządności w jakimkolwiek kraju”. 

Dodaj komentarz