Samo słowo „rycerz” ma w sobie coś szlachetnego. Kojarzy nam się tak dlatego że średniowieczni rycerze w zbiorowej wyobraźni społecznej byli ludźmi odważnymi, szlachetnymi, lojalnymi i niemal niezwyciężonymi. Te cechy składały się na swoisty etos rycerski, który obowiązywał nie tylko w średniowieczu, lecz także w epokach późniejszych. Obowiązywał również w Polsce, gdzie główny trzon armii państwowej tworzyła szlachta – najbogatsza i najbardziej elitarna grupa społeczna. Etos rycerski stał się w wielu przypadkach podstawą, na której budowano charaktery wielu postaci literackich. Postaci dzisiaj już kanonicznych, które żyją w naszej świadomości narodowej własnym życiem.
Wielu bohaterów Potopu, drugiej części słynnej trylogii autorstwa Henryka Sienkiewicza, było prawdziwymi rycerzami. Wykazywali się ogromną odwagą, zdolnością do poświęceń, szlachetnością i przywiązaniem do ojczyzny, za którą byli w stanie oddać życie. Dobrym przykładem jest Michał Wołodyjowski, jeden z oficerów armii polskiej, najsłynniejszy rycerz Rzeczpospolitej. To postać, która pojawia się zresztą we wszystkich częściach trylogii. „Mały rycerz”, jak nazywany był Wołodyjowski ze względu na niski wzrost, był naprawdę wielki duchem. Dla misji ochrony ojczyzny poświęcił własne szczęście, nie założył rodziny, oddał się służbie wojskowej.
Michał zawsze dotrzymywał danego słowa, co widać, kiedy powierzona mu pod opiekę Oleńka Billewiczówna została porwana przeze Kmicica. Wołodyjowski od razu rzuca się jej na ratunek, wyzywa Kmicica na pojedynek i pokonuje go. Widząc jednak, że Oleńka darzy warchoła uczuciem, nie zabija go, a jedynie rani, by ten dochodząc do siebie mógł przemyśleć swoje postępowanie. Kiedy książę Janusz Radziwiłł opowiada się za stroną szwedzką, Wołodyjowski jako jeden z pierwszych wypowiada mu posłuszeństwo, choć jako karny żołnierz czyni to z trudem. Na polu walki jest niepokonany, jest świetnym dowódcą oraz genialnym strategiem. Dzięki swojej inteligencji i sprytowi jest w stanie uniknąć największych nawet kłopotów i wyjść obronną ręką z najsroższych tarapatów. Był również bardzo wierzący, przejawiał bojaźń bożą i często się modlił. Michał Wołodyjowski był rycerzem idealnym, spełniał wszystkie cechy, które składały się na etos rycerza w średniowieczu.
Również francuski pisarz Aleksander Duma, tworzący w XIX wieku, użył elementów etosu rycerskiego do kreacji postaci Atosa, Portosa, Aramisa i D’artagnana w powieści Trzej muszkieterowie. Byli to żołnierze królewskiej armii, którzy odznaczali się wyjątkowymi umiejętnościami zarówno na polu walki, jak i poza nim. Byli odważni, niezmordowani, niepokonani jeśli chodzi o walkę bronią białą, ponad wszystko jednak wybijała się ich lojalność wobec siebie nawzajem.
Nie bez powodu towarzyszyło im hasło „Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”. Dzięki solidarności, wzajemnemu wsparciu i zaufaniu, byli w stanie pokonać nawet największe przeszkody, jakie stawiało przed nimi życie i służba. Byli również lojalni wobec Boga oraz dam swoich serc, których posiadanie również często jest wymieniane jako element etosu rycerskiego. Wszyscy trzej, a właściwie czterej muszkieterowie, to postacie niemal idealne – nawet jeśli posiadają jakieś drobne wady, to traktowane są one z przymrużeniem oka, z pobłażliwością. Słabostki te są bowiem przykrywane przez bohaterstwo, jakiego dają dowody niemal na każdej stronie powieści Dumasa.
Dziś nie istnieją już rycerze. Są jednak nadal obecni na kartach powieści z przeszłości i nadal świecą przykładem. Warto od czasu do czasu wrócić pamięcią do rycerskiego etosu, by przypomnieć sobie, jakie wartości są najważniejsze.