Groteska jest bardzo specyficzną kategorią estetyczną, która polega na łączeniu ze sobą na przestrzeni jednego dzieła elementów teoretycznie do siebie nieprzystających, a nawet zupełnie przeciwstawnych. Tworzenie całych dzieł literackich w tym nurcie było w Polsce domeną dwudziestolecia międzywojennego. Wówczas powstała jedna z najważniejszych powieści tego typu, czyli Ferdydurke autorstwa Witolda Gombrowicza.
Ferdydurke jest podręcznikowym wręcz przykładem tego, jak należałoby tworzyć literaturę groteskową. Powieść ta łączy powagę z żartem, patos z momentami prawdziwie żenującymi, komedię z tragedią czy wreszcie elementy czysto realistyczne z nonsensem. Powieść zasadza się na zgoła absurdalnym koncepcie, w myśl którego trzydziestoletni dojrzały mężczyzna zostaje na powrót wcielony w szeregi uczniów szkoły, ponieważ przez jednego z profesorów zostaje uznany za niedojrzałego. Główny bohater wpada w zupełnie nonsensowny świat, w którym dla ludzi najistotniejsze są społeczne role, jakie muszą odgrywać w każdym momencie swojego życia w szkole, w domu, w pracy, w życiu prywatnym, miłosnym, itp. W szkole trwa bezsensowna walka pomiędzy chłopakami a chłopiętami, z których pierwsi dążą do jak najszybszego wyzbycia się młodzieńczej niewinności, mimo że ich przywódca marzy o romantycznej miłości, a drudzy pragną pozostać w swoich dziecięcych rolach jak najdłużej, by nie musieć brać odpowiedzialności za swoje życie. Epizod ten końca się „gwałtem przez uszy” – nachalnym uświadomieniem płciowym jednego ucznia przez drugiego, w wyniku którego wódz chłopiąt odbiera sobie życie.
Gombrowicz w Ferdydurke postanowił rozliczyć się nie tylko z absurdami życia codziennego, lecz także z mitami narodowymi, zbudowanymi w świadomości polskiej głównie przez literaturę romantyczną. Służy temu przedstawienie dworku w Bolimowie zamieszkanego przez rodzinę Hurleckich. Są to przedstawiciele szlachty, posiadający nieletnią córkę. Starają się oni być na siłę jak najbardziej na bieżąco z postępowymi modami społecznymi, co nabiera wręcz absurdalne rozmiary, kiedy namawiają kilkunastoletnią córkę do rozwiązłości seksualnej. Bardzo szybko okazuje się, że ich poza pozostaje wyłącznie pozą, ponieważ w głębi duszy hołdują bardzo konserwatywnym poglądom i przyzwyczajeniom.
Ferdydurke Witolda Gombrowicza usiłuje uwiadomić czytelnikowi, że nasze życie jest tak naprawdę niekończącym się ciągiem odgrywania ról społecznych i wpasowywania się w od dawna znane pozy. Nie ma przed tym schematem ucieczki, a każda próba odejścia od niego i tak skończy się w popadnięciem w jakąś rolę. Gombrowicz stworzył świat przedstawiony, w którym omawiane elementy zostały wyjaskrawione do maksimum, niemożliwego do osiągnięcia w realnym świecie. Autor uciekał się m.in. właśnie do groteski, by nakreślić jak bardzo oderwane od rzeczywistości i jakiekolwiek logiki są niektóre nasze zachowania i postawy, do których przywykliśmy tak mocno, że na co dzień nie zauważamy ich już właściwie wcale. Od ról i póz nie da się uciec, jednak już sama świadomość ich istnienia może być sporą pomocą w wyzwoleniu się z niektórych negatywnych schematów, co jednak może trwać całe pokolenia.