Jak niespodziewane okoliczności wpływają na zachowanie człowieka? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do fragmentu Pana Tadeusza, całego utworu Adama Mickiewicza oraz do wybranego tekstu kultury.

Autor: Grzegorz Paczkowski

Trudno jest powiedzieć, jakimi jesteśmy ludźmi i do jakich czynów jesteśmy zdolni, dopóki nie wydarzą się w naszym życiu sytuacje ekstremalne, które sprawdzą naszą wartość w praktyce. Niespodziewane okoliczności potrafią wpłynąć na człowieka w bardzo rozmaity sposób – jest to kwestia indywidualna. Niektórzy w stresie tracą możliwość jakiegokolwiek ruchu, inni zyskują dodatkową siłę, motywację i determinację do działania. Prawdą jest jednak, że tego rodzaju sytuacje sprawdzają nasz prawdziwy charakter, czego liczne dowody odnaleźć można w literaturze. 

Powyżej przywołany fragment Pana Tadeusza Adama Mickiewicza, polskiej epopei narodowej, przedstawia scenę kończącą polowanie w soplicowskim lesie, w którym brali niemal wszyscy męscy mieszkańcy dworu. Dziki zwierz wymknął się nagonce i skierował w stronę, gdzie stali Hrabia Horeszko oraz Tadeusz Soplica. Obaj wystrzelili do niedźwiedzia, jednak obaj – nienawykli do polowań – chybili. Zaczęli uciekać, lecz bestia była na wyciągnięcie ręki. Wtem nadeszła pomoc w postaciach Asesora, Rejenta, Gerwazego oraz Księdza Robaka. Trzej pierwsi wystrzelili ze swoich strzelb i zwierz padł martwy. Tadeusz i Hrabia byli uratowani. Asesor i Rejent dopadłszy zwłok zaczęli kłócić się o to, który z nich oddał śmiertelny strzał. Przechwalali się swoimi strzelbami oraz umiejętnościami strzeleckimi. Każdy chciał zasłynąć jako zabójca dzikiego zwierza. Okazało się jednak, że żaden z nich go nie powalił. Uświadomił im to Gerwazy, który wydobył z cielska niedźwiedzia kulę i uświadomił im, że wyszła ona z jego strzelby. Nie pysznił się jednak jak poprzednicy. Potrafił przyznać, że w decydującym momencie dopadł go paraliżujący strach. Strzelbę z jego ręki wyszarpał Ksiądz Robak i to on zabił niedźwiedzia. Bardzo ciekawa jest w tej sytuacji postawa Gerwazego. Rębajło sprawiał wrażenie człowieka zaprawionego nie tylko w polowaniach, lecz we wszystkich rodzajach niebezpiecznych sytuacji. Tutaj jednak bez wahania przyznaje się, że jest już stary i że w decydującej chwili dopadło go zwątpienie, przez które mogli zginąć Hrabia i Tadeusz. 

Z bardzo skomplikowaną i jeszcze bardziej niespodziewaną sytuacją musiał zmierzyć się Rodion Raskolnikow, główny bohater powieści psychologicznej autorstwa Fiodora Dostojewskiego. Młodzieniec ten był studentem prawa mieszkającym w Petersburgu. Studia musiał przerwać ze względu na tragiczny stan majątkowy. Popadł w depresję oraz wyalienował się ze społeczeństwa. Bieda wpędziła go w myślenie, że należy do ludzi wyjątkowych, wybitnych jednostek, które popychają naprzód całe cywilizacje i które mają prawo decydować o życiu i śmierci ludzi niższej wartości. Postanowił zamordować pogardzaną w okolicy starą lichwiarkę, u której sam niejednokrotnie zastawiał różne przedmioty. Spodziewał się, że dokonanie tak “uzasadnionej” zbrodni (dzięki jej kosztownościom miał zażegnać problemy finansowe i być może w przyszłości przyczynić się do ogólnoludzkiego postępu) nie będzie wiązało się z emocjonalnymi kosztami. Pewnych okoliczności jednak nie przewidział. Kiedy zamordował kobietę w drzwiach pojawiła się jej krewna, której obecności nie zakładał jego plan. Ją – jako niechcianego świadka – również zabił. Nie spodziewał się również tego, jak potężne wrażenie zrobi na nim samym dokonanie zbrodni i odebranie życia innemu człowiekowi. Myślał, że nie dopadną go wyrzuty sumienia, tymczasem dopadły go one z taką siłą, że młodzieniec wpadł w chorobę nerwową, manię prześladowczą i niemal w obłęd.

Dodaj komentarz