Makbet jako tyran

Autor: Grzegorz Paczkowski

Makbet to jedno z tych dzieł, które mimo upływu setek lat od jego stworzenia, pozostają aktualne nadal i będą aktualne chyba już (niestety) zawsze. Dlaczego? Dotyczy bowiem deprawującego wpływu, jaki władza ma jednostkę ludzką. Makbet przez swoją pożądliwość zaprzecza wszystkim swoim rycerskim ideałom i co prawda zdobywa na jakiś czas władzę, ale staje się przez to znienawidzonym przez dwór i poddanych tyranem, uzurpatorem, który nie cofnie się przed niczym, by utrzymać się na szczycie. 

Na początku dramatu Makbet jest najszlachetniejszym ze szlachetnych rycerzy króla Szkocji, Duncana. Jest przykładem dla innych, jest mężny, waleczny, odważny, w polu walki – nie do pokonania. Był oddany swojemu władcy, jednak później okazuje się, że drzemała w nim od dawna żądza dużo większej władzy, chociaż za kolejną zwycięską bitwę czekała na niego królewska nagroda. Przepowiednia wiedźm daje mu jednak nadzieję, że jego przeznaczeniem jest tron Szkocji, niezależnie od tego, za jaką cenę miałby go zdobyć. Ta namiętność zostaje skutecznie podsycona przez Lady Makbet, która również nie może powstrzymać swojego pragnienia jeszcze większych zaszczytów. Wszystkie te okoliczności doprowadzają Makbeta do granicy wytrzymałości i do decyzji o zamordowaniu króla Duncana we śnie, kiedy ten odwiedził swojego najlepszego i najwierniejszego rycerza. 

Makbet zasiada na tronie Szkocji, jednak jego rządy od początku naznaczone są terrorem, strachem, wyzyskiem i ciągłą obawą przed tym, że ktoś odkryje prawdę.Makbet zaczyna być dręczony wyrzutami sumienia, które najpierw gaszone są przez Lady Makbet, ale potem doprowadza do tego, że nowy król zaczyna widzieć duchy. Wzrasta też w nim lęk przed tym, że ktoś odbierze mu tron. Zaczyna więc mordować dalej. Nie potrafi się zatrzymać i morduje nawet swojego najbliższego przyjaciela – rycerza Banka oraz jego syna. Wszystko przez to, że te same wiedźmy, które Makbetowi przepowiedziały tron, Bankowi wywróżyły, że da on początek królewskiej dynastii. Spotkało się to z zazdrością i niepokojem Makbeta, więc Banko oddał życie, mimo że do końca pozostawał lojalny wobec Makbeta. Giną również bliscy Makdufa. Jedna zbrodnia pociąga kolejną, która wzmaga poczucie winy i strach przed konsekwencjami. 

Makbet w dodatku zupełnie zaniedbuje obowiązki monarchy, co skutkuje jego zupełnym znienawidzeniem przez poddanych. Ponadto dwór widząc jego szaleństwo, zaczyna podejrzewać, że to on winny jest śmierci Duncana. Makbet zatraca się w tyrańskim szaleństwie i wie, że już tylko jego śmierć jest w stanie przerwać zbrodniczą pętlę zdarzeń. Nawet samobójcza śmierć Lady Makbet nie robi na nim wrażenia, co świadczy tylko o głębokim obłędzie mordercy. 

Makbet dał się ponieść swojej chciwości i pożądliwości, przez co ze szlachetnego rycerza stał się tyranem godnym najwyższej pogardy. Trzeba przyznać, że znalazł się w środku bardzo niesprzyjających okoliczności, ponieważ Lady Makbet tylko podsycała jego szaleńczą ambicję. Sztuka Szekspira może służyć wszystkim nam za przestrogę, byśmy uważnie obserwowali ludzi, którzy garną się do rządzenia krajem, w którym żyjemy. Od setek lat bowiem wiemy już, że władza ma bardzo deprawujący wpływ i tylko silne psychicznie jednostki są w stanie mu się oprzeć. Warto jest czytać Makbeta i pamiętać o jego tragicznym losie, by nie dać się zwieść nikomu, kto sięga po władzę wyłącznie dla zaspokojenia swojej chorobliwej ambicji. 

Dodaj komentarz