Chłopi Władysława Stanisława Reymonta to powieść niezwykła, która ukazuje los i życie polskich chłopów na przełomie XIX i XX wieku. Poprzez ścisły związek życia z pracą w polu, wśród przyrody, ich los jest ściśle podporządkowany cyklom rocznym, lecz także powtarzającym się świętom kościelnym, które w dodatkowy sposób wpisują egzystencję ludzką w schemat uniwersalny.
Reymont ulegał popularnej w jego epoce chłopomanii, czyli bardzo intensywnego zainteresowaniu kulturą chłopską. Intelektualiści w życiu wsi szukali inspiracji, wytchnienia oraz odskoczni od dynamicznie rozwijających się miast. Życie chłopów, życie blisko natury, niejako w zgodzie z nią kojarzyło się ze spokojem, dobrem, sferą sakralną. Dlatego też w wielu dziełach epoki mamy do czynienia z mitologizowaniem życia chłopów, czyli wpisywaniem ich egzystencji w kontekst spraw metafizycznych, eschatologicznych.
W Chłopach widać ten mechanizm w wielu miejscach. O pierwszym wspomnieliśmy już we wstępie. Powieść przedstawia pełny rok z życia wsi Lipce. Rok był pełnym cyklem przyrodniczym, któremu poddawało się chłopskie życie, ponieważ uzyskiwanie plonów było związane z ciężką pracą w polu. Naturę trzeba było umieć „obłaskawiać”, szanować ją i umieć przewidywać jej zachowania, ponieważ nie zebranie plonów w porę, gwałtowna susza lub nieprzewidziana burza mogła zniweczyć zapas żywności i zarobku całego gospodarstwa na następny rok. Chłopi musieli więc żyć w zgodzie z rytmem natury, co w powieści zostało bardzo mocno podkreślone. Różnego rodzaju mitologie bardzo często odwołują się do sił natury, próbują wytłumaczyć jej zjawiska i wpisać egzystencję ludzką w ich schemat.
Również przestrzeń Lipiec wydaje się mieć znamiona przestrzeni sakralnej, mitologicznej. Wieś ta wydaje się bowiem centrum wszechświata, na pewno dla samych mieszkających w nich ludzi. Lipce stanowią samowystarczalny mikrokosmos, w którym napotkać można wszystkie rodzaje archetypowych osobowości i zachowań ludzkich. Bohaterowie mają tam wszystko, nie potrzebują „reszty świata”, wydaje się ona jedynie tłem.
Najlepiej jednak widać mitologizację chłopskiej egzystencji na przykładzie postaci Macieja Boryny, głównego bohatera powieści Reymonta. Jest on porównywany niemalże do archetypicznego Piasta Kołodzieja, protoplasty narodu polskiego. Boryna jest całym sobą związany ze swoją ziemią oraz z chłopskimi obyczajami. Kiedy znajduje się w agonii, w ostatnich chwilach swojego życia odzyskuje siły i wychodzi w pole, by jeszcze raz zjednoczyć się z naturą. Wykonuje wówczas gesty podobne do zasiewania ziarna, co ma mocny eschatologiczny wydźwięk, ponieważ to tak, jakby własne ciało oddawał ziemi, by ją użyźnić na pożytek kolejnych pokoleń. To wzruszająca scena, która pokazuje jak głęboko jeszcze do niedawna sięgała mitologizacja chłopskiego życia w literaturze polskiej.
Władysław Stanisław Reymont za swoją powieść został uhonorowany Literacką Nagrodą Nobla. Pokazuje to jak mocno wstrzelił się w nurt swojej epoki. W Chłopach oddał bowiem ducha dokonującej się na całym świecie rewolucji przemysłowej i przeniósł w sferę duchową, sakralną te partie świata, które niedługo miały nieodwracanie zatracić swoją formę.