Oblężenie można rozumieć na przynajmniej kilka sposobów. Najbardziej podstawowym z nich jest sytuacja, w której do oblężenia dochodzi w czasie wojny i jedna armia izoluje jakieś miasto, lub zamek od świata zewnętrznego, by wymów na jego włodarzach kapitulację. Literatura jednak pokazuje, że to nie jedyne rozumienie oblężenia. Jeden z takich przypadków opisuje Dżuma Alberta Camusa.
Dżuma opowiada historię Oranu, miasta dotkniętego zarazą. Oran zostaje zamknięty, by epidemia nie rozprzestrzeniła się poza jego granice. Jego mieszkańcy zostają więc oblężeni, choć dostępu do świata nie wzbrania im wojsko najeźdźcy, lecz śmiertelna choroba, która unosi się wokół granic Oranu. W mieście w ten sposób tworzy się swego rodzaju mikrokosmos, w którym obserwować można zachowania i postawy ludzi postawionych w sytuacji ekstremalnej. Takie sytuacje pokazują nam, do czego naprawdę jesteśmy zdolni, jakie granice ma nasza wola i nerwy, oraz jakie wartości są dla nas najważniejsze. W Dżumie nie wszyscy zdają ten egzamin. Znajdują się bohaterowie, jak Bernard Rieux, którzy bez wahania rzucają się w wir działań mających na celu uratowanie jak największej ilości mieszkańców. Są jednak i tacy, na przykład rentier Cottard, którzy powstały w wyniku izolacji chaos wykorzystuje do swoich przestępczych celów.
Oblężenie Zbaraża to historyczne wydarzenie, które w Ogniem i mieczem opisał Henryk Sienkiewicz. Książę Wiśniowiecki chcąc powstrzymać wojska kozackie, zamknął się wraz ze swoim wojskiem w jednym ze swoich zamków i stamtąd bronił dostępu najeźdźcy do dalszej części kraju. W Zbarażu sytuacja bardzo szybko stała się dramatyczna: zaczęło brakować broni i żywności, a coraz bardziej wyczerpani żołnierze tracili siły do walki. Potrzeba było kogoś, kto przekradnie się przez zasieki kozacze i poinformuje o tragicznej sytuacji króla Jana Kazimierza, który dysponował wojskiem mogącym pokonać Kozaków.
Bohatersko zgłosił się Longin Podbipięta, lecz został zabity przy próbie opuszczenia obozu. Dopiero Jan Skrzetuski narażając życie zdołał wydostać się na tyły wroga i stamtąd przekraść do siedziby królewskiej. Po raz kolejny więc sytuacja oblężenia zmusiła ludzi do wykrzesania z siebie pokładów odwagi i szlachetności, których być może nie mieliby okazji znaleźć w sobie w czasach pokoju.
Również Zbigniew Herbert w jednym ze swoich najsłynniejszych wierszy odwołał się do tego motywu. Raport z oblężonego miasta jest wielką metaforą Polski w czasie stanu wojennego. Herbert opisał jak bardzo demoralizujący wpływ na jednostkę ma codzienne funkcjonowanie w miejscu odizolowanym od świata, w dodatku w sposób przemocowy. Rosnąca przestępczość, rozwijające się choroby, frustracja obywateli, czy dzieci, które z braku lepszych wzorców bawią się na podwórku w wojnę. Jak więc widać oblężenie nie musi być wcale kojarzone wyłącznie ze średniowiecznymi wojnami.
Motyw oblężonego miasta pojawia się w wielu dziełach literackich. W większości jednak przypadków, to nie samo oblężenie staje się głównym tematem utworu, lecz to, jak zachowują się ludzie poddani tak wielkiej presji. Czytelnika zmusza to do myślenia, jak on sam zachowałby się w takiej sytuacji. Dzięki temu może przewartościować w swoim życiu pewne rzeczy, których dotąd pewien. Wisława Szymborska pisała w jednym ze swoich utworów, że (parafraza) prawdziwie pewni możemy być jedynie tej części swojej tożsamości, która została poddana próbie i sprawdziła się, lub też nie.