Rozpasanie w Imperium Rzymskim i istne topienie się w rozpuście zarówno najwyższych urzędników państwowych, jak i plebsu, było jedną z najważniejszych przyczyn kryzysu wielkiego cesarstwa. Uczty wyprawiane były niemal ciągle, bez żadnych okazji i potrafiły trwać przez wiele dni, niezmiennie zaś kończyły się upadkiem moralnym gości, którzy odurzeni wielkimi ilościami wina oddawali się szaleńczym orgiom pośród przepychu cesarskich pałaców. Opisu takich uczt nie mogło rzecz jasna zabraknąć w powieści Henryka Sienkiewicza, pt. Quo vadis poświęconej właśnie tamtemu czasowi.
Najważniejszą ucztą, jaka opisana została w Quo vadis jest uczta, którą zorganizował sam Neron w pałacu na Palatynie. Jest to również pierwsza uczta, w której miała uczestniczyć Ligia, świeżo uprowadzona z domu Aulusa Plaucjusza. Była to bardzo wystawna uczta, ponieważ sam Neron wydawał się już znudzony przewidywalnością dotychczasowych bali i pragnął niezwykłych wrażeń. Przystrojono cały Palatyn, nie wspominając już o pałacu i o sali, w której miano ucztować. Stało tam mnóstwo egzotycznych mebli, przyrządów i sprzętów, które tak naprawdę były łupami wojennymi z dalekich krain.
Do pałacu ściągały lektyki w z gośćmi, wśród których można było odnaleźć przedstawicieli wszystkich stanów i klas. Byli tam żołnierze, senatorowie, dowódcy i generałowie, arystokraci, najbliżsi współpracownicy i doradcy cezara, poeci, artyści, naukowcy i filozofowie. Co ciekaw, nie byli to tylko najbogatsi obywatele Rzymu, lecz także ludzie ubodzy, którzy w jakiś sposób potrafili przedostać się w okolice pałacu, by nasycić się choćby bliskością cezara.
Zaczynano od przywitań, kurtuazyjnych pozdrowień, pochlebstw mówionych Neronowi i zajmowania miejsc. Później natomiast przystępowano do spożywania przekąsek z najdalszych krańców Imperium i popijania ich bogato winem. Pojawiał się śpiew i muzyka. Tuż przy Ligii i towarzyszącej jej Akte ulokował się Winicjusz, by móc adorować ukochaną, jednak bardzo szybko zaczął być wobec niej zbyt nachalny pod wpływem alkoholu. Zaloty przerwał występ cezara, który zachęcony przez Petroniusza pragnął popisać się swoją najnowszą pieśnią.
Uczta przybierała na tempie. Sala przyozdobiona była kwiatami i wonnymi olejkami, które jeszcze bardziej upajały gości. Śpiew i muzyka stawały się coraz głośniejsze, ludzie coraz bardziej pijani, a rozrywki coraz bardziej lubieżne. Doszło między innymi do pojedynku na śmierć i życie pomiędzy gladiatorami, czy występów błaznów, kuglarzy, połykaczy ognia i egzotycznych tancerek. Później niewolnicy zaczęli obrzucać gości kwiatami, a na koniec uczta zamieniła się w całkowitą rozpustę za sprawą syryjskich nałożnic. Rozpuście tej zresztą uległ również sam Neron.
Właśnie wtedy, zupełnie pijany już Marek Winicjusz próbował zdobyć ciało Ligii siłą, lecz dziewczyna stawiała mu opór i została po chwili uratowana przez swojego strażnika i opiekuna, Ursusa. Winicjusz zaś dołączył do ogólnej rozpusty jaka zdążyła zapanować już w pałacu Nerona, podczas gdy na zewnątrz robiło się powoli rano. Uczta dobiegała końca wśród zupełnego utraty świadomości i zatracenie się w zmysłowej, niepohamowanej niczym rozkoszy.