Nikt z nas nie ma dokładnie tych samych cech charakteru przez całe swoje życie. To całkowicie naturalne, że pod wpływem dorastania i nabywania doświadczeń, zmieniamy się. Niektórzy z nas mniej, niektórzy bardziej. Trudno wyobrazić sobie, żeby człowiek w podeszłym wieku zachowywał się jak dziecko, lub młodzieniec. Bywają jednak tak ekstremalne doświadczenia, które w bardzo krótkim czasie odciskają na naszych umysłach tak wielkie piętno, że nie sposób się go pozbyć już nigdy.
Fiodor Dostojewski w Zbrodni i karze przedstawił psychikę młodego człowieka, Rodiona Raskolnikowa, który pod wpływem frustracji wywołanej biedą oraz błędnej filozofii życiowej, decyduje się na morderstwo starej lichwiarki znienawidzonej przez wszystkich, którzy zastawiali u niej kosztowności. Według planu, Rodion nie miał doświadczyć żadnych mentalnych konsekwencji, gdyż mordował człowieka „gorszego typu”, stało się jednak inaczej. W wyniku nasilającego si poczucia winy, zapadł na chorobę nerwową. Przez kilka dni nie był w stanie podnieść się z łóżka, wpadł w manię prześladowczą.
W końcu wyrzuty sumienia zwyciężyły i jedynym ratunkiem przed utratą zmysłów okazało się przyznanie się do winy. Nakłoniła do tego Raskolnikowa jego ukochana, Sonia. Dziewczyna również pomagała mu znosić okrutną katorgę na Syberii, gdzie dobrowolnie udała się razem z nim. Raskolnikow ze sfrustrowanego biedą studenta i zadufanego w sobie człowieka roszczącego sobie prawo do decydowania o życiu innych, zmienił się w krótkim czasie pod wpływem swojej okrutnej zbrodni. Zrozumiał, że nie miał prawa postępować tak, jak postąpił, że żadna przemoc nie może być uzasadniona, a cała jego wcześniejsza teoria społeczna była błędna.
Przemianom wewnętrznym podlegali bardzo często bohaterzy utworów romantycznych. W polskiej literaturze takim bohaterem był Konrad z Dziadów cz. III Adama Mickiewicza. Mężczyzna ten pod wpływem doświadczeń życiowych oraz swojej niebywałej wrażliwości, zmienia się z Gustawa w Konrada właśnie. Zmiana imienia jest tutaj symboliczna, ponieważ Gustaw kojarzony był raczej z młodością, z romantyzmem, emocjonalną niedojrzałością, egzaltacją i skupieniu się na własnych uczuciach.
Konrad jest już mężczyzną dojrzałym, świadomym swojego miejsca w świecie oraz swoich wobec świata obowiązków. Przejawia się to w głównej mierze w świadomości złej sytuacji, w jakiej znajdowała się Polska pod zaborami. Oto na naszych oczach romantyczny kochanek przeobraził się w wielkiego bojownika o wolność ojczyzny, dla obrony której zdolny jest nawet zbluźnić przeciwko ukochanemu Bogu, byle tylko otrzymać od niego moc mogącą ułatwić mu wyzwolenie ojczyzny.
W podobnym kontekście umiejscowić można przemianę Kordiana, tytułowego bohatera dramatu romantycznego autorstwa Juliusza Słowackiego. Co charakterystyczne dla wszystkich tego typu bohaterów, ich przemiana ma znamiona nie tylko doraźne, lecz także metafizyczne, zawsze związana jest z wymiarem poetyckim, absolutnym, metafizycznym właśnie.
Każdy z nas przechodzi w czasie swojego życia większe, lub mniejsze zmiany – bez nich nie da się żyć i poprawnie rozwijać. Nawet do zmian jednak trzeba podchodzić z dużą dozą zdrowego rozsądku, ponieważ jeśli ich motywem są błędne przekonania o świecie, lub o nas samych, mogą nas doprowadzić do bardzo niedobrych konsekwencji.