Apokaliptycznie brzmiące zawołanie „Nie znacie dnia ani godziny” jest obecne w kulturze i funkcjonuje jako stały element estetyczny choćby wielu seriali, w których przewijają się wątki stowarzyszeń religijnych funkcjonujących w czasach zagłady, a takich seriali, filmów i książek ostatnimi czasy nie brakuje na rynku. Warto znać proweniencję tego sformułowania. Mało kogo pewnie zdziwi fakt, że pochodzi ono z Pisma Świętego, ale już dużo bardziej zaskakujące może być to, że nie pada ono wcale w Apokalipsie świętego Jana. Wypowiada je natomiast nie kto inny jak Jezus Chrystus, w Przypowieści o pannach roztropnych i nieroztropnych.
Spis treści
Przypowieść o pannach roztropnych – streszczenie
Przypowieść o pannach roztropnych i nieroztropnych zawarta w Nowym Testamencie Pisma Świętego, opowiada o dziesięciu kobietach, które pewnej nocy szykowały się na przyjęcie pana młodego. Wyruszyły mu na spotkanie, jednak tylko pięć z nich oprócz lamp, zabrało również dodatkową oliwę. Druga piątka wzięła ze sobą tylko lampy, bez oliwy.
Oblubieniec jednak spóźniał się, kobiety czekały bardzo długo w noc, aż w końcu zasnęły na miejscu oczekiwania. Po jakimś jednak czasie, obudził je posłaniec, który przyniósł nowinę, że pan młody się zbliża i kobiety powinny natychmiast powstać, aby go godnie przywitać. Wtedy panny nieroztropne dostrzegły, że ich lampy zaczynają gasnąć. Zwróciły się do drugiej piątki z prośbą o użyczenie im oliwy. Panny roztropne jednak odrzekły, że gdyby podzieliły dodatkową oliwę między wszystkie dziesięć, zapewne nie wystarczyłoby jej nikomu i wszystkie lampy by pogasły. Poradziły kobietom nieroztropnym, by poszły do sklepu i same nabyły dla siebie dodatkową oliwę, a te zastosowały się do tej rady.
W tym samym czasie nadszedł oblubieniec i napotkał tylko pięć roztropnych niewiast, z którymi wszedł do swojego domu na ucztę i wesele. Po jakimś czasie nadeszły również pozostałe kobiety i zaczęły pukać prosząc, by i one zostały wpuszczone na wesele pana młodego. Ten jednak nie wpuścił ich, a wręcz odżegnał się od jakiejkolwiek znajomości z nimi. W ten sposób okazał im wzgardę za to, że nie czekały na jego przybycie.
Przypowieść o pannach roztropnych – interpretacja
Przypowieść o pannach roztropnych i nieroztropnych ma za zadanie uświadomić nam, jak ważne jest życie w gotowości na, szeroko rozumiany, Koniec. Może być to koniec świata, koniec naszego życia, ponowne przyjście Mesjasza etc., w każdym razie chodzi o pewien moment ostateczny, po którym nie będzie już szansy na „nadrobienie” wcześniejszych niedociągnięć.
Oczywiście nie chodzi tutaj o przygotowanie materialne, jak w przypadku kobiet z przypowieści, lecz o przygotowanie duchowe. Co to znaczy? Oznacza to mniej więcej tyle, że żyć należy tak, by w każdym momencie być gotowym na ów koniec, na moment rozliczenia. Należy pilnować tego, by dusza pozostawała czysta i by nie zalegać np. z przebaczeniem lub z innymi aktami miłosierdzia wobec bliźnich, bo kiedy nadejdzie ten moment, musimy być gotowi na rozliczenie przez Boga. Nie wiemy, kiedy ten moment nadejdzie, a jeśli mielibyśmy wciąż być w pogotowiu, oznaczałoby to, że wszyscy ludzie pilnowaliby tego, by cały czas zachowywać się tylko szlachetnie, co rozwiązałoby wiele problemów zarówno w skali globalnej, jak i lokalnej. Symbolizuje to sformułowanie „Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny”. Moment rozliczenia może przyjść w każdej chwili i człowiek musi być gotowy na owo rozliczenie. W innym przypadku nie zostanie wpuszczony do Królestwa Niebieskiego tak, jak pięć panien nieroztropnych nie zostało wpuszczonych na wesele i ucztę pana młodego, a Pan Bóg odwróci się od niego tak, jak pan młody wyrzekł się znajomości z tymi pannami, które nie potrafiły się odpowiednio przygotować na jego przyjęcie.
Przypowieść o pannach roztropnych – problematyka
Przypowieść o pannach roztropnych i nieroztropnych to jedna z tych przypowieści, w których Jezus Chrystus stara się przybliżyć apostołom, a także innym swoim uczniom i wyznawcom to, jak wygląda Niebo, Królestwo Niebieskie i jak funkcjonuje. Świadczy o tym już pierwsze zdanie przypowieści: „Wtedy podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego„.
Panny, zarówno nieroztropne, jak i roztropne, są tutaj alegorią dwóch typów ludzi na ziemi, pan młody – Boga przynoszącego sąd ostateczny, a wesele – właśnie Nieba. Pany nieroztropne nie zostają wpuszczone na wesele do domu pana młodego z bardzo błahego powodu. Poszły zaopatrzyć się w oliwę, by ich lampy mogły dłużej świecić, kiedy nadejdzie oblubieniec. Oliwa nie była czymś trudno dostępnym nawet w środku nocy, nie była też czymś o czym nie można było pomyśleć wcześniej.
Panny nieroztropne nie działały wbrew panu młodemu, wręcz przeciwnie, oczekiwały go na równi z resztą niewiast. Jednak ich oczekiwanie okazało się niewystarczająco gorliwe. Świadczy to o bardzo surowej „selekcji” jaka zostanie dokonana na gatunku ludzkim w dniach sądu ostatecznego. Na co dzień bowiem wydaje się, że potępieni (tj. odsunięci od wejścia do Nieba) zostaną tylko ci, którzy w jakiś sposób odrzucili Boga lub przeciwstawili mu się.
Przypowieść o pannach roztropnych i nieroztropnych ma uświadamiać, że to nie do końca prawda, ponieważ do Królestwa Niebieskiego nie wejdą nie tylko ci, którzy świadomie nie żyli w zgodzie ze Słowem Bożym, lecz także ci, którzy, owszem – wierzyli, ale nie wystarczająco, by w każdej chwili być gotowym do przyjęcia Boga. Wystarczy więc wierzyć nie wystarczająco gorliwie, by zostać odtrąconym.
Trudno się pogodzić z tak surowym postawieniem sprawy, natomiast przyznać trzeba, że przekaz tej konkretnej przypowieści jest spójny z innymi fragmentami Nowego Testamentu i z innymi przypowieściami, w których Jezus Chrystus wypowiada się na podobne tematy i mówi o tym, że nie wystarczy mówić, że się wierzy, najważniejsze jest bowiem to, by zachowywać się tak, aby inni nie mieli wątpliwości co do tego, że się wierzy. Panny nieroztropne nie były tego świadome, zbyt lekko potraktowały oczekiwanie na pana młodego, za co spotkała je kara.