Obecność chóru była jednym ze stałych i najbardziej charakterystycznych elementów większości dramatów antycznych. Był to sprytny zabieg warsztatowy, który miał za zadanie urozmaicić akcję dramatu właściwego z jednej strony, a z drugiej pomóc widzowi w nabraniu szerszej perspektywy na wypadki i sytuacje, których stawał się świadkiem. Nie inaczej zrobił Sofokles w Antygonie.
W Antygonie chór stanowi starszyzna tebańskich mędrców. Nie jest to bez znaczenia, ponieważ ich głos jest istotny dla bohaterów dramatu. Chór komentuje oglądane wydarzenia, komentuje je, ocenia, a także wchodzi w dialog z bohaterami, próbując naprowadzić ich na właściwe tory myślowe. Chór nie ingeruje jednak bezpośrednio w wypadki. Jego zadaniem jest wyłącznie uświadamianie bohaterów i widzów o istnieniu innej drogi postępowania, niż ta, którą dana postać wybrała. Przykładem może być sytuacja, w której Kreon postanawia pod groźbą śmierci absolutnie zakazać pochówku Polinejkesa, jako że ten miał zhańbić się zdradą narodową. Władca wie, że starszyzna ma wystarczające doświadczenie życiowe i mądrość, by poprzeć ten pomysł – wówczas Kreon na pewno czułby się mocniej usprawiedliwiony. Mędrcy jednak nie robią tego. Przyjmują jego decyzję, lecz mówią o tym, że jest ona przeciw prawu bożemu, które powinno stać nad każdym prawem ludzkim. Kreon nie otrzymuje więc ani aprobaty ani dezaprobaty i ostatecznie sam musi ponosić odpowiedzialność za swoje decyzje i czyny. Chór ma również swojego przewodnika, która wydaje się wyrażać zdanie ogółu, być wyrazicielem ich zdania i woli. Niekiedy wypowiada się bowiem jedynie on – najczęściej gdy dochodzi właśnie do dialogu z bohaterami.
Chór w Antygonie, a także w wielu innych dramatach antycznych pełni funkcję bieżącego komentatora zdarzeń, który nieraz naprowadza widza na odpowiednią ich interpretację. Chór niekiedy przedstawia inną perspektywę na dany temat, co w wielu przypadkach może wpłynąć na odbiór całego dramatu. Chór przedstawia starszyznę, która dzięki nabytej mądrości życiowej może patrzeć na rzeczywistość z dystansem, a jednocześnie z większą świadomością tego, czego byli już świadkami w czasie swojego długiego życia. Taka mądrość jest nie do przecenienia w każdej sytuacji, a zwłaszcza w tak dramatycznej, z jaką mamy do czynienia w dramacie Sofoklesa, kiedy od decyzji jednego człowieka może zależeć wiele żyć ludzkich.