Każdego z nas w życiu spotykają sytuacje bardzo trudne, z których – jak nam się wydaje – nie ma dobrego wyjścia. Oczywiście przezwyciężamy te chwile na różne sposoby, jednak powiedzenie mówi, że właśnie w takich momentach możemy dowiedzieć się o sobie samych najwięcej. Wobec trudnych doświadczeń możemy przyjmować najróżniejsze postawy, o wielu z nich opowiadają klasyczne dzieła literatury polskiej i europejskiej.
Główny bohater powieści Henryka Sienkiewicza, pt. Potop, Andrzej Kmicic, został postawiony w bardzo trudnej sytuacji. Był powiatowym warchołem, powszechnie lubianym, ale impulsywnym i skłonnym do hulanki. Przez swoją zuchwałość i brak odpowiedzialności poprzysiągł wierność księciu Januszowi Radziwiłłowi tuż przed tym, kiedy ten okazał się zdrajcą w czasie najazdu Szwedów na Rzeczpospolitą. Poprzez swoje wcześniejsze wybryki warcholskie oraz przez ofiarowanie swojej służby Radziwiłłowi, Kmicic spotkał się z ostatecznym ostracyzmem ze strony szlachty polskiej i litewskiej, która stanęła w obronie ojczyzny. Co najistotniejsze, stracił zaufanie i miłość ukochanej Oleńki Billewiczówny. Wyrzuty sumienia doprowadziły do do silnego postanowienia, że zawalczy o siebie i zrobi wszystko, by zrehabilitować się w oczach Polaków, nawet za cenę życia. Pod zmienionym nazwiskiem, jako Babinicz, przystał do obrońców Jasnej Góry w Częstochowie i przyczynił się do tego, że klasztor przetrwał szwedzkie oblężenie. Później chronił samego króla i wypełniał jego rozkazy. Kmicic wybrał więc postawę walki, nie pozwolił się złamać wyrzutom sumienia, ale postawił wszystko na jedną kartę, by odzyskać dobre imię i miłość ukochanej. Ostatecznie osiągnął swój cel i stał się bohaterem narodowym.
Jan Kochanowski to ojciec poezji polskiej, ponieważ jako pierwszy twórca pisał całkowicie po polsku. Jego twórczość jest szalenie różnorodna, jednak na jej tle wyraźnie odcinają się Treny – cykl wierszy żałobnych napisanych po śmierci jego czteroletniej córeczki – Urszulki. Poeta w kilkunastu lirykach zapisał proces dochodzenia do równowagi psychicznej po tak wielkiej traumie. Zanim jednak to się stało, podmiot liryczny przyjął postawę buntu, niezgody, wyparcia. Kochanowski nie był w stanie pogodzić się z odebraniem mu ukochanego, niewinnego dziecka. Zbuntował się przeciw Bogu, którego obwiniał za swoją stratę. Wątpił w jego wszechmoc i sprawiedliwość. Wiele czasu zajęło, zanim ta postawa ustąpiła pogodzeniu się ze stratą i powrotowi do w miarę normalnego funkcjonowania i myślenia o świecie.