Każdego dnia, a nawet w ciągu każdej godziny, czy nawet minuty, zmuszani jesteśmy do podejmowania mnóstwa przeróżnych decyzji, nawet nieświadomie lub podświadomie. Są to najczęściej decyzje bardzo mało znaczące, błahe i mające wpływ jedynie na nasze codzienne, najbardziej podstawowe sprawy. Istnieją jednak decyzje, które mają dużo bardziej długofalowe działanie. Ze skutkami niektórych musimy się mierzyć przez całe życie. Dotyczy to decyzji, którymi wybieramy, np. drogę wykształcenia, zawód, sposób życia, lub osobę, z którą chcemy to życie spełnić. Niby nie ma na świecie rzeczy, których nie dałoby się odwrócić, ale warto zastanowić się nad tym jaki wpływ mają raz podjęte decyzje na całe nasze życie.
„Uczyniwszy na wieki wybór, każdej chwili wybierać muszę” – to cytat z wiersza Jerzego Lieberta, pt. Jeździec. To metafizyczny wiersz o dochodzeniu przez jednostkę do prawdy o sobie samej, o poszukiwaniu wartości, którymi warto się w życiu kierować. Podmiot liryczny kończy wiersz powyższym stwierdzeniem. Oznacza ono, że w przypadku decyzji najważniejszych, trzeba się liczyć z tym, że podejmując je, podejmuje się pewne wyzwanie na całe życie. Wszystkie nasze późniejsze wybory będą musiały być podporządkowane właśnie tej decyzji. Nawet te najmniejsze decyzje, podejmowane w każdej godzinie, czy minucie naszego życia, będą musiały być podejmowane z uwzględnieniem tej jednej najważniejszej. O tego rodzaju kwestiach trudno jest jednak rozmawiać w sposób abstrakcyjny, dlatego warto oprzeć się na przykładach wziętych z literatury.
Tomasz Judym był głównym bohaterem Ludzi bezdomnych, słynnej powieści Stefana Żeromskiego. Był to człowiek, który postanowił zostać lekarzem, ponieważ czuł w sobie powołanie do niesienia pomocy cierpiącym i chorym. Był więc Judym idealistą, nie chodziło mu o zdobycie bogactwa, czy o ewentualne zaszczyty lub wdzięczność. Chciał leczyć, nieść ludziom ulgę. Decyzja ta zaważyła na kształcie całego jego życia. Kiedy po ukończonych studiach, zderzył się w kraju ze środowiskiem lekarskim, które bardziej niż leczeniem było zainteresowane piastowaniem wysokich urzędów i nie narażaniem się na ryzyko i przepracowanie, jego charakter musiał przejść ciężką próbę. Judym mógł się jednak złamać i dołączyć do środowiska. Były powszechnie akceptowany, na pewno ułatwiona zostałaby mu droga do kariery. On jednak był wierny swojej decyzji sprzed lat. Sprzeciwił się wszystkim i szedł swoją drogą, pod prąd. Poskutkowało to wykluczeniem go ze środowiska, a nawet tym, że nie był w stanie zapanować nad swoim życiem prywatnym. Odrzucił miłość, ponieważ wiedział, że nie byłby w stanie podzielić swojej uwagi pomiędzy kochającą kobietę a swoją misję. Pozostał jednak wierny swojej decyzji do końca.
Podobną postawę reprezentował doktor Bernard Rieux, główny bohater Dżumy Alberta Camusa. Gdy w Oranie, mieście stworzonym przez autora powieści na potrzeby tej konkretnej historii, wybuchła epidemia śmiertelnej choroby, on bez wahania przystąpił do pomocy chorym. Był związany przysięgą lekarską, jednak dla wielu nawet ona mogłaby nie być wystarczającym hamulcem przed ucieczką z zadżumionego miasta. Rieux był wierny raz powziętej decyzji o tym, że zrobi co w jego mocy, by służyć i pomagać ludziom. Nie uważał się za bohatera i nie chciał być w ten sposób traktowany. Według niego samego po prostu wykonywał swój zawód najlepiej jak potrafił, czyli robił wszystko, co mógł. Był konsekwentny i odpowiedzialny w stosunku do obranej przez siebie drogi. Ostatecznie jego praca okazała się zbawienna, ponieważ mimo wielu ofiar, Oran udało się uratować przed całkowitą zagładą.
Powyższe przykłady przedstawiają sytuacje w pewien sposób graniczne – mamy do czynienia z lekarzami, którzy raz wybrali swoją drogę życiową, zestaw wartości, którymi będą się kierować w życiu, swoją misję, a potem zostali skonfrontowani z niełatwą rzeczywistością. Obaj w pewien sposób musieli decydować na każdym kroku, czy pozostać wiernym wcześniej podjętej decyzji, czy jednak ulec łamiącej moralnie rzeczywistości. Prawdą więc okazuje się zawarte w tytule niniejszej pracy sformułowanie zaczerpnięte z wiersza Jerzego Lieberta, które mówi, iż (parafraza) decydując się na obranie w życiu jakiejś drogi, decydujemy się również na to, że odtąd wszystkie nasze wybory będą tej drodze w mniejszy lub większy sposób podporządkowane.