Wesele Stanisława Wyspiańskiego oraz Dziady cz. II to dwa wybitne dzieła polskiego dramatu. Na pierwszy rzut oka trudno je ze sobą skojarzyć, lecz po głębszym namyśle można bez trudu zauważyć, jak wiele je łączy, mimo że powstawały w odstępach wielu dekad od siebie.
Wesele to najwybitniejszy polski dramat modernistyczny, opowiadający w symboliczny sposób o stanie polskiego społeczeństwa w czasie zaborów na przełomie XIX i XX wieku. Rzecz dzieje się w wiejskiej chacie w podkrakowskich Bronowicach, gdzie trwa wesele po zaślubinach miejskiego inteligenta z chłopką. Wyspiański, jak zresztą wielu twórców modernizmu, zafascynowany był ludowością, wsią oraz ludźmi na niej żyjącymi. Uważano wówczas, że wieś ze swoim spokojnym trybem życie w zgodzie z naturą, prostą wiarą oraz miłością do ziemi, Boga i ojczyzny, stanowi idealną przeciwwagę dla rodzących się w obie rewolucji przemysłowej wielkich ośrodków miejskich ogarniętych przez przemysł, pośpiech, fabryki i pęd za pieniądzem. Moderniści twierdzili, że wieś jest bliżej „prawdziwego” życia, dlatego chętnie w swoich dziełach nadawali jej cechy metafizyczne i magiczne. To właśnie chłopów Wyspiański uważa za siłę narodu, która mogłaby się przyczynić do odzyskania przez Polaków niepodległości. Są oni równi inteligencji, inni, ale nie mniej wartościowi. W dramacie wychodzi natomiast na jaw to, jak powierzchowny jest podziw miastowych dla wsi oraz to, żę jest to przejaw chwilowej, snobistycznej mody intelektualnej.
Również romantycy zwracali dużo uwagi na wieś z jej prostą wiarą i obyczajowością, a także przywiązaniem do świata metafizycznego, wyrażanego w hołubieniu starych opowieści o leśnych duchach i ich ingerencji w życie ludzkie. Dramat Dziady cz. II Adama Mickiewicza opowiada o starym pogańskim rytuale, w którym ludzie gromadzili się w nocy na cmentarzu i przywoływali dusze zmarłych, by – jeśli była taka potrzeba – spróbować ulżyć im w pośmiertnej pokucie. Rytuał ten nie miał wiele wspólnego z chrześcijaństwem, przetrwał z jeszcze dużo dawniejszych czasów. Tego jednak rodzaju przejawy przywiązania do duchowości, intuicji i metafizyki były bardzo bliskie światopoglądowi romantyków.
Zarówno Wesele, jak i Dziady cz. II w jakiś sposób składają hołd światu wsi i ludowych wierzeń, które są podziwiane i traktowane z szacunkiem. Zarówno Wyspiański, jak i Mickiewicz, widzieli we wsi źródło nie tylko tożsamości narodowej, lecz także siły duchowej, której nowoczesne narody zaczynały być pozbawione. Dzisiaj wieś wygląda zupełnie inaczej, lecz być może nadal ma w sobie coś z tych starych pięknych dzieł.