Warunki, w jakich przebywali więźniowie sowieckich łagrów, wyniszczały ich nie tylko fizycznie, lecz także psychicznie. Oprócz tego, że człowiek stawał się nieledwie zwierzęciem, walczącym wyłącznie o najbardziej prymitywnie rozumiane przetrwanie, to na dodatek w konsekwencji długotrwałych traum, tracił zmysły i kontakt z rzeczywistością, czego przykładem jest Zabójca Stalina.
Charakterystyka Zabójcy Staliny
Zabójca Stalina był mężczyzną dojrzałym, który w jercewskim łagrze przebywał od siedmiu lat. Wcześniej pełnił wysoką państwową funkcję urzędową, pracował na rzecz aparatu państwa sowieckiego, na rzecz rewolucji i komunizmu. Pewnego razu pod wpływem alkoholu strzelił z pistoletu w portret Józefa Stalina. Świadek incydentu wykorzystał wiedzę o nim kilka miesięcy później, kiedy pokłócił się z urzędnikiem, do którego drzwi zapukało NKWD. Mężczyzna został skazany na dziesięć lat łagru za zachowanie antyrosyjskie i propagowanie negatywnej postawy społecznej. Kiedy poznaje go Gustaw, ten jest już po wielu latach odsiadki i jest w bardzo złym stanie. Jest wycofany, zamknięty w sobie, milczący i nie wchodzi w zbędne interakcje z innymi więźniami. Udało mu się dostać do grupy tragarzy, dzięki czemu pracował trochę lżej. Takie warunki miały mu pozwolić nabrać sił i zaleczyć kurzą ślepotę, której się nabawił. Kiedy jednak jego schorzenie wyszło na jaw, został przeniesiony do pracy w lesie, która dla człowieka w jego stanie oznaczała wyrok powolnej i wyniszczającej śmierci.
Gustaw spotyka mężczyznę na kilka dni przed jego śmiercią. Notuje wówczas, że Zabójca Stalina zatracił kontakt z rzeczywistością, popadł w ostateczny obłęd i wyglądał jak wrak człowieka. Przyznał się Gustawowi do tego, że rzeczywiście jest winny zabójstwa Józefa Stalina, co główny bohater odebrał jako szaleńczą próbę nadania jakiegokolwiek sensu całemu wieloletniemu cierpieniu doświadczonemu w sowieckim łagrze. W niedługi czas później mężczyzna już nie żył.
Przypadek Zabójcy Stalina to jeden z najdosadniejszych przypadków wyniszczających konsekwencji długotrwałego przebywania w sowieckim łagrze. Przez kilka miesięcy człowiek był w stanie jeszcze trzymać swoją psychikę w karbach, lecz po wielu latach nawet najtwardsi ludzie odchodzili od zmysłów i stawali się zdegradowani do roli bezmyślnych zwierząt, będących w stanie zrobić wszystko dla dodatkowej racji żywności. Zabójca Stalina, bo takie przezwisko miał mężczyzna wśród innych więźniów, totalnie zagubił się w swoim cierpieniu. Złamano jego człowieczeństwo do tego stopnia, że sam przed sobą przyznał się do dużo większego przestępstwa niż to, za które został skazany na łagier. Ta postać daje wyobrażenie o ogromie okrucieństwa, które dzisiaj trudno jest w ogóle przyjąć do wiadomości, nie mówiąc już o przeżyciu go na własnej skórze.