Adam Cisowski to główny bohater powieści Kornela Makuszyńskiego, pt. Szatan z siódmej klasy. Bohater ten, mimo swojego bardzo młodego wieku, odznaczał się nieprawdopodobną inteligencją i zdolnością rozwiązywania zagadek, jakiej nie powstydziłby się niejeden dorosły detektyw. Pozwalała mu na to niespotykana inteligencja, przenikliwość, zmysł obserwacji rzeczywistości i chłodne, spokojne, zdystansowane patrzenie na świat.
Zagadki w Szatanie z siódmej klasy
Pierwszą zagadką, jaką rozwikłał Adam Cisowski w Szatanie z siódmej klasy, choć wprawdzie trudno nazwać to zagadką, było rozgryzienie systemu profesora Pawła Gąsowskiego, według którego odpytywał uczniów. Adam zauważył, że profesor zawsze odpytuje co dziesiątego ucznia z listy, dzięki czemu koledzy z klasy dokładnie wiedzieli, na którą lekcję mają przygotować się do odpowiedzi. Profesor odkrył chytry plan Adama i próbował go przechytrzyć, jednak Adam rozgryzł także nowy system nauczyciela.
Profesor Gąsowski poprosił Adama o rozwiązanie zagadki tego, że nikt nie przyszedł w odwiedziny do profesora, mimo że ten zaprosił do siebie wielu swoich przyjaciół, z których żaden nawet nie odpisał. Rozwiązanie było bardzo humorystyczne,ponieważ okazało się, że profesor Gąsowski owszem napisał zaproszenia, lecz w swoim roztargnieniu zapomniał je wysłać i nosił je wciąż w kieszeni marynarki.
Innym razem o pomoc do Adama zwrócili się uczniowie klasy szóstej, którzy założyli we własnym gronie spółdzielnię. W pewnym momencie zabrakło w kasie stu złotych. Uczniowie podejrzewali o kradzież ich kolegę, który był skarbnikiem, jednak pochodził z bardzo biednej rodziny. Adam rozwiązał zagadkę, ponieważ znalazł w notatkach chłopaka nitkę,która imitowała jedynkę przy sumie stu złotych, z czego wynikło całe nieporozumienie.
Jeszcze jedną szkolną zagadką była tajemnica zaginionego pióra Zbyszka Jasińskiego. Chłopak uważał, że ukradł mu je kolega z klasy, Józek Żelski. Adam dotarł do Żelskiego, którego pismo nagle stało się niezwykle staranne, jedna ten zarzekał się, że pióra nie ukradł, a znalazł je przypadkiem. Adam zachował się bardzo lojalnie wobec obu kolegów i podrzucił odnalezione pióro do klasy tak, by mogło zostać odnalezione przez prawowitego właściciela.
Kiedyś jeden z członków młodszego rodzeństwa Adama zjadł porcję lodów przeznaczonych dla starszego brata. Aby dowiedzieć się kto za tym stoi, Cisowski posłużył się prowokacją. Nie miał żadnej sprawdzonej metody, więc kazał po prostu włożyć rodzeństwu ręce do wody, sugerując, że wtedy prawda wyjdzie na jaw. Mały Jaś dał się nabrać i odmówił włożenia rąk dowody, ponieważ uwierzył, że w ten sposób się zdemaskuje, a tak naprawdę zdemaskował się przez swój sprzeciw.
Najpoważniejszym wyzwaniem dla Cisowskiego było rozwikłanie tajemnicy wydarzeń z dworku w Bejgole. Musiał wykonać wiele zadań detektywistycznych i wspiąć się na szczyt swoich umiejętności, by dowiedzieć się, że w dworku został ukryty skarb Kamila de Berier, który trafił do Bejgoli w trakcie kampanii napoleońskiej. Musiał rozwiązać cały szereg zagadek, odnaleźć pamiętnik księdza Koszyczka, znaleźć tajemniczą wskazówkę na drzwiach i poprawnie ją zinterpretować, by zrozumieć w końcu, gdzie został ukryty skarb.