Nastrój dekadencji, zwątpienia, niepokoju związanego z niepewnością jutra, a także przeczucie nachodzącej, bliżej nieokreślonej klęski, to nastroje przeważnie kojarzone ze sztuką i literaturą epoki modernizmu. To wówczas tego rodzaju postawy były wręcz modne, miały największy wpływ nie tylko na twórczość, lecz także na codzienne życie. Rzeczy te jednak pojawiały się w literaturze już dużo wcześniej, choć zapewne nie stanowiły jeszcze wówczas programowego fundamentu twórczego. Warto przyjrzeć się temu, jak dekadentyzm pokazany został w Kordianie Juliusza Słowackiego.
Dekadentyzm według definicji jest nastrojem schyłkowym, krańcowym, związanym z przeczuwaną nieuchronnością zakończenia jakiejś epoki, jakiegoś momentu, jakiejś rzeczy, sytuacji, związku, itp. Można jednak to sformułowanie rozszerzyć na ogół postaw, które charakteryzują się pesymizmem, widzeniem przyszłości w ciemnych barwach, ostentacyjną melancholią, inercją, zniechęceniem do wszelkiego rodzaju działań, poczuciem bezsensowności istnienia. Jest więc to stan, który dzisiaj określa się już najczęściej mianem depresji. Stanów takich doświadczali ludzie od zawsze, bez względu na czasy, w których żyli, płeć, czy pochodzenie. Nie dziwne więc, że elementy opisu takich postaw pojawiały się również w literaturze.
Romantycy są bardzo dobrym przykładem do omawiania dekadentyzmu (nie bez powodu modernizm, w którym dekadentyzm był niemal światopoglądową podstawą, nazywany jest neoromantyzmem). Jest tak przez wzgląd na ich nadwrażliwość, cokolwiek przydarzało im się w życiu, wywierało to na nich podwójne wrażenie, zwłaszcza rzeczy negatywne. Dlatego tyle mamy romantycznych dzieł mówiących o nieszczęśliwych i nieudanych romansach, z których wiele prowadziło nawet do prób odebrania sobie życia. Tak właśnie było również w przypadku Kordiana, tytułowego bohatera dramatu Juliusza Słowackiego.
Na początku fabuły, Kordian jest piętnastoletnim chłopakiem, który jednak ze względu na swoją nadwrażliwość (jest poetą) cierpi w dwójnasób z powodu niepowodzenia miłosnego, ale także wskutek odczuwanej przez siebie wewnętrznej pustki. Dnie przepędza na długich spacerach i rozmyślaniach o sensie istnienia. Modli się, błaga Boga o nadanie jego życiu celu, któremu mógłby się poświęcić, gdyż jego dotychczasowa egzystencja wydaje mu się pozbawiona jakiegokolwiek sensu. Trudno o bardziej podręcznikowy i definitywny opis poczucia dekadencji. Kordian jest młody, dojrzewa, w związku z tym wiele rzeczy i zjawisk wyolbrzymia. Najważniejszą jednak rzeczą jest miłość do niejakiej Laury, która jednak nie odwzajemnia uczucia młodzieńca i wydaje się go nawet lekceważyć. To popycha Kordiana do ostateczności – młody chłopak próbuje odebrać sobie życie strzałem w głowę z pistoletu.
Tę próbę udaje mu się przetrwać, ale nie oznacza to, że incydent ten leczy go z poczucia bezsensu egzystencji. Wręcz przeciwnie. Kordian zaczyna podróżować po świecie, by poznać życie z różnych stron i dowiedzieć się, czym należy się w życiu kierować. Kolejne kraje, kolejne doświadczenia, kolejni ludzie, których spotyka – wszystko to uświadamia mu niestety, jak bardzo mylił się w młodości myśląc, że najważniejsze są takie wartości jak miłość, uczciwość, wierność i szlachetność. Okazuje się, że światem rządzi pieniądz, a zaraz po nim najważniejsze jest dążenie do jak największej władzy. Odkrycie to pogłębia w Kordianie poczucie beznadziei i bezsensu. Po co bowiem żyć, skoro na świecie wszystko jest inaczej niż byśmy tego chcieli? Czy da się nauczyć życia wbrew sobie samym? Wbrew własnemu sumieniu? Refleksje te w przypadku Kordiana przerwane zostają jego iluminacją na szczycie Mont Blanc, kiedy w metafizyczny sposób zostaje wyznaczony na przewodnika duchowego narodu.
Postać Kordiana pokazuje nam jasno, że dekadentyzm nie jest uzależniony od epoki, w której żyjemy, ale raczej od doświadczeń życiowych. Niezależnie od czasów, mogą spotkać nas takie wydarzenia, które sprawią, że szybko zwątpimy w to, że jeszcze kiedykolwiek może być nam dobrze w życiu i że jeszcze kiedykolwiek czekanie na kolejny dzień będzie miało dla nas jakikolwiek sens.