Taniec jest bardzo częstym motywem w literaturze. Potrafi bardzo wiele powiedzieć o bohaterze, o sytuacji przedstawionej w prozie lub poezji, o miejscu, w którym rozgrywa się akcja, lub o czasie, w którym jest osadzona. Nie tylko pojedynczy twórcy sięgają po ten motyw, niekiedy stawał się on symbolicznym przedstawieniem lęków, którym podlegali ludzie żyjący w konkretnych epokach. Bywał jednak metaforą bardzo konkretnych sytuacji i procesów społecznych
Chyba najsłynniejszym ujęciem tańca w literaturze polskiej jest słynny chocholi taniec z Wesela Stanisława Wyspiańskiego. Choć „taniec” w tym przypadku to wyolbrzymienie, lepszym określeniem byłby po prostu „trans”. Było to wynikiem zaklęcia, jakie na bronowickich weselników rzucił Chochoł – fantastyczna postać, która w istocie była słomianą osłoną dla roślin, lecz według wiejskiej legendy, potrafiła się zemścić,jeśli ktoś źle ją potraktował. Chochoł został w ironiczny sposób zaproszony na wesele, a gdy rzeczywiście się na nim pojawił, został wyrzucony. W akcie zemsty rzucił na weselników czar, przez który stracili oni świadomość i zaczęli poruszać się w bardzo dziwny, niekontrolowany i spontaniczny sposób.
W ten sposób ostatecznie została zaprzepaszczona szansa na wywołanie powstania, do którego doprowadzić chciał Wernyhora. Taniec ten miał w symboliczny sposób pokazać, że Polacy na przełomie XIX i XX wieku stali się uśpieni, sparaliżowani, duchowo obezwładnieni i niezdolni do jakichkolwiek większych, wspólnych działań. Na przykład walki w intencji uwolnienia ojczyzny spod zaborów. Chocholi taniec do dzisiaj jest symbolem takiego otępienia, przez które tracimy zdolność decydowania o rzeczach ważnych. Fakt, że była to ostatnia scena dramatu, świadczy o tym, jakie zdanie miał Stanisław Wyspiański o powściągliwości Polaków i ich przyzwyczajeniu się do życia w niewoli.
Innym przykładem takiego zbiorowego szaleństwa, które kanalizowało się w tańcu, jest oczywiście średniowieczny motyw „dance macabre”. W średniowieczu świadomość większości społeczeństw zaprzątały sprawy ostateczne związane z Bogiem, wiarą, religią, Kościołem i życiem wiecznym. Strach przed śmiercią był wszechobecny, bo też sama śmierć była wszechobecna. Do tego stanu przyczyniały się bardzo częste wojny, epidemie śmiertelnych chorób oraz medycyna stojąca na bardzo niskim poziomie.
„Dance macabre, czyli „makabryczny taniec”, lub „taniec śmierci” przedstawiał to, że wszyscy ludzie wobec kresu życia są równi. Nie ważne więc czy jest się bogatym czy biednym, dobrym czy złym – i tak życie każdego z nas kończy się zgonem. W sztuce odzwierciedlało się to scenami szaleńczego tanecznego korowodu, w którym za ręce trzymali się przedstawiciele najróżniejszych klas i warstw społecznych: księża, żebracy, królowie, żołnierze, kobiety, mężczyźni, biedni i bogaci. Wszyscy tańczący znajdowali się w szaleńczym transie, a cały korowód prowadzony przez przez śmierć.
Taniec towarzyszy ludziom od zarania dziejów. Niewiele krócej liczy sobie jego istnienie w sztuce, nawet jeśli miałoby to być pierwotne malowidło na ścianie jaskini. Taniec potrafi przekazać bardzo wiele emocji. Potrafi być też bardzo dobitnym symbolem, tak jak to miało miejsce Weselu Stanisława Wyspiańskiego, gdzie był on odzwierciedleniem stanu duchowego narodu polskiego w konkretnym momencie historycznym.