Wbrew powszechnym opiniom, kobiety nie są i nigdy nie były pomijane w literaturze. Najwybitniejsze dzieła światowej klasy podkreślały rolę kobiet jako niekiedy dużo istotniejszą od roli mężczyzn. Wizerunek Lady Makbet albo Antygony do dziś służy za przykład wybitnych osobowości, które mogą być wzorem lub antywzorem dla kolejnych pokoleń. Literatura podkreśla, że w walce o kobiety właśnie wybuchały wojny, a nawet znikały z powierzchni ziemi całe narody. Rola kobiety w literaturze sakralnej (nie tylko z kręgów chrześcijańskich) jest wręcz nie do przecenienia.
Makbet to jedno z najważniejszych dzieł jednego z najważniejszych (jeśli nie najważniejszego w ogóle) dramaturgów w historii literatury – Williama Szekspira. To opowieść o tym, jak ślepa żądza władzy potrafi przyćmić szlachetne wartości w duszy ludzi o słabym charakterze. Lady Makbet okazuje się jednak równie ważna, jeśli nie ważniejsza od tytułowego bohatera. To ona bowiem wykazuje się dużo większą żądzą władzy, niż jej mąż. Kobieta daje się ponieść wizji posiadania potężnego męża, gdy tylko nadarza się taka okazja. Jest przy tym bardzo przebiegła i inteligentna – wykorzystuje swój urok i dar przekonywania, a także znajomość słabych stron Makbeta, by sprowokować go do zamordowania swojego władcy. Co jeszcze bardziej przerażające, kiedy małżeństwo popada w kolejne mordercze porachunki, to Makbet bardzo szybko traci zmysły prześladowany przez wyrzuty sumienia i poczucie winy. Jego małżonka jest zimna jak lód, nie daje po sobie nic poznać, jakby wykonywała punkt po punkcie od dawna znany plan. Trudno oprzeć się więc wrażeniu, że to właśnie ona „pociąga za sznurki” w dramacie Szekspira. Trudno uwierzyć w to, by Makbet z własnej woli podniósł rękę na swojego władcę, natomiast uczynił to pod wpływem perswazji swojej okrutnej żony, która była brutalnie zdeterminowana, by osiągnąć swój cel.
Innym przykładem bardzo silnej postaci kobiecej w literaturze jest Antygona, tytułowa postać z dramatu Sofoklesa. To potomkini przeklętego rodu Labdakidów, córka zhańbionego króla Edypa. Przez kolejnego władcę została ona pozbawiona w tragicznej sytuacji. Król Kreon zabronił bowiem grzebania ciała Polinejkesa, jednego z dwóch braci Antygony poległych w walce o władzę. Polinejkes został uznany za zdrajcę, jednak dziewczyna nie była w stanie posłuchać rozkazu, który w dodatku stał w sprzeczności z prawem boskim. Pochowała Polinejkesa, czym ściągnęła na siebie gniew Kreona i wyrok śmierci. Postanowiła jednak nie dać władcy satysfakcji z tego, że ukarał ją za – w gruncie rzeczy – szlachetny czyn.
Sama odebrała sobie życie, co stało się przyczyną jeszcze wielu śmierci w królestwie Teb. Antygona jawi się więc jako bohaterka tragiczna, silna i bardzo szlachetna, która w męskim brutalnym świecie potrafiła zachować godność ludzką. Do dziś w świadomości czytelniczej Antygona jest jednym z najbardziej czytelnych symboli honoru, odwagi i sprzeciwu wobec niegodziwości i niesprawiedliwości.
Jak widać w najbardziej klasycznych dziełach literatury, postaci kobiece są bardzo mocno doceniane jako te, które niejednokrotnie przewyższają mężczyzn pod względem duchowych przymiotów. Nie zawsze wykorzystują to do pozytywnych celów, lecz niekiedy potrafią wznieść się na wyżyny logiki, rozsądku i zwykłej dobroci serca. Dzieje się to zazwyczaj w momentach, kiedy cały świat staje przeciwko nim, a brutalna natura mężczyzn nie daje im żadnego wyboru. Doświadczyła tego m.in. Antygona. Lady Makbet udowodniła natomiast, że kobiety swojej przewagi intelektualnej potrafią niestety używać również do popełniania zbrodni.