Miłość to jedno z najsilniejszych i najtrwalszych uczuć, jakich człowiek może dostąpić w swoim życiu. Jeśli jest udana, odwzajemniona i satysfakcjonująca, może dać siłę i motywację do robienia i tworzenia wielkich rzeczy. Gdy jednak wiąże się z nią frustracja, odrzucenie lub innego rodzaju niemożność jej rozwoju, potrafi doprowadzić do rozpaczy i tragedii. Właśnie miłość tragiczna bardzo często opisywana jest w różnych dziełach literatury. To najczęściej poruszany i rozpatrywany motyw i wątek. Mimo że w jego kwestii powiedziano już wszystko, nadal nie został wyczerpany i wciąż chętnie czytamy historie ludzi, którym szczęśliwa miłość z różnych względów nie była dana.
Wątek tragicznej miłości występuje m.in. w powieści poetyckiej Adama Mickiewicza, pt. Konrad Wallenrod. Powieść opisuje litewskiego rycerza, który jako dziecko porwany został przez Zakon Krzyżacki. Dorastał pośród wrogów, jednak pielęgnował w sobie tożsamość litewską. Wrócił do ojczyzny, gdzie ożenił się z księżniczką Aldoną, córką króla Kiejstuta. Młodym jednak nie było dane szczęście i wspólne życie. W Wallenrodzie wygrało poczucie obowiązku wobec ojczyzny i postanowił powrócić do Zakonu, by pod zmienianą tożsamością dojść do najwyższej władzy i zniszczyć go od środka. To oczywiście wykluczało życie z Aldoną.
Zrozpaczona kobieta przybrała szaty pustelnicy i kazała zamurować się w wieży, znajdującej się nieopodal zamku, w którym urzędował Wallenrod. Kochankowie od czasu do czasu ze sobą rozmawiali, jednak to jedyna forma kontaktu, na jaką mogli sobie pozwolić przez całe życie. Ich miłość przetrwała, pozostali sobie oddani do końca. Symbolicznym tego dowodem jest to, że Aldona zmarła z bólu niedługo po tym, jak Wallenrod odebrał sobie życie. Mamy tutaj więc do czynienia z przykładem miłości, która przegrała z poczuciem obowiązku wobec ojczyzny. Konrad Wallenrod urasta do rozmiarów jeszcze większego bohatera, kiedy myśli się, że był w stanie poświęcić bezpieczne, komfortowe życie u boku pięknej i kochającej go księżniczki, by zaciągnąć się do szeregów wroga i poświęcić życie zemście, zarówno osobistej, jak i narodowej.
Najsłynniejszym przykładem literackim miłości tragicznej jest oczywiście uczucie, które połączyło dwójkę głównych bohaterów dramatu Williama Szekspira, pt. Romeo i Julia. Była to dwójka przedstawicieli najmłodszego pokolenia dwóch rodzin arystokratycznych – Montekich i Kapuletów. Rodziny te były zwaśnione od wieków, choć nikt tak naprawdę nie pamiętał już początku sporu. Nikt oczywiście nie zamierzał wyrazić zgody na małżeństwo Romea i Julii. Ich uczucie doprowadziło natomiast do zaostrzenia nienawiści pomiędzy rodami, a w konsekwencji nawet do rozlewu krwi najmłodszego ich pokolenia.
Zrozpaczeni kochankowie zdecydowali się na desperacki ruch – postanowili upozorować własną śmierć, by móc uciec z Wenecji i żyć z dala od nienawidzących się nawzajem rodzin. W wyniku nieszczęśliwego zbiegu okoliczności jednak naprawdę odebrali sobie życie i dopiero wtedy obie rodziny były w stanie się pogodzić. Historia Romea i Julii pokazuje, że miłość jest dużo silniejsza od nienawiści.
Historia w dramacie kończy się tragicznie, jednak widać, że absurdalna śmierć dwójki nastolatków zdołała zasypać rów nienawiści pomiędzy Montekimi i Kapuletami. Miłość tych dwojga stała się symbolem miłości nieszczęśliwej, na stałe weszła do popkultury i jest w niej obecna do dziś, o czym świadczy niezliczona ilość adaptacji tej historii, teatralnych, telewizyjnych, malarskich, a także filmowych i poetyckich.