W Nie-Boskiej komedii Zygmunt Krasiński zawarł dokładną, choć surową, diagnozę kilku grup społecznych, które istniały i funkcjonowały za jego czasów. Postawił swoich bohaterów w sytuacji skrajnie ekstremalnej, by spróbować pokazać czytelnikom, jak zachowaliby się w momencie próby. Jedną z tych grup była właśnie arystokracja.
Arystokracja w Nie-Boskiej komedii to przede wszystkim grupa społeczna, z której wywodzi się główny bohater, hrabia Henryk. On sam jest człowiekiem wysoce niefrasobliwym i nieodpowiedzialnym, co można wnosić po jego karygodnym zachowaniu, gdy porzucił swoją rodzinę dla widma Dziewicy. Mógł sobie na to pozwolić, ponieważ nigdy nie musiał martwić się o dobra materialne, był człowiekiem zamożnym i nie musiał pracować. Właśnie takimi ludźmi byli od wieków arystokraci, czyli najbogatsza warstwa szlachty. Opływali w luksusy, a wszystkie uboższe stany były od nich w pewien sposób zależne. Prowadziło to niejednokrotnie do nadużyć władzy, co stało się przyczynkiem do wywołania rewolucji w Nie-Boskiej komedii.
Arystokracja samą siebie miała za lepszą od innych, nie tylko ze względu majątkowego. Bogata szlachta stała bowiem na czele państwa polskiego, miała dawać przykład całemu narodowi, a także – w razie potrzeby – bronić go przy pomocy własnych majątków, wpływów i prywatnych armii. Miała więc to być elita stojąca na straży polskości, przez co ciesząca się większą ilością przywilejów. Niestety w praktyce niejednokrotnie ich miłość własna górowała nad poczuciem obowiązku wobec ojczyzny, a troska o własny majątek troskę o honor i wolność Rzeczpospolitej.
W Nie-Boskiej komedii widać, że niektórzy arystokraci od razu chcą się poddać rewolucjonistom, ponieważ mają nadzieję, że w ten sposób będą mogli utrzymać swój status i majątki. Jest jednak wielu, którzy dają się porwać romantycznemu wezwaniu Henryka i chcą walczyć. Trudno powiedzieć, ilu z nich robi to z przywiązania do ojczyzny, a ilu z chęci utrzymania dotychczasowego statusu. Charakterystyki arystokracji dokonuje przywódca rewolucjonistów, Pankracy. Twierdzi on, że ideały szlacheckie już dawno przestały funkcjonować, a współcześni arystokraci zatracili chwalebne cechy swoich przodków, natomiast dalej korzystają z uzyskanych przez nich przywilejów. Dominuje poczucie wyższości i wykorzystywanie pracy słabszych i biedniejszych.
Wizerunek arystokracji w Nie-boskiej komedii nie może zostać nazwany pozytywnym. Klasa ta wygląda na grupę zdegenerowaną przez dekady nieróbstwa i opływania w degenerujące dostatki. Arystokraci mieli na ustach piękne hasła o polskości i byciu elitą narodu, ale nie potwierdzali ich rzeczywistymi działaniami, co ostatecznie doprowadziło do ich totalnej klęki. Zdarzały się również chwalebne wyjątki, lecz ginęły w tłumie zepsucia i degrengolady.