Wizja rewolucji w Nie-Boskiej komedii

Autor: Grzegorz Paczkowski

Niewiele jest dzieł w literaturze polskiej i światowej poświęconych stricto tematyce rewolucji i ich wpływu na życie społeczeństw i narodów. Większość z nich natomiast pochodzi z czasów po rewolucji październikowej w 1917 roku w Rosji. Tym ciekawszym dziełem jest Nie-boska komedia Zygmunta Krasińskiego, która ten temat omówiła wiele dziesięcioleci wcześniej. 

Rewolucja w Nie-boskiej komedii przedstawiona została zdecydowanie negatywnie. To siła niszcząca, która pod pozorem zmieniania świata na lepsze, prowadzi jedynie do rozlewu krwi, eskalacji przemocy i przejęcia władzy przez kolejną grupę, która miała zamiar oddalić elity, a sama staje się kolejną elitą. Z perspektywy hrabiego Henryka widzimy rewolucję dokonującą się w Nie-Boskiej komedii. Jest on prowadzony przez obóz rewolucjonistów, gdzie widzi armię pijanych i wściekłych, agresywnych ludzi. Nie mają oni wzniosłych celów, nie dyskutują nad tym, co chcieliby stworzyć, wiedzą tylko, co chcieliby zniszczyć. Pragną zemścić się na arystokracji, przez którą czują się zniewoleni od wielu stuleci. Nie wiedzą jednak, co zrobić po tym, jak już wyrżną całą szlachtę. Chcą się wyłącznie obłowić i dać upust swoim kompleksom i żądzy krwi.

Dobrym tego przykładem jest postać Leonarda, prawej ręki Pankracego, który nawet dla samego dowódcy staje się zbyt radykalny. Rozumie on rewolucję w sposób mistyczny, religijny, co sprawia, że jest on zdolny do wszystkiego, do każdej zbrodni i do każdej niegodziwości. To człowiek niebezpieczny, bo pogrążony we własnej wewnętrznej walce, wciągający w nią otaczający go świat. Sam Pankracy jest człowiekiem inteligentnym, który naprawdę pragnie poprawy porządku świata i sprawiedliwości. Widać to w rozmowie z Henrykiem. Nie jest on jednak w stanie przetłumaczyć swoich wzniosłych idei tłumowi, którym dowodzi. Jego armia pozostaje tłumem dyszącym żądzą zemsty, pijaną tłuszczą palącą kościoły i cmentarze, zabijającą wszystko, co stanie jej na drodze.

Hrabia Henryk dostrzega, że taka rewolucja jedyne, co przyniesie, to cierpienie, krew i ból zwykłych ludzi. Stara elita zostanie zastąpiona nową, która zacznie uciskać innych ludzi, którzy za kolejne kilka pokoleń wywołają kolejną rewolucję. Nic się nie zmieni oprócz poziomu cierpienia zwykłych ludzi, który ciągle będzie wzrastał. Nie-boska komedia prezentuje więc zdecydowanie negatywną wizję rewolucji. 

Dodaj komentarz