Do własnego wiersza kończy się scenariuszem najbardziej negatywnym. Istnieje możliwość, że potencjalny utwór nigdy nie opuści myśli artysty i nie zostanie przelany na papier, ponieważ nie będzie miał on wiary we własną twórczość bądź czasu, aby dokładniej pochylić się nad swoimi przemyśleniami. Jest to najczarniejsza wizja i być może wiele wspaniałych dzieł, które mogłyby powstać i zachwycać czytelników, nigdy nie ujrzały światła dziennego.
Szymborska patrzy na proces twórczy bardzo realistycznie i zauważa, że praca poety to nie tylko kreowanie wyjątkowych utworów, które zapisują go na kartach historii, ale także mnóstwo nieudanych i niedocenionych projektów, często nawet nieopublikowanych lub nigdy nie powstałych. Momenty przebłysków literackiego geniuszu naturalnie przeplatają się z chwilami zwątpienia we własne możliwości oraz braku weny.
Podsumowanie
Utwór Do własnego wiersza stanowi pewną refleksję poety dotyczącą swojej twórczości. Zauważa, że każde dzieło mogą spotkać różne scenariusze. Artysta początkowo zakłada, że powstający wiersz zostanie przyjęty przychylnie przez odbiorców, spodoba im się, będzie chętnie czytany i zapisze się w pamięci czytelników oraz w historii literatury. Optymistyczne wizje przyćmiewa jednak zwątpienie, które zapewne towarzyszy czasem każdemu twórcy – obawa, że utwór jednak zostanie odrzucony, skrytykowany, a w najgorszym razie – nigdy nie powstanie.