Utwór „Pierwsza fotografia Hitlera” Wisławy Szymborskiej został wydany w 1986 roku w tomiku poezji „Ludzie na moście”. Wiersz nakłania do refleksji i zadaje pytania, skąd pochodzi zło oraz czy człowiek jest zły już w momencie narodzin.
Spis treści
Pierwsza fotografia Hitlera – analiza utworu i środki stylistyczne
Utwór zbudowany jest z czterech strof. Pierwsza i druga zwrotka mają po dziesięć wersów, trzecia zawiera sześć linijek, a czwarta jest siedmiowersowa. Liczba sylab nie jest stała. W wierszu nie pojawiają się rymy.
Utwór jest przykładem liryki pośredniej, w której podmiot nie ujawnia swojej obecności.
Warstwa stylistyczna jest rozbudowana. Pojawiają się zdrobnienia, które związane są z tematem wiersza – opisem fotografii małego dziecka np. „Adolfek”, „brzuszek”, „dzidziuś w kaftaniku”. Zastosowano wyliczenia np. „rączka, uszko, oczko, nosek”. Występują także epitety np. „operze wiedeńskiej”, „śmieszne nóżki”, „bibułce różowej”. Obecna jest onomatopeja „puk, puk”, personifikacja „kroków przeznaczenia” i wykrzyknienie „syn państwa Hitlerów!”. Zadawane są liczne pytania retoryczne np. „Dokąd te śmieszne nóż zawędrują, dokąd?”, „A któż to jest ten mały dzidziuś w kaftaniku?”. Szymborska posłużyła się także ekfrazą literacką czyli artystycznym opisem dzieła sztuki. W tym przypadku opisuje fotografię małego Adolfa Hitlera.
Pierwsza fotografia Hitlera – interpretacja utworu
Kontekst
Wisława Szymborska posługuje się dość niecodziennym, zaskakującym zabiegiem, przedstawiając jednego z największych zbrodniarzy w ludzkości, kiedy był małym, niewinnym dzieckiem. Utwór nie jest jedynie szczegółowym opisem kolejnych elementów zdjęcia. Podmiot liryczny doskonale wie, kim jest chłopczyk. Wiersz skłania do refleksji na temat pochodzenia zła.
Przenosiny w czasie
Utwór przedstawia reakcję osoby mówiącej w wierszu na fotografię rocznego dziecka, którym jest Adolf Hitler. Sytuacja liryczna dzieje się w 1890 roku w mieście Braunau, gdzie Hitler urodził się i spędził wczesne dzieciństwo. Jednak podmiot liryczny jest współczesny poetce, ponieważ wie, kim jest fotografowany chłopczyk. Początkowo, osoba mówiąca przedstawia w sposób ironiczny i przesadzony wyidealizowany wizerunek dziecka, które jest dumą rodziców. Nikt nie przypuszczał, że ten malec zmieni losy świata, stając się jednym z największych zbrodniarzy w historii ludzkości. Zapowiedź tragedii pojawia się jednak dopiero na końcu wiersza.
Kontrast między zbrodniarzem a dzieckiem
Utwór przedstawiony jest z perspektywy człowieka, który wie, jak potoczyły się losy historii. Zachwyt nad małym Adolfem Hitlerem wydaje się prześmiewczy. Popełnione czyny przez dyktatora III Rzeszy sprawiają, że nie utożsamiamy go z człowiekiem. Stracił w oczach ludzi człowieczeństwo, więc trudno uwierzyć, że był kiedyś niewinnym niemowlęciem. Dziecko nie może być złe, a Hitler jest wręcz personifikacją zła. A jednak, był kiedyś dzieckiem, które przypominało inne niemowlęta. Niczym się nie wyróżniał, nie wykazywał żadnych cech, które mogłyby wskazywać na jego zło, drzemiące w środku. Nie wywołuje lęku, a rodzice są z niego dumni. Na fotografii widać smoczek, grzechotkę, śliniaczek czy pieluszkę czyli wszystko, z czym kojarzy się małe dziecko. Bawi się beztrosko.
Podmiot liryczny skupia się na przyszłości dziecka. Wszyscy zachwycają się małym brzdącem i zadają pytania, kim będzie w przyszłości. Pytania są ciepłe, pełne troski i życzliwości. Nikt nie życzy źle małemu dziecku, które dopiero zaczyna swoją wędrówkę na tym świecie. Rodzice chcą, by ich maleństwo odniosło w życiu sukces. Mają nadzieję, że zdobędzie dobrą pracę i założy rodzinę. Wymienione są kolejne zawody, o których marzą rodzice dla swojego dziecka, jednak czytelnik wie, że życie Hitlera dalekie będzie od spokojnego i przeciętnego.