Wiersz „Pielgrzym” to jeden z najbardziej znanych utworów Cypriana Kamila Norwida. Poeta, nazywany czwartym wieszczem, niedoceniony za życia, został odkryty w okresie modernizmu (inaczej nazywanego Młodą Polską). Utwór podejmuje istotny temat dla swojego pokolenia, gdzie reinterpretuje motyw pielgrzyma i tworzy nowe rozumienie tego słowa.
Spis treści
Pielgrzym – geneza wiersza
Utwór podejmuje problematykę emigracji i tułaczki Polaków zmuszonych do wyjazdu po powstaniu listopadowym. Zawarty w cyklu „Vade-mecum” (dosł. idź ze mną, tyczy się roli odbiorcy w poezji Norwida, który uważał, że jako wieszcz powinien iść z ludźmi, a nie przed nimi) z 1869 roku wiersz reinterpretuje motyw pielgrzyma.
Słowo to, przez wieki zmieniało swoje znaczenie. Autorzy wieków średnich rozumieli tak pątnika, osobę podróżującą do miejsc świętych, która w czasie tej pielgrzymki zmienia swoje życie, uzdrawiała je. W romantyzmie oznaczało to głównie emigranta, który został zmuszony do takiego losu, człowieka wygnanego, niepewnego przyszłości, bez stałego miejsca na świecie. Popularny pielgrzym literatury europejskiej to główny bohater „Wędrówek Czajld Harolda” G. Byrona, który wyrusza w samotną wędrówkę morską, rozpoczynając życie tułacze. Taki motyw pojawił się również w „Sonetach krymskich” Adama Mickiewicza. Później zmienił jednak spojrzenie na takich ludzi swoimi „Księgami pielgrzymstwa polskiego” z 1832 roku, ukazując ich jako polaków emigrantów, którzy musieli wyjechać. Walczyli o wolność ojczyzny, a jedyne, o czym marzą, to powrót do kraju. Pod wpływem tego dzieła, nowe czasopisma emigracyjne tytułowano „Pielgrzymem Polskim” czy „Kalendarzem Pielgrzyma Polskiego”.
Norwid, który sam prowadził tułacze życie (był w Berlinie, Florencji, Nowym Jorku, Brukseli, Dreźnie, Londynie, Paryżu, gdzie został na stałe), stworzył wiersz, opierając się na własnych doświadczeniach, lecz nie tylko — czerpał z rozumienia pielgrzymstwa przez Mickiewicza, ale również biblijnej historii Mojżesza (księga Wyjścia). Odpowiada na słowa krytyków, którzy gardzili nim, ponieważ nie miał majątku ziemskiego, wychwalając wolność ducha i pobytu jako lepsze niż osiadanie na stałe i wiązanie się z jednym miejscem.
Pielgrzym — analiza utworu
Wiersz w czterech trzywersowych strof (podzielonych graficznie cyframi arabskimi), ukazuje maksimum treści, w oszczędnej formie. Dwa pierwsze wersy tercyn mają po dziewięć sylab, ostatnia pięć. Rymy w utworze są dokładne, głównie żeńskie, ale występują też męskie. Ze względu na układ trzywersowy, pojawiają się rymy międzystrofowe. Schemat rymów jest bardzo poukładany, dwukrotnie występują dwa układy — abc i ade. Najważniejsze rzeczy Norwid podkreśla graficznie, zapisując je rozstrzelonym drukiem. Tworzy również neologizmy.
Osoba mówiąca w wierszu ujawnia się (liryka bezpośrednia), na co wskazują zaimki („ja”, „mą”, „ma”, „mój”) oraz czasowniki w pierwszej osobie liczby pojedynczej („trwam”, „idę”, „mam”). Zwraca się on wyraźnie do swoich adresatów (możliwe, że krytyków) stając w opozycji w stosunku do ich opinii. Podmiot liryczny można analizować, opierając się na wątkach biograficznych autora.
W utworze mimo skromnej formy występuje dużo środków artystycznych. Pojawiają się epitety („płaskie domy”, „dom ruchomy”, „wielbłądzia skóra”), oksymoron („dom mój ruchomy”), który przy okazji jest peryfrazą („dom mój ruchomy z wielbłądziej skóry” oznacza namiot). Emocje podmiotu lirycznego ukazuje wykrzyknienie („jak piramidę!”) oraz przerzutnia („wieża nad płaskie domy / stercząca”), która utrzymuje rytm w wierszu. Używa również neologizmu, który ułatwia mu wyrażenie myśli („dopokąd” – połączenie słów „dopóki” i „dokąd”).
Pielgrzym — interpretacja wiersza
Podmiot liryczny jest człowiekiem w drodze (topos homo viator — człowiek podróżujący), lecz nie tęskni ani nie cierpi za ojczyzną. Ma on cechy byroniczne (bunt przeciw społeczeństwu, ale nie Bogu, brak typowej dekadencji), lecz w głównej mierze stanowi polemikę z pielgrzymem w rozumieniu polskich romantyków, przedstawionych przez np. Mickiewicza czy Słowackiego (hymn „Smutno mi, Boże”).
Wędrowiec mojżeszowy
Obraz wędrowca przywodzi na myśl Izraelitów, którzy na czele z Mojżeszem wyszli z Egiptu, poszukując Ziemi Obiecanej. Głównym czynnikiem przypominającym te podróże jest duchowy wymiar jego drogi. Podmiot liryczny wie, że na końcu drogi czeka go niebo, dlatego podróż ta stale przybliża go do Boga. Ważny jest również aspekt związany z wyposażeniem podróżnika (aluzja do tradycyjnych żydowskich namiotów z wielbłądziej skóry, opisanych w księdze Wyjścia).
Osoba mówiąca podnosi rangę swojego samodoskonalenia, stawia je w opozycji do ludzi, którzy przykładają wagę do dóbr materialnych. Porównuje swój stan do „sterczącej wieży”, a ich do „płaskich domów”. Swój „ruchomy dom” uważa za prawdziwą zaletę, a ma za nędzarzy tych, którzy gromadzą bogactwa ziemskie i postrzegają innych przez ten pryzmat.
Domem podmiotu lirycznego w wierszu jest dusza, która przypomina mu piramidy, większe niż ich „płaskie domy”. Dzięki niej ma dom w sobie, nie potrzebuje mieszkania, pieniędzy. Sądzi, iż one jedynie zniewalają, udają poczucie bezpieczeństwa, prawdziwą wolność daje mu nieprzerwany kontakt z Bogiem („w nieba łonie trwam”).
„D o p o k ą d i d ę”
Ostatnia strofa wiersza przedstawia idealnie stan pielgrzyma z utworu. Neologizm „dopokąd” to kwintesencja jego filozofii — słowa „dopóki” i „dokąd”, łączy więc czas i przestrzeń, wyrażając kondycję człowieka, który świadomy jest, czego chce i dokąd zmierza. Przemijające życie ziemskie jest dla niego tylko etapem w podróży, jego celem jest niebieska wieczność.
Pielgrzym u Norwida przypomina bardziej średniowieczne rozumienie tego słowa, opierające się na duchowym wzroście. Nie trzeba jednak interpretować go jedynie przez pryzmat religijny, jest dużo bardziej uniwersalny. Patrząc z perspektywy samego autora, był to pewnego rodzaju pokazanie krytykom, że jest ponad to, co spotyka go na ziemi (był bardzo chorowity i biedny), a cierpienie, które go dotyka, uszlachetnia go w rozwoju duchowym.