Pierwsza przechadzka – interpretacja

Autor: Marta Grandke

Leopold Staff to jeden z najważniejszych twórców z okresu Młodej Polski. W okresie dwudziestolecia międzywojennego był też związany z grupą Skamandrytów i na swój sposób nimi przewodził. Swego czasu był nawet nominowany do literackiej Nagrody Nobla. Staff II wojnę światową przeżył w Warszawie, co z kolei odbiło się na jego twórczości w tym czasie. Wiersz „Pierwsza przechadzka” powstał w roku 1939, w tym samym, w którym wybuchł ten konflikt. Opublikowano go trzy lata później, w roku 1942, w antologii poezji „Słowo prawdziwe”. Utwór ten Staff zadedykował swojej żonie.

Pierwsza przechadzka – analiza utworu i środki stylistyczne

W wierszu Staffa zastosowana została liryka bezpośrednia, co oznacza, że podmiot liryczny ujawnia swoją obecność poprzez zastosowane formy gramatyczne. W tym przypadku jest to pierwsza osoba liczby mnogiej, podmiot korzysta bowiem z takich sformułowań jak na przykład „Będziemy znowu mieszkać”, „Będziemy stąpać po swych własnych schodach” czy „Mińmy bezludne tramwajów przystanki…”. W wersach tych pojawia się też bezpośredni zwrot do odbiorcy, czyli jest to liryka zwrotu do adresata. Ponieważ w tym przypadku dzieło zadedykowano żonie poety, można wnioskować, że podmiotem lirycznym kryje się sam Staff.

Budowa wiersza jest zdecydowanie regularna, co jest charakterystyczne dla dzieł Staffa, ponieważ znany jest on jako przedstawiciel ówczesnego klasycyzmu, co oznacza, że sięgał po tradycyjne formy w swoich dziełach. Wiersz „Pierwsza przechadzka” został podzielony na osiem strof, a w każdej z nich pojawiają się cztery wersy. Poeta zastosował w nich rymy o układzie krzyżowym, czyli abab. W wersach zazwyczaj zastosowano jedenaście lub dwanaście sylab, co sprawia, że całość czyta się bardzo rytmicznie i regularnie.

Staff w wierszu „Pierwsza przechadzka” stosuje liczne środki stylistyczne. Są to przede wszystkim epitety, dzięki którym Staff odmalowuje świat przedstawiony w wierszu. Ich przykładami są takie określenia jak „własne”, „smutne”, „bliska”, „puste”, „zamknięte” czy „młodzi”. Na poetycki klimat wiersza wpływają też zastosowane metafory, jakie można wyróżnić w tekście: „Życie się skryło chyba w antypodach”. Pojawia się też personifikacja, czyli ożywienie rzeczy czy zjawisk, która ma miejsce w wersie: „Lecz wiatr już o tym szepcze po ogrodach”. Obecne są również wyliczenia, jak w zwrotach „chude, blade obwarzanki”. Staff sięga również po powtórzenia, kilkukrotnie w dziele pojawiają się wersy „Będziemy znowu mieszkać w swoim domu, Będziemy stąpać po swych własnych schodach”. Stanowią one także klamrę kompozycyjną utworu. Staff kilkukrotnie kończy też wersy wielokropkami.

Pierwsza przechadzka – interpretacja wiersza

Wiersz Leopolda Staffa pod tytułem „Pierwsza przechadzka” to projekcja przyszłości, jaka nadejdzie, kiedy wojna skończy się i mieszkańcy Warszawy będą znowu mogli mieszkać we własnych domach i stąpać po własnych schodach. Staff uwzględnia w niej zniszczenia, jakie dokonają się w trakcie konfliktu. Ma świadomość tego, że znajoma okolica ulegnie zniszczeniu, że miasto stanie się bezludne, że wokół będą ruiny.

Poeta jednak nie załamuje się i do tego samego zachęca swoją żonę. Prosi ją, by porzuciła smutek i myślała o przyszłości, w której ponownie w sklepikach będzie można kupić pieczywo czy mleko. Wie, że choć teraz jest ciężko, to z czasem świat wróci do normy, a oni wraz z nim.

Staff pilnie łowi w sąsiedztwie wszelkie przejawy życia – kobietę z obwarzankami, pianie koguta, przeciągającego się kota. To świadectwo tego, że życia nie da się stłumić, zawsze będzie ono poszukiwało jakiejś drogi dla siebie, nawet jeśli wokół panuje powojenny krajobraz. 

Poeta nie unika jednak pokazywania śladów wojennych, takich jak bezludne przystanki tramwajowe, zrujnowane budynki czy wreszcie młodzi, kalecy mężczyźni, ofiary walk. Ma świadomość tego, że śmierć minęła ich o włos, jednak udało im się przeżyć i to z tego powinni się cieszyć i optymistycznie zapatrywać na przyszłość. W jego przekonaniu może ona przynieść wyłącznie coś lepszego, nowego, ale równocześnie znajomego i własnego. O taką samą nadzieję prosi swoją ukochaną żonę.

Dodaj komentarz