Cierpienie jest nieodłącznym elementem ludzkiego życia. Chyba nie urodził się jeszcze człowiek, który przeżywszy swoje życie mógłby uczciwie powiedzieć, że nie doświadczył cierpienia. To gorzka prawda, jednak dzięki niej możemy się na cierpienie odpowiednio przygotować. Istnieje bowiem wiele sposobów na to, jak z cierpieniem sobie radzić. W literaturze światowej możemy odnaleźć bardzo dużo przykładów postaci, które sposobem, w jaki znosiły swoje męki, udowadniały istotność wielu ważnych wartości życiowych.
Prometeusz to postać pochodząca z mitologii greckiej. Był tytanem odpowiedzialnym za stworzenie człowieka. Wbrew zakazom Zeusa, obdarzył on rodzaj ludzki umiejętnością obchodzenia się z ogniem, co sprawiło, że ludzie stali się dużo bardziej niezależni od bogów. Za karę Prometeusz został przykuty do skały, a każdego dnia wielki jastrząb miał wydziobywać mu wątrobę, która miała odrastać przez wieczność. Prometeusz bardzo cierpiał. Jego historia jest tym bardziej dramatyczna, że cierpiał za swoją miłość, jaką obdarzył wszystkich ludzi. Został ukarany przez Zeusa, wykazującego się pychą. Przywódca bogów chciał bowiem, by ludzie na wieczność pozostali zależnymi od bogów niewolnikami. Tak się jednak nie stało. Historia Prometeusza uczy nas więc, że nie zawsze cierpienie, które nas spotyka, jest karą za naszą rzeczywistą winę. Nieraz wynika ono z przypadku lub z „kaprysu” siły wyższej. Prometeusz w końcu został uwolniony przez Heraklesa, co z kolei udowadnia nam, że żadne cierpienie nie trwa wiecznie.
Inną postacią, tym razem pochodzącą ze Starego Testamentu Pisma Świętego, która bardzo wiele jest nas w stanie nauczyć na temat cierpienia jest Hiob. Mężczyzna ten był bardzo bogaty, miał kochającą rodzinę, piękny dom i wielu przyjaciół. Wszystko to jednak zostało mu odebrane przez Szatana, który w ten sposób chciał udowodnić Bogu, że bogobojność Hioba wynika jedynie z jego szczęścia. Hiob jednak nie złorzeczył Bogu, mimo że stracił wszystko i sam podpadł na zdrowiu. Był zdania, że skoro przez całe życie bez skargi przyjmował od Boga dobro, to dlaczego teraz miałby mu złorzeczyć, gdy owo dobro zostało mu odebrane. Hiob obsypawszy się popiołem śpiewał pochwalne psalmy, czym udowodnił, że żadne cierpienie nie jest w stanie złamać w człowieku prawdziwej wiary. Został za to nagrodzony – wszystkie jego bogactwa zostały mu przywrócone i Hiob dożył sędziwego wieku w dostatku i szczęściu. Jego historia uczy nas, że na największe nawet nieszczęścia należy starać się patrzeć ze spokojem. Rozpacz nie pomoże nam w niczym, a jedynie oddali ulgę. Jeśli jednak wyrobimy w sobie odpowiedni dystans do rzeczywistości, żadne nieszczęście nie będzie w stanie nas do końca złamać.
Oczywiście każdy człowiek cierpi na swój własny sposób. Trudno wykazywać się mądrością, kiedy w grę wchodzą bardzo silne emocje. Literatura jednak podaje wiele przykładów ludzi, którzy swoją postawą w ekstremalnych momentach dają nam przykład tego, jak można sobie z cierpieniem poradzić.