Lekcja języka polskiego to chyba jeden z najbardziej zapadających w pamięć fragmentów powieści Witolda Gombrowicza, pt. Ferdydurke. Autor przekazał w niej istotę absurdalności istnienia ludzkiego, w którym najważniejsze było wpasowanie się w odpowiednią rolę społeczną, wejście w utarty schemat, który gwarantował bezpieczny, nudny byt, jednak odbierał indywidualność i siłę wynikającą z posiadania własnego zdania.
Spis treści
Ferdydurke – lekcja polskiego – streszczenie
Lekcja polskiego prowadzona jest przez profesora Bladaczkę, który swój pseudonim zawdzięcza chorobliwie bladej cerze. Jest to człowiek niewielkich rozmiarów, nie rzuca się w oczy, nie zwraca uwagi. Jest niepozorny, anemiczny, słaby, nie kojarzy się z autorytetem. Dlatego też od początku lekcji jest przez uczniów ignorowany, nie może zapanować nad klasą. Dopiero szantaż i straszenie odpytywaniem na ocenę są w stanie ustanowić względny porządek. Kolejni uczniowie jednak wykręcają się od odpowiedzi, podając różnorodne choroby i schorzenia jako wymówkę, że nie mogli przygotować się do lekcji.
W końcu Bladaczka wyznacza do odpowiedzi Gałkiewicza, który nie może wymyślić żadnej wymówki. Bladaczka pyta go i interpretację twórczości Juliusza Słowackiego, przekonany, że chłopak będzie wypowiadał się o wieszczu w samych superlatywach. Gałkiewicz jednak zaczyna się kłócić, ponieważ twórczość wieszcza jest dla niego niezrozumiała, nużąca i absolutnie nieprzekonująca. Bladaczka wpada w histerię i wstrząs. Każe Gałkiewiczowi powtarzać, że twórczość Słowackiego go zachwyca, bo „Słowacki wielkim poetą był„, jednak krnąbrny uczeń obstaje przy swoim zdaniu. W klasie zapanowuje chaos, który przerwany zostaje dopiero dzwonkiem na przerwę, który witany jest ulgą zarówno przez uczniów, jak i przez bezradnego nauczyciela.
Ferdydurke – lekcja polskiego – interpretacja
W scenie lekcji polskiego, Witold Gombrowicz pragnął ukazać miałkość systemu polskiej edukacji humanistycznej swojego czasu. Nauczyciele są w większości ludźmi słabymi, miernie wykwalifikowanymi, niegotowymi do przekazywania wiedzy młodzieży. Potrafią oni jedynie odklepywać utarte frazesy z podręczników, nie wnikając w ich sens i nie umiejąc wytłumaczyć go swoim podopiecznym. System taki prowadzi do wypuszczenia w świat kolejnych pokoleń, które będą posługiwały się wiedzą wyuczoną, a nie nabytą, przyjętą na drodze rozumowej i emocjonalnej. Będą słabi i pozbawieni własnego zdania oraz zdolności do samodzielnego rozumienia rzeczywistości. Konflikt o twórczość Juliusza Słowackiego pokazuje, że najmniejsze odstępstwo od schematu, wybija słabo przygotowanego nauczyciela z jego roli i doprowadza do rozpaczy. Bladaczka nie jest w stanie przekonać ucznia do własnego zdania, ponieważ sam nie posiada odpowiedniej wiedzy. Jest bezradny. Gombrowicz nazwał proces utrzymywania uczniów w stanie takiej właśnie emocjonalnej i intelektualnej bezradności „upupianiem”. Uczniowie bowiem zamiast zostać uzbrojeni w niezbędne narzędzia pozwalające na samodzielne funkcjonowanie w świecie, zostają wepchnięci w schemat życia, w którym zawsze tylko jedna droga i jedno tylko rozwiązanie są właściwe. Takie wychowanie całych pokoleń prowadzi do katastrofalnych skutków społecznych.