Uważam, że punktem kulminacyjnym w dramacie Williama Szekspira, pt. Romeo i Julia jest moment, w którym dochodzi do bójki pomiędzy Tybaltem i Merkucjem. Jest to eskalacja konfliktu pomiędzy dwoma rodzinami, na którą zanosiło się już wcześniej ze względu na porywczość niektórych członków obu rodów.
Tybalt pragnął wyzwać Romea, lecz ten nie był zainteresowany walką. By uratować honor przyjaciela do walki stanął Merkucjo, przyjaciel głównego bohatera. Został zabity, co rozwścieczyło Romea. Ten dopadł i zabił Tybalta. Jako że Tybalt był krewnym Kapulettich, Romeo został skazany przez księcia na wygnanie. To wydarzenie doprowadziło również ojca Julii do decyzji, by szybciej wydać ją za mąż za Parysa.
Uważam, że właśnie to wydarzenie było punktem zwrotnym dramatu, ponieważ o ile wcześniej można było jeszcze mieć nadzieję, że dwie rodziny w jakiś sposób dojdą do porozumienia i Romeo będzie mógł być mężem Julii oficjalnie, o tyle od morderstwa Tybalta wiadomo było, że konflikt pomiędzy rodzinami przybierze jeszcze bardziej nieobliczalny charakter, a kochankowie stracą w zasadzie ostatnie szanse na pomyślne rozwinięcie swojej miłości. To właśnie w tym momencie historia nabiera dramatyzmu. Zdesperowani bohaterowie zaczynają działać pod wpływem bardzo silnych emocji, co doprowadza do katastrofalnego finału w postaci samobójstwa dwójki głównych bohaterów.