To, co dzieje się z człowiekiem po śmierci, od zawsze frapowało najtęższe umysły. Na pytanie to starały się przez wieki odpowiadać wszelkiego rodzaju religie i wyznania. Stworzono więc system wierzeń, w myśl których świat po śmierci miał być adekwatny do tego, jak człowiek przeszedł przez życie. Jeśli był dobry, trafiał do raju, gdzie przez wieczność miał być otoczony miłością i dostatkiem. Jeśli natomiast był zły, trafiał do piekła, gdzie miały go czekać wieczne męki, w dodatku dostosowane do rodzaju i wagi jego ziemskich grzechów. Piekło wyjątkowo pobudzało wyobraźnię nie tylko wizjonerów i proroków, lecz także pisarzy, którzy swoje wersje tego straszliwego miejsca zawierali w swoich dziełach na przestrzeni wieków.
„Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie” – taki napis widnieje na bramie do piekła w Boskiej Komedii włoskiego poety średniowiecznego – Dantego Alighieri. Dzieło to jest jednym z najbardziej kanonicznych dzieł „ciemnych wieków” odnoszących się do tematu spraw ostatecznych. Piekło jest w nim opisane bardzo dokładnie, wręcz naturalistycznie, wstrząsająco. Już sam napis na wrotach świadczy o tym, że jest to miejsce, z którego nie można się wydostać, a w środku czeka tylko ból, wieczne cierpienie i rozpacz. Wizja ta jest potwierdzona w dalszym biegu utworu, kiedy to główny bohater podróżuje przez kolejne kręgi piekielne i obserwuje, jak wielka kara spotyka wszystkie dusze za nie stosowanie się do boskich przykazań na ziemi.
Najlżejszą karą jest skazanie na wieczne odczuwanie rozpaczy, jednak mordercy, złodzieje, krzywoprzysięzcy i inny przestępcy cierpią dużo większe męki. Ich ciała trawione są przez wieczny ogień oraz parzone rozgrzaną smołą. Są rozszarpywani na kawałki lub topieni we krwi. Tak brutalny obraz piekielnych mąk związany jest ze średniowiecznym podporządkowaniem życia społecznego, politycznego oraz prywatnego sprawom wiary, religii i kościoła. Ludzie w średniowieczu żyli w wiecznym przeświadczeniu zbliżającej się kary bożej i końca świata, śmierć widzieli na każdym kroku przez epidemie oraz wojny, dlatego też najbardziej trafiała do nich wizja piekła zdominowanego przez cierpienie fizyczne. Taki obraz wiecznej męki miał zapewnić większą pokorę oraz bojaźń bożą.
Bardzo metaforyczną wizję piekła stworzył również Joseph Conrad w Jądrze ciemności. Główny bohater, Charlie Marlow, płynie wgłąb Afryki rzeką Kongo, by odnaleźć Kurtza, agenta handlowego, nad którym towarzystwo handlowe utraciło kontrolę. Kurtz jest człowiekiem wybitnym, jednostką obdarzoną wieloma talentami oraz zdolnościami. Okazuje się jednak, że długi pobyt z dala od cywilizacji dokonał w jego umyśle nieodwracalnych szkód. Kurtz z racji przewagi cywilizacyjnej został przez tubylczą ludność Afryki uznany za bóstwo, co postanowił wykorzystać. Osiadł w głębi dżungli i założył własne państwo, którym zarządzał w sposób brutalny i absolutystyczny.
Marlow podążając jego tropem ma wrażenie, że podróżuje w kierunku tytułowego jądra ciemności, które nie jest jedynie miejscem osadzonym w przestrzeni, lecz także symbolicznym przedstawieniem wynaturzenia wszystkich cech ludzkich, które dzisiaj uważamy za składające się na godność ludzką. Kurtz jest niemal szatanem, który otumanił plemię dzikich ludzi, by samemu we własnych oczach stać się kimś na kształt bóstwa i by móc ulżyć wszystkim swoim najmroczniejszym instynktom.
Piekło jest w literaturze przedstawiane na wiele rozmaitych sposobów. Dziś pisarze stronią już od religijnych stereotypów, skupiają się raczej na tym, czym piekło może być dla indywidualnego człowieka.