Miłość jest bardzo silnym uczuciem, które jednak może być w naszym życiu zarówno siłą destrukcyjną, jak i niezwykle silnie motywującą do działania. Ludzie zakochani, odczuwający miłość, kochający i kochani, potrafią zmobilizować swoje siły i dokonać rzeczy, na które bez miłości nie mogliby sobie pozwolić. Trzeba jednak bardzo uważać, ponieważ utrata miłości lub brak wzajemności w jej odczuwaniu może przynieść skutek wręcz odwrotny. Miłość niespełniona może okazać się siłą, która popchnie człowieka ku wielkiej rozpaczy, a wręcz depresji. Literatura i sztuka znają wiele przykładów na to, że jeśli niespełnienie tego rodzaju uderzy w jednostkę wyjątkowo wrażliwą, może dojść nawet do tragedii.
Lalka Bolesława Prusa to powieść, której głównym wątkiem jest właśnie miłość. Miłość, jaką w swoim sercu odnalazł Stanisław Wokulski, dojrzały i zamożny przedsiębiorca, pochodzący ze zubożałej szlachty, wobec Izabeli Łęckiej, młodziutkiej arystokratki o wielu mankamentach charakterologicznych.
Miłość ta od początku nie idzie po myśli Wokulskiego, chociaż nie można odmówić mu w tej kwestii inwencji oraz zdolności do poświęceń. Uczucie motywuje mężczyznę do tego, by robić absolutnie wszystko w celu zwrócenia na siebie uwagi młodziutkiej ukochanej. Wiedział, że nie ma szans na wejście w jej kręgi, jeśli będzie zwykłym kupcem, więc pojechał na wojnę i na handlu bronią dorobił się wielkiej fortuny. Wrócił do Warszawy, gdy stan jego konta sięgał, a nawet przewyższał majątek wielu arystokratów. Nie chodziło przy tym o chciwość, a jedynie o zdobycie środków na zwrócenie na siebie uwagi Izabeli Łęckiej. Wokulski wykupił długi jej ojca, czym zapobiegł upadkowi rodziny i utraty jej statusu. Udzielał się we wszystkich akcjach charytatywnych i filantropijnych, w których brała udział Izabela, korzystał dosłownie z każdej okazji, by się jej pokazać, zawsze od najlepszej strony. Cierpliwie przez długi czas znosił wszystkie kaprysy, humorki, lekceważenia, a nawet upokorzenia ze strony Łęckiej.
Wszystko w imię wielkiej miłości, jaką odczuwał do niej w swoim sercu, mimo że wielu życzliwych mu ludzi ostrzegało go, że to uczucie może się okazać dla niego tragiczne w skutkach. Tak się zresztą stało. Ogrom uczucia oraz pracy i energii, jaką włożył w zdobywanie serca Izabeli Łęckiej sprawił, że bardzo intensywnie przeżył moment, w którym dziewczyna okazała się wiarołomna. Wstrząs był na tyle mocny, że doprowadził do – na szczęście nieudanej – próby samobójczej. Później jednak Wokulski zamknął się w sobie, a w konsekwencji zniknął z życia publicznego. Nawet jego najbliżsi nie wiedzieli, gdzie postanowił rozpocząć nowe życie.
Motywującą siłę uczucia pokazuje również historia głównego bohatera drugiej części słynnej trylogii Henryka Sienkiewicza, Potopu, czyli Andrzeja Kmicica. Był szaleńczo zakochany w Oleńce Billewiczównie, jednak przez swój porywczy i nieodpowiedzialny styl życia wplątał się w intrygę polityczną. W czasie inwazji szwedzkiej stanął po stronie zdrajcy ojczyzny, księcia Janusza Radziwiłła. Dał się oszukać, lecz to właśnie utrata miłości Oleńki otworzyła mu oczy na jego położenie oraz zmotywowała do ogromnej pracy i wysiłku, by je zmienić.
Kmicic wyrzekł się swojego starego życia i zmienił tożsamość. Potem z wielkim bohaterstwem walczył ze Szwedami i stał się bohaterem, przez co król oczyścił go ze wszystkich ciążących na nim zarzutów. W tym przypadku miłość okazałą się wielce motywującą siłą, która pozwoliła Oleńce z powrotem wejść w związek z Kmicicem i żyć długo i szczęśliwie.
Kobieca miłość okazała się zbawienna również dla Rodiona Raskolnikowa ze Zbrodni i kary Fiodora Dostojewskiego. To właśnie Sonia Marmieładowa nakłoniła mordercę do przyznania się do winy, czym przyczyniła się do jego wewnętrznej przemiany oraz oczyszczenia sumienia z wyrzutów i poczucia winy. Raskolnikow zyskał kochającą kobietę, która udała się wraz z nim na zesłanie.