Podróż to jeden z głównych motywów literackich, którymi zajął się Henryk Sienkiewicz w swojej słynnej noweli, pt. Latarnik. Wpisał tym samym swojego bohatera w wielowiekową tradycję bohaterów literackich, którzy większość swojego życia spędzili właśnie na tułaniu się po świecie w poszukiwaniu szczęścia, domu czy miłości.
Głównym bohaterem Latarnika jest Józef Skawiński, Polak, który po klęsce powstania listopadowego zmuszony był opuścić ziemie ojczyste. Od tamtej pory błąkał się po całym świecie, próbując odnaleźć spokój, godną pracę i szansę na stateczny żywot. Nigdzie jednak mu się to nie udawało. Kiedy już wydawało się, że tym razem odniesie sukces dzięki swojej wytrwałości, odpowiedzialności i rzetelności w pracy, wydarzał się przypadek, który niweczył jego szansę. Bywało to spowodowane zupełnym przypadkiem, ale także ludzką nieszczerością.
Skawiński między innymi wydobywał diamenty czy złoto, polował na wieloryby, był brytyjskim żołnierzem w Indiach, prowadził farmę, usiłował handlować z dzikimi plemionami w Brazylii czy produkować cygara w Hawanie na Kubie. Ostatecznie jednak wylądował w Aspinwall w Panamie, gdzie objął posadę latarnika, która to posada jednak nie okazała się być jego ostatnią, choć bohater miał na to ogromną nadzieję. Pragnął odpoczynku po ciężkim życiu.
Skawiński przez swoją wieloletnią podróż-tułaczkę wpisuje się w schemat wielu bohaterów literackich, z których oczywiście najsłynniejszym jest Odyseusz, który wracał z wojny trojańskiej do rodzinnej Itaki przez dziesięć lat, ponieważ padł ofiarą gniewu boga mórz i oceanów Posejdona. Podróż jest w takim przypadku rodzajem przeznaczenia. Większość z nas myśli o życiu w sposób osiadły, stateczny. Dla tych bohaterów jednak to właśnie ciągłe bycie w drodze staje się codziennością, chlebem powszednim. Często jednak nie jest to los, którego najbardziej na świecie by sobie życzyli. W świetny sposób o tego rodzaju życiu pisała polska noblistka, Olga Tokarczuk, w powieści pt. Bieguni.
Podróże kształcą – tak głosi popularne przysłowie. Dla niektórych jednak przedłużająca się przez całe życie podróż może stać się udręką, a z samych podróżników uczynić ludzi nieszczęśliwych, apatycznych, samotnych. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że każdemu z nich dane będzie w końcu odnalezienie bezpiecznego portu, w którym przyjdzie im zakończyć swoje wieloletnie niekończące się wojaże.