Wesele Stanisława Wyspiańskiego to dzieło wybitne nie tylko pod względem artystycznym. Autor zawarł w nim mnóstwo tematów dotyczących współczesnych mu problemów społecznych, politycznych, historycznych czy nawet literackich. Dużą część bohaterów dramatu stanowią artyści, pisarze, poeci, malarze, lub osoby w jakiś sposób związane z kulturą i sztuką. Nic dziwnego, że rola twórczości artystycznej w społeczeństwie i w dziejach narodu to temat, który przewija się w dialogach Wesela stosunkowo często. W przedstawionym fragmencie mamy do czynienia z rozmową Poety oraz Gospodarza, która dotyczy właśnie poezji narodowej, jej kształtu oraz wpływu na ludzi.
Obaj rozmówcy to przedstawiciele inteligencji. Poeta jest mieszczaninem, a z mieszczaństwa wywodzi się również Gospodarz, który od dziesięciu lat mieszka jednak na wsi po małżeństwie z chłopką. Mężczyźni rozmawiają ze sobą w trakcie wesela w Bronowicach, które odbywa się w domu Gospodarza. Poeta dzieli się z nim pragnieniem stworzenia wielkiego, monumentalnego dzieła poetyckiego. Jego zdaniem takie dzieło powinno opisywać bohaterów o niezwykłych cechach, jednostki wybitne, obdarzone nieprawdopodobnymi umiejętnościami, postaci wielkie. Powinny się w takich utworach znaleźć opisy czynów tych bohaterów, najlepiej doniosłych wydarzeń historycznych, w dodatku dokonywanych w ekstremalnych warunkach. Według Poety, poezja polska powinna ocierać się również o fantastykę, co nadawałoby jej uniwersalistyczny ton. Celem takiej twórczości miałoby być emocjonalne oddziaływanie na czytelnika, pobudzenie go do działania, do czynów bohaterskich, wielkich, monumentalnych.
Nieco innego zdania na temat poezji narodowej jest Gospodarz. Sprzeciwia się on wizji poezji nad wyraz patetycznej, na siłę dramatycznej i doniosłej. Jego zdaniem twórczość taka powinna być bliżej indywidualnego ludzkiego doświadczenia, bliżej uczuć, bliżej rzeczywistego przeżywania codziennych spraw. Wówczas poezja byłaby bardziej zrozumiała dla zwykłych ludzi, którzy nie będą się jej trzymać, jeśli będzie ona sztuczna, patetyczna i będzie opowiadać tylko o metafizycznych doświadczeniach związanych z ojczyzną.
Poglądy obu mężczyzn różnią się co prawda w sferze gustów literackich, ale pod względem patrzenia na swoich rodaków, na samych siebie jako przedstawicieli narodu polskiego, nie są aż tak rozbieżni. Poeta sądzi, że Polacy to naród w jakiś sposób przeklęty, nad którym krąży nieustanna zawziętość losu. Jego zdaniem Polacy są pogrążeni w sennych marzeniach i fantasmagoriach, co powoduje, że nie potrafią stąpać twardo po ziemi. Bujają w obłokach, co ich usypia i pogrąża w marazmie. Są emocjonalnie niedojrzali, wymagający duchowego przewodnictwa, wstrząsu, który pobudziły ich do działania. Polacy marzą o odzyskaniu wolności, ale nie są w stanie po nią sięgnąć przez własną bierność i małostkowość. Są krótkowzroczni.
Opinia Gospodarza nie różni się bardzo od opinii Poety. Mówi on, że Polacy są przesadnie skupieni na sobie samych, na wyolbrzymianiu własnych dramatów, rozpamiętywaniu przeszłości i na hołubieniu w sobie poczucia klęski. Są rozmiłowani w uczuciach i sytuacjach dramatycznych, dlatego własny los (zarówno narodowy, jak i indywidualny) postrzegają z perspektywy klęski, z punktu widzenia ludzi, którzy w zasadzie przegrali już wszystko. Przez takie podejście, starsi wychowują kolejne pokolenia w poczuciu beznadziei i skazują je na popełnianie tych samych błędów.
Widzimy więc, że w trakcie stosunkowo niedługiego dialogu, zarówno Poeta, jak i Gospodarz wypowiadają dużo klarownych sądów na temat poezji narodowej oraz Polakach jako narodu. W pierwszej kwestii się różnią, ponieważ Poeta uwielbia poezję patetyczną, monumentalną, romantyczną, której bohaterami są postacie herosów dokonujących nieprawdopodobnych czynów. Gospodarz woli raczej poezję, która odzwierciedla ludzkie uczucia, nie niesie za sobą ciężaru i niezrozumienia, ma pomagać ludziom zrozumieć ich własne wnętrze, a nie na każdym kroku motywować do podjęcia walki. W kwestii osądu Polaków, Poeta i Gospodarz są już dużo bardziej zgodni. Obaj uważają bowiem, że przedstawiciele narodu polskiego są przesadnie zapatrzeni w swoje porażki narodowe, co powstrzymuje ich przed mądrą walką i pogrąża w narodowej bierności. Trzeba przyznać, że jest to bardzo gorzki osąd, który jednak w pewien sposób jest aktualny aż do dzisiaj.