Narrator i narracja w Mistrzu i Małgorzacie

Autor: Grzegorz Paczkowski

Na przełomie XIX i XX wieku w literaturze europejskiej panowała moda na eksperymentalne formy narracji. Autorzy szukali nowości zmęczeni ciągłym powtarzaniem tych samych schematów pochodzących z poprzednich, nieaktualnych już epok. Uległ tej modzie również Michaił Bułhakow, autor słynnej powieści, pt. Mistrz i Małgorzata. W ten pogmatwanej pod względem awangardowej treści powieści, możemy odnaleźć również ciekawe zabiegi narracyjne. 

W większości dzieła dominuje narrator trzecioosobowy, który jest wszechwiedzący i nie daje o sobie znać w trakcie przekazywania czytelnikowi relacji z tego, co akurat się dzieje. Nie trzyma on niczyjej strony, nie wpływa na interpretację odbiorcy. Zdarza się jednak, że w przerwach od ciągłej akcji popada on w refleksje i zdarza mu się odsłonić przed czytelnikiem twarz pierwszoosobową, która wręcz usiłuje wejść z czytelnikiem w interakcję. Nie pozostaje już wówczas obojętny wobec wydarzeń, ale chętnie dzieli się swoimi spostrzeżeniami i opiniami. Język tej części dzieła jest potoczny, miejscami nawet niedbały i zróżnicowany w zależności od tego, jacy bohaterowie się wypowiadają. Tworzy to bardzo kolorowy pejzaż bohaterów i postaci, które stają się przez to bardzo autentyczne. 

Mistrzu i Małgorzacie również mamy do czynienia z fragmentami powieści samego Mistrza. Chodzi oczywiście o opowieść o Poncjuszu Piłacie i Jeszui Ha-Nocri. Tam narracja jest nieco inna, ponieważ stylizacja wymagała zmiany używanego języka. W odróżnieniu od raczej potocznej mowy używanej przez bohaterów w Moskwie, powieść Mistrza jest literaturą wysokiej klasy i używa języka wręcz poetyckiego, by oddać podniosłość opisywanych wydarzeń i ich znaczenia dla ludzkości. 

Mistrz i Małgorzata autorstwa Michaiła Bułhakowa jest dziełem zróżnicowanym pod względem narracyjnym. Taki świadomy zabieg autora sprawia, że powieść czyta się z jeszcze bardziej zapartym tchem, ponieważ autor nie pozwala czytelnikowi przyzwyczaić się do jednej formy snucia opowieści. W ten sposób trzeba być cały czas czujnym, by nie zgubić wątku. To również świadoma gra autora z czytelnikiem, która sprawia, że lektura Mistrza i Małgorzaty jest prawdziwą ucztą dla duszy i niezwykłą przygodą. 

Dodaj komentarz