Pieta to jedna z najsłynniejszych rzeźb na całym świecie. To dzieł autorstwa Michała Anioła prezentuje bardzo popularny motyw w sztuce, motyw Matki Boskiej, Marii, która przytula ciało swojego syna, Jezusa Chrystusa, tuż po zdjęciu go z krzyża i śmierci. To absolutnie wyjątkowa scena, która mieści w sobie ogromny ładunek emocjonalny, duchowy i religijny. Michał Anioł w sposób genialny przekazał w swojej rzeźbie wszystkie te sensy.
Michał Anioł – Pieta
Rzeźba przedstawia biblijną scenę. Oto Maria, która dopiero była świadkiem okrutnej śmierci swojego syna, Jezusa Chrystusa, siada, a w rękach trzyma zmaltretowane ciało swojego dziecka. Scena ta wyraża ogromną miłość matki, która jako jedyna była z Jezusem do końca, mimo że groziło jej wielkie niebezpieczeństwo. Jest z Jezusem również po śmierci, dba o jego godny pochówek. Przede wszystkim jednak przytula go i dokładnie ogląda. Można by polemizować z zasadnością takiego zachowania, w końcu widok zmaltretowanego ciała mógł wywołać w niej wielką traumę, ale nie to dla Marii jest najważniejsze. Ona stara się ukochać każdą z ran Chrystusa, niejako przejąć ból jego ciała na siebie, spróbować go wchłonąć, zrozumieć.
Maria przedstawiona w Piecie przez Michała Anioła nie rozpacza. Jej twarz wyraża zupełny, wręcz niepokojący spokój. W sytuacji, w której wielu ludzi odwróciłoby głowy, ona przygląda się Jezusowi. Na uwagę i ogromny szacunek zasługuje dbałość o szczegóły, z jaką autor przedstawił szatę głównej postaci. Maria ubrana jest w prostą suknię oraz żałobny welon, który marszczy się w wielu miejscach ze względu na jej siedzącą pozycję oraz na ciężar spoczywającego na niej ciała Jezusa.
Z nie mniejszą pieczołowitością zostało przedstawione ciało samego Jezusa. Nie wybija się tutaj na pierwszy plan ogrom fizycznego cierpienia, jakiego doświadczył Syn Boży, po jego ciele nie sposób poznać biczowania, ciężkiej drogi krzyżowej, a o okrutnej śmierci na krzyżu świadczą jedynie delikatnie zarysowane ślady na dłoniach. Ciało Chrystusa jest jednak bardzo wychudzone, w ten sposób znać po nim cierpienie, Przez skórę prześwitują kości. Chrystus jest bezwładny. Matka podtrzymuje go jedną ręką, drugą trzymając z boku, niejako odwróconą wnętrzem w kierunku nieba. Może to wyrażać jest bezsilność wobec ogromu męki, którego dowody trzyma właśnie na kolanach.
Pieta jest w gruncie rzeczy sceną okrutną,bardzo brutalną i obciążoną ogromnym smutkiem. Geniusz Michała Anioła polega jednak na tym, że nawet taką scenę był w stanie przedstawić w taki sposób, by pięćset lat po wykonaniu rzeźby, nadal zachwycała ona swoją dokładnością i emocjonalnością. Twarz Marii jest tak plastyczna, tak autentycznie smutna, że ma się wrażenie, że za chwilę po jej policzkach popłyną prawdziwe łzy. Ma się wrażenie, że ciało Chrystusa ma sobie jeszcze resztki życiodajnego ciepła. Rzeźba sprawia wrażenie, jakby za chwilę mała się poruszyć, a widzowie mieliby okazję obejrzeć dalszy ciąg biblijnej historii na własne oczy na żywo.