Stworzenie Ewy Michała Anioła – opis fresku, interpretacja i analiza

Autor: Grzegorz Paczkowski

Stworzenie Ewy to jedno z najważniejszych malowideł autorstwa Michała Anioła. Ten fragment fresku ze sklepienia Kaplicy Sykstyńskiej w Watykanie przedstawia jedną z najważniejszych scen w historii ludzkości – powołanie przez Boga do życia pierwszej kobiety, pramatki Ewy. 

Michał Anioł – Stworzenie Ewy

Obraz nawiązuje do starotestamentowego opisu stworzenia Ewy przez Boga, według którego kobieta została powołana do życia dzięki żebru usuniętemu pierwszemu mężczyźnie w czasie snu. Michał Anioł zdecydował się przedstawić tę scenę dosłownie, mamy więc trzy najważniejsze postacie na pierwszym planie. Po prawej stronie, w pozycji w pół leżącej znajduje się Adam, który śpi oparty o pień ułamanego drzewa. Nad nim stoi Ewa, sprawia wrażenie, że właśnie została ożywiona i ciągle jest zdezorientowana tym, co widzi. Patrzy w kierunku Boga, składa ku niemu ręce w geście wdzięczności i prośby o łaskę, cała przechyla się ku niemu, jakby jeszcze z trudem łapała równowagę.

Na przeciwko Ewy, po prawej stronie fresku znajduje się sam Bóg, przedstawiony w sposób stereotypowy i charakterystyczny dla sztuki renesansowej. Jest to dostojny starzec ubrany w jasnoróżową tunikę oraz błękitny płaszcz. Ma on surowe oblicze zdaje sobie sprawę z doniosłości chwili, w której uczestniczą wszyscy troje. Prawą rękę wznosi ponad głowę Ewy. Nie wiemy czy to gest błogosławieństwa czy podkreślenia uwagi ostrzeżeń i zakazów, jakie przedstawia Ewie. Być może właśnie mówi jej o tym, że nie wolno jej spożywać owoców z zakazanego drzewa. 

W obrazie dominują spokojne kolory, w oczy rzuca się zwłaszcza beż skóry pierwszych ludzi oraz błękit szaty Boga. W tle widzimy horyzont i góry, krajobraz świata na samym jego początku. Sami bohaterowie znajdują się jednak w terenie skalistym, uwagę zwraca również ścięte drzewo, pod którym drzemie Adam. Obraz tchnie spokojem oraz powagą chwili. Patrząc na niego, niemal na własnej skórze można odczuć napięcie, jakie towarzyszyć musiało biblijnej pramatce przy pierwszym „przebudzeniu się”, czyli uzyskaniu świadomości oraz przy pierwszym spotkaniu z Bogiem. Jej poza, nieprzemyślana, nieporadna, bardzo spontaniczna, dowodzi wielkiego zaskoczenia, ale i nie mniejszego wzruszenia Ewy, która całą sobą pragnie wyrazić wdzięczność za dar życia. Dosyć niepoważnie wypada na tle takich wypadków drzemiący Adam,który przegapia tak podniosły moment. Wiemy jednak, że musiał zostać uśpiony, by Bóg mógł bezboleśnie usunąć z jego ciała jedno z żeber. 

Stworzenie Ewy to fragment cyklu fresków, w których Michał Anioł próbował wyobrazić pierwsze momenty z życia czy w ogóle istnienia ludzkości. Dzięki tym dziełom jesteśmy w stanie w emocjonalny sposób odczuć to, co mogli czuć nasi prarodzice, pierwsi ludzie na ziemi i poczuć z nimi więź, utożsamić się z nimi. Nikt z nas nie pamięta własnego przyjścia na świat, kto wie czy biblijna Ewa nie była jedynym człowiekiem, który ten moment przeżył z największą możliwą świadomością, w dodatku w bezpośrednim towarzystwie Boga. 

Dodaj komentarz