Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie – streszczenie, interpretacja, problematyka

Autor: Grzegorz Paczkowski

Temat miłosierdzia to jeden z najczęściej omawianych wątków w Piśmie Świętym. Kanoniczną kwintesencją wszystkich tych omówień jest Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie pochodząca z Ewangelii według św. Łukasza. Nie ma w całej literaturze światowej drugiego utworu, który w tak prosty, krótki i skondensowany, ale przy tym wcale nie zubożający treści sposób, pokazał na czym polega prawdziwa miłosierna pomoc drugiemu człowiekowi. 

Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie – streszczenie

Znajdująca się w Ewangelii według św. Łukasza Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie to krótka historia, którą wygłasza Jezus w odpowiedzi na pytanie swojego ucznia o to, jak być miłosiernym.

Przypowieść opowiada o człowieku, który został napadnięty w czasie podróży. Napastnicy obrabowali go i zadali mu ciężkie rany tak, że człowiek ten był bliski śmierci. Po jakimś czasie przechodził tamtędy kapłan, który zobaczył rannego, jednak nie pomógł mu, minął go i poszedł dalej. W taki sam sposób zachował się przechodzący obok miejsca zdarzenia lewita (w tym przypadku: osoba wyznaczona do posługi pomocniczej w świątyni, pomocnik kapłana). Potem jednak rannego zobaczył pewien Samarytanin (mieszkaniec Samarii), który był akurat w podróży i dopiero on ulitował się nad obrabowanym i pobitym mężczyzną. Opatrzył mu prowizorycznie rany, po czym zabrał go ze sobą do miasta sadzając na własnym ośle i umieścił w gospodzie. Pielęgnował go tam przez cały dzień, a kiedy nazajutrz musiał wyruszyć w dalszą podróż, zapłacił właścicielowi gospody dwa denary, by ten dalej opiekował się poszkodowanym, aż ten wróci do zdrowia. Zaznaczył przy tym, że jeżeli gospodarz wyda więcej niż ofiarowane mu dwa denary, on zwróci mu tę sumę, kiedy będzie wracał tą samą drogą za jakiś czas.

Jezus po ukończeniu opowiadania, spytał swego ucznia o to, który człowiek jego zdaniem mógłby zostać nazwany „bliźnim” owego poszkodowanego mężczyzny. Kiedy uczeń odpowiedział, że Samarytanin, Jezus polecił mu, by w swoim życiu postępował tak samo, jak on. 

Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie – interpretacja

Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie jest odpowiedzią Jezusa Chrystusa na pytanie o to, jak w życiu i w świecie rozpoznawać swoich prawdziwych bliźnich i jak samemu stać się bliźnim dla innych ludzi. Chrystus przywołuje historię okradzionego i brutalnie pobitego człowieka, któremu nie pomagają ludzie, po których tej pomocy człowiek spodziewałby się w sposób oczywisty – kapłan ani lewita. Dopiero zwykły człowiek – kupiec z Samarii – lituje się nad nieszczęśnikiem.

Pierwszą lekcją płynącą z przypowieści jest więc konstatacja, że sam fakt uważania się za człowieka pobożnego czy pełnienia funkcji związanej z krzewieniem etycznego postępowania w życiu, nie gwarantuje wcale, że osoba taka postępuje według własnych nauk. Doświadczył tego właśnie bohater przypowieści.

Dużo jednak ważniejszą nauką jest ogrom pomocy, której rannemu udziela Samarytanin. Robi on bowiem dużo więcej niż przeciętnemu człowiekowi przyszłoby do głowy. Nie tylko wstępnie opatruje rany mężczyzny, lecz także transportuje go w bezpieczne miejsce, w którym będzie mógł spokojnie wrócić do zdrowia. Ponadto sam poświęca cały dzień na to, by doglądać zdrowia rannego. Kiedy następnego dnia musi ruszać w dalszą drogę, a wie, że chory nadal potrzebuje opieki, zabezpiecza jego los najlepiej, jak potrafi, płaci właścicielowi gospody, by zajmował się nim. Do tego wszystkiego zapewnia, że jeżeli gospodarz poniesie większe koszta, zostaną mu one przez Samarytanina zwrócone. Oddala w ten sposób ryzyko, że gospodarz poniecha opieki nad chorym, kiedy sytuacja ta zacznie go obciążać finansowo.

Chrystus w tej przypowieści pokazuje więc swoim uczniom, na czym polega miłosierdzie. Nie na powierzchownej pomocy bliźniemu, która tak naprawdę tylko uspokaja nasze sumienie, no bo przecież pomogliśmy, ale na zrobieniu absolutnie wszystkiego, co jesteśmy w stanie zrobić i wymyślić, by drugiej osobie wyświadczyć pomoc. Bez patrzenia na własne dobro, własną wygodę i jakkolwiek rozumiane koszta. Tylko taka postawa, zdaje się dopowiadać Chrystus, godna jest nazywania siebie miłosierną i tylko człowiek charakteryzujący się nią, może nazywać się prawdziwym chrześcijaninem. 

Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie – problematyka

Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie to jedna z najmocniej zakorzenionych w kulturze nowotestamentowych przypowieści Jezusa Chrystusa. Wpływ na ten stan rzeczy ma uniwersalizm jej treści. Obowiązek niesienia pomocy ludziom w potrzebie, ludziom chorym, skrzywdzonym, głodnym czy zagubiony, to wartość, która funkcjonuje w większości społeczeństw od samego początku historii ludzkości. Na jej podstawie zresztą ustanowionych zostało wiele praw.

Interpretując przypowieść w sposób nieco bardziej filozoficzny, dochodzi się do wniosku, że pomoc w potrzebie jest czymś, co należy się każdemu człowiekowi niezależnie od czynników, które go do tej sytuacji doprowadziły. Opieka nad bliźnim powinna więc leżeć w naszej naturze, być odruchem. Gorzką prawdą jest natomiast fakt, że tym odruchem nie jest, nie była (również w czasach Chrystusa) i prawdopodobnie już nigdy nie będzie w stu procentach, o czym świadczy zachowanie kapłana i lewity – osób, które miłosierną pomoc mają niejako wpisaną w misję, której sami się podjęli. Prawdziwie miłosierny okazuje się zwykły człowiek i to dopiero on okazał się litościwy. 

Związek frazeologiczny „miłosierny samarytanin” wszedł do języka potocznego i oznacza osobę, która jest w stanie zrobić wszystko dla drugiego człowieka, bez względu na własną wygodę czy komfort. Jest to określenie postawy zupełnego poświęcenia się dla bliźnich. Tym mianem charakteryzuje się również osoby bezinteresownie angażujące się w pomoc humanitarną lub opiekę nad osobami starszymi i chorymi. Motyw miłosiernego Samarytanina obecny jest również w sztuce, najczęściej w malarstwie. Ponadto, pod koniec lat 30. XX wieku, przed jednym ze szczecińskich szpitali doszło do odsłonięcia Pomnika Miłosiernego Samarytanina, autorstwa niemieckiego rzeźbiarza Georga Morina. Pomnik przedstawia postać mężczyzny siedzącego na koniu i podtrzymywanego przez drugiego człowieka. 

Dodaj komentarz