Ludzka psychika składa się w takiej samej mierze ze sfery intelektualnej, jak i emocjonalnej. Niekiedy to, czego chce przysłowiowe serce jest nie do zaakceptowania dla rozumu i odwrotnie. Stąd też odwieczny spór serca i rozumu, który w swoim wnętrzu musi rozstrzygnąć każdy z nas na własną rękę. Wiele przykładów literackich może nam jednak pomóc odpowiedzieć na to kluczowe pytanie.
Najsłynniejszą parą kochanków w literaturze są bez wątpienia Romeo i Julia, tytułowi bohaterowie wybitnego dramatu Williama Szekspira. Była to dwójka młodych ludzi, którzy pochodzili ze śmiertelnie skłóconych ze sobą rodzin. Jednak serce nie sługa – miłość przesłoniła im absolutnie wszelkie przeszkody, pragnęli jedynie żyć ze sobą, nawet jeśli miałoby to oznaczać odseparowanie od rodzin, utratę majątków i niepewną przyszłość. Oboje kierowali się zdecydowanie sercem, nim poza emocjami dla nich nie istniało. W tym samym momencie rozrósł się konflikt pomiędzy rodzinami i zaczęli ginąć ludzie.
Romeo w akcie zemsty za śmierć przyjaciela zabił Tybalta, krewnego Julii, i został za to wygnany z Werony. Julia za to zgodziła się wziąć udział w intrydze, wypiła napój, który na jakiś czas uczynił z niej osobę martwą. Później miała się wybudzić i uciec do Romea. Nie obudziła się jednak na czas i jej ukochany odebrał sobie życie z rozpaczy. Julia podążyła tuż za nim. Gdyby bohaterowie działali nieco bardziej rozumowo, mogłoby nie dojść do incydentu z Tybaltem, Romeo nie musiałby uchodzić z Werony, a zdesperowana Julia nie podjęłaby tak ryzykownego ruchu. Mogliby wówczas zaczekać na bardziej sprzyjający moment, w którym konflikt między rodzinami nieco by przygasł, a oni nieco by dojrzali. Wtedy historia ich miłości mogłaby zakończyć się pomyślnie.
W polskiej literaturze dobrym przykładem rozmyślań na powyższy temat jest dramat Juliusza Słowackiego, pt. Kordian. Kordian był młodym romantycznym poetą, którego pochłaniał świat wewnętrznych emocji. Niepowodzenie młodzieńczego romansu popchnęło go do próby samobójczej. Po wielu latach oraz wielkiej podróży, która odmieniła jego wnętrz i czasie której stwierdził, że jego powołaniem jest walką za wolność ojczyzny, włączył się w działania organizacji konspiracyjnej. Działała ona jednak zbyt opieszale, więc Kordian postanowił samodzielnie dokonać zamachu na cara.