Słowik – streszczenie i morał

Autor: Grzegorz Paczkowski

Wolność i korzyści z niej płynące są tematem wielu utworów literackich od zarania dziejów. Również baśniopisarze nie uniknęli go w swoich dziełach. Dzięki ich uniwersalnym opowieściom, jesteśmy w stanie w łatwy sposób zrozumieć fundamentalne kwestie naszego życia, które bardzo często umykają nam wśród mnóstwa zajęć i obowiązków, jakie niesie ze sobą codzienność. 

Słowik – streszczenie krótkie

W okolicy pałacu cesarza Chin mieszkał słowik, który swoim śpiewem zachwycał wszystkich, którzy go usłyszeli. Cesarz postanowił przywłaszczyć go sobie, by móc cieszyć się piękną muzyką, kiedy tylko miał na to ochotę. Słowik jednak cierpiał w niewoli. Pewnego razu cesarz Japonii przysłał cesarzowi Chin mechanicznego słowika, więc wszyscy zapomnieli o prawdziwym, a ten uciekł. Po jakimś czasie mechaniczny słowik się zepsuł i można go było nakręcić tylko raz do roku. Cesarz śmiertelnie zachorował i był dręczony przez złe wspomnienia z całego swojego życia. Pewnego razu przyleciał do niego prawdziwy słowik i uleczył go swoim śpiewem. Dworzanie byli zdumieni, ponieważ byli pewni, że cesarz niedługo umrze. On sam zaś umówił się ze słowikiem, że ten będzie odwiedzał go co jakiś czas, by pocieszać go swoim śpiewem. 

Słowik – streszczenie szczegółowe

Cesarz Chin mieszkał w najpiękniejszym pałacu na świecie. Pałac otoczony był dodatkowo przepięknym ogrodem oraz lasem, który słynął z przepięknego śpiewu pewnego słowika. Śpiew ten stał się legendarny i słyszano o nim nawet w najdalszych zakątkach globu. Turyści zjeżdżali się do stolicy, jednak to nie zwiedzanie pałacu było celem ich wycieczek, lecz właśnie trele legendarnego ptaka. W pewnym momencie cesarz zapragnął poznać słowika i polecił swoim dworzanom, by doprowadzili go przed jego oblicze. Tak też się stało. Ptak zachwycił swoim śpiewem wszystkich obecnych, a sam cesarz płakał ze wzruszenia. Postanowiono zatrzymać słowika w pałacu, co jednak wiązało się z pozbawieniem go wolności. Ptaszek miał teraz obowiązek śpiewania, a momenty wolności były kontrolowane przez urzędników trzymających go na jedwabnych linkach. Pewnego jednak razu do pałacu przyszła tajemnicza przesyłka. Był w niej ukryty mechaniczny słowik, pozłacany, którego śpiew był identyczny to śpiewu prawdziwego słowika. Prezent pochodził od cesarza Japonii. Mechaniczny ptak mógł śpiewać cały czas i się nie męczył, więc szybko zignorowano jego poprzednika. Ten natomiast wykorzystał tę sytuację i uciekł. Po jakimś czasie jednak mechaniczny słowik się zepsuł i co prawda nadal śpiewał pięknie, ale można było go słuchać jedynie raz do roku. Lata mijały i cesarz śmiertelnie zachorował. Ostatnie chwile spędzał w samotności dręczony złymi wspomnieniami z całego swojego życia. Któregoś dnia na jego oknie przysiadł słowik i zaczął śpiewać, co miało leczniczy wpływ na władcę. Od tej pory słowik znów zamieszkał w lesie, lecz często odwiedzał cesarza, by mu śpiewać o tym, co ciekawego przydarza się w jego lesie niedaleko pałacu. 

Słowik – morał

Wolność każdej istoty jest wartością nadrzędną. Słowik nie czuł się dobrze, przebywając na dworze cesarza, mimo że był obiektem kultu i pochwał wszystkich, którzy słuchali jego śpiewu. Dwór postąpił niewłaściwie więżąc go, co zrozumiano dopiero po wymianie go na słowika mechanicznego. Ten szybko się popsuł i cesarz zatęsknił za śpiewem prawdziwego ptaka, który – jak się szybko okazało – miał moc przepędzenia śmierci. 

Dodaj komentarz